PKO BP podniósł prognozy wzrostu PKB do 4,1 proc. w 2019 r. i 3,5 proc. w 2020 r.
„Zakładając delikatną poprawę – odbicie od dna i poprawę po I kwartale w gospodarce globalnej i biorąc pod uwagę impuls fiskalny w Polsce – podnieśliśmy nasze prognozy z 3,7% do 4,1% w 2019, a na przyszły rok – z 2,9% do 3,5%. Stymulacja fiskalna nie przynosi konieczności nowelizacji budżetu i nie spodziewamy się, by wzrost deficytu general government w tym i przyszłym roku naruszył próg 3% PKB, również biorąc pod uwagę pesymistyczny scenariusz gospodarki globalnej” – powiedział Bujak podczas konferencji prasowej.
Większy impuls fiskalny
„Impuls fiskalny zapowiedziany na lata 2019-2020 jest większy od naszych pierwotnych założeń, dlatego podnosimy prognozę PKB na 2019 z 3,7% do 4,1% (przy wyższej dynamice konsumpcji i niższym wkładzie eksportu netto)” – czytamy w Kwartalniku Ekonomicznym banku.
Według PKO BP, kolejne kwartały, w tym głównie II połowa 2019 r. powinny przynosić coraz lepsze wyniki gospodarki zarówno ze względu na pozytywne czynniki wewnętrzne (szczyt wykorzystania środków unijnych i luzowanie fiskalne), jak i mniej niekorzystne czynniki zewnętrzne (oczekiwana stabilizacja globalnej koniunktury). „W drugiej połowie 2019 czynnikiem, który powinien podbić dynamikę konsumpcji powyżej 5% r/r, będzie zapowiedziane rozszerzenie programu Rodzina 500+ i wypłaty w ramach programu Emerytura+” – podkreślono w materiale.
Stabilizacja globalnej koniunktury
Analitycy PKO BP oczekują stabilizacji globalnej koniunktury w dalszej części 2019, przy efektach stymulacji w Chinach oraz wygaśnięciu przejściowych, negatywnych czynników w Niemczech.
„Jeśli chodzi o otoczenie zewnętrzne – jest dużo niepewności, pojawiło się więcej znaków zapytania. Wojny handlowe Chiny-USA wpływają na sytuację w Niemczech, jest niepewność co do Brexitu, duża niepewność w zakresie sytuacji politycznej w Europie – w związku z planami fiskalnymi Włoch i UE. Sektor bankowy w e Włoszech ma duży problem – obecne tendencje w gospodarce włoskiej, która wpadła w recesję jest poważnym zagrożeniem” – wymienił Bujak.
„Nasze spojrzenie na światową gospodarkę mimo czynników powyższych jest umiarkowanie konstruktywną. W obecnym spowolnieniu występującym w UE i w Niemczech i Chin jest dużo czynników przejściowych i po I kw. br. koniunktura w globalnej gospodarce poprawi się, ustabilizuje. W Chinach zadziała stymulacja fiskalna i monetarna” – podkreślił główny ekonomista.
Jeśli chodzi o gospodarkę niemiecką, ustąpi również działanie przejściowych czynników wywierających negatywny wpływ na niemiecką gospodarkę (nowe normy emisji spalin, zaburzenia w przemyśle farmaceutycznym i najniższy od dziesięcioleci poziom wody w rzekach), napisano w raporcie banku.
Z kolei gospodarce amerykańskiej służyć będzie – według analityków PKO BP – wyhamowanie normalizacji polityki Fed i zakończenie government shutdown.
„Z okresu, gdy większość danych z globalnej gospodarki mocno rozczarowywała, przechodzimy do fazy, gdy oczekiwania stały się na tyle niskie, że coraz bardziej prawdopodobne stają się pozytywne niespodzianki, które będą poprawiać nastroje. Podstawami konstruktywnego spojrzenia na gospodarcze perspektywy USA i strefy euro na resztę tego roku są: doskonała kondycja gospodarstw domowych, która stabilizuje konsumpcję (kluczową z punktu widzenia dynamiki PKB), i fakt, że problemy przemysłu nie rozlały się na inne obszary gospodarki” – czytamy dalej.