PKO Bank Polski: Po gorzkich danych kwietniowych, na osłodę PKB – dziennik rynkowy BSR

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Za nami kolejna sesja walutowa, niewiele wnosząca do ogólnego obrazu rynku. Kurs EURUSD oscylując wokół 1,09 utrzymywał poziomy notowane przez ostatnie dwa dni. Podobnie EURPLN, który po nieudanym ataku oporu na 4,143 zawrócił w okolice ostatnich minimów poniżej 4,12.

Głównym tematem na rynkach pozostaje Grecja, a nastroje rynkowe zależą od tego, w którą stronę rzucane są słowa: spłaci-nie spłaci czerwcowego zobowiązania wobec MFW. W czwartek, euro otrzymało wsparcie w postaci nadziei na kompromis w sprawie Grecji. Jak podał rzecznik rządu Ateny dążą do wypracowania do niedzieli porozumienia z wierzycielami na zasadzie „pomoc w zamian za reformy”, a przedstawiciele rządu są przekonani, że zawarcie umowy jest już bliskie. Obok Grecji euro otrzymało też impuls w postaci wypowiedzi członka zarządu EBC Ewalda Nowotnego, według którego ujemne stopy procentowe nie są rozwiązaniem długoterminowym. Jest to bowiem sytuacja, która „(…) ma sens przez pewien okres czasu”, ale nie jest „normalnym elementem gospodarki”.

Pomimo tych pozytywnych informacji euro przysłowiowo nie złapało jednak wiatru w żagle, co nie dziwi. Szybkie porozumienie z Grekami bez większych ustępstw którejś ze stron jest po prostu niemożliwe, a do podwyżek stóp w strefie euro jest jeszcze bardzo, bardzo daleka droga.

Opublikowane nie najgorsze dane dot. gospodarki Eurolandu również wiele nie pomogły wspólnej walucie, podobnie jak i słabsze dane z rynku pracy docierające z USA. Niemniej warto przypomnieć, że indeks nastrojów w gospodarce wzrósł w maju powyżej oczekiwań rynkowych do 103,8 pkt. Na poziomie z poprzedniego miesiąca ustabilizował się natomiast wskaźnik nastrojów konsumentów. Z kolei indeks nastroju w biznesie uplasował się w maju poniżej konsensusu rynkowego na poziomie 0,28 pkt., podczas gdy wskaźnik nastroju w usługach wzrósł do 7,8 pkt. z 7 pkt. wobec oczekiwanych 6,7 pkt. Z kolei z opublikowanego tygodniowego raportu z rynku pracy wynikało, że w ostatnich dniach zarejestrowano 282 tys. nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych, co podniosło średnią 4-tygodniową do 271.5 tys. podań

Tymczasem, dolar nie tylko zyskuje wobec euro, ale też przygniata swą siłą japońskiego jena. W czwartek kurs USDJPY docierając w okolice 124,34 osiągnął najwyższy poziom od 12,5 roku. W marszu na kolejne tegoroczne szczyty wspiera dolara nie tylko oczekiwanie na podwyżki stóp w USA (w ocenie rynku polityka pieniężna w Japonii pozostanie jeszcze długo bardzo luźna), ale też zwyżki na tokijskiej giełdzie, które zwiększają apetyt na ryzyko. Obecnie tokijskie indeksy giełdowe znajdują się na 15-letnim szczycie, a jen notuje bardzo niskie poziom, ale w ocenie prezes Banku Japonii nie oznacza to, by kraj miał do czynienia z jakąkolwiek bańką aktywów czy na rynku akcji.

W piątek w centrum uwagi znajdą się dane o sprzedaży detalicznej dla Niemiec, podaży M3 dla krajów E-19 oraz kolejne publikacje z USA: finalne PKB za 1q15 i dot. nastrojów konsumentów U. Michigan oraz Chicago PMI za maj. W kraju zaś oczekiwać będziemy na ostateczny raport dot. dynamiki PKB również za 1q15. Można spodziewać się, że dane GUS zaskoczą pozytywnie. Jeśli tak się stanie a do tego dane z USA rozczarują (po rewizji rynek oczekuje spadku dynamiki wzrostu gospodarczego w USA o 0,8%) eurozłoty powinien ruszyć w kierunku 4,10.

Joanna Bachert
PKO Bank Polski
Biuro Strategii Rynkowych