Optymizm na giełdach utrzymuje się
Pierwsze godziny handlu na rynkach finansowych w tym tygodniu nie przynoszą żadnych zmian dotychczasowej sytuacji. Przeważają optymistyczne nastroje dzięki czemu zwłaszcza ceny akcji idą w górę. Pod presją natomiast pozostają obligacje zwłaszcza na tzw. rynkach bazowych, czyli w takich krajach, jak Niemcy, USA, czy Wielka Brytania. Nieco lepiej ma się euro, w ślad za tym i złoty. Słabo natomiast wciąż prezentują się surowce.
Obecny tydzień dostarczy wielu informacji na temat stanu naszej gospodarki w kwietniu. Już wiemy, że inflacja zwalniała mniej niż oczekiwano, a inflacja bazowa nawet nieco się podniosła. Na tej podstawie trudno jednak wnioskować, że może być to związane z większą aktywnością naszej gospodarki.
Dzisiejsze dane o płacach i zatrudnieniu mają potwierdzić, że w polskiej gospodarce niewiele się zmienia. Ekonomiści szacują, że wynagrodzenia wzrosły o 2,2% w skali roku, a zatrudnienie obniżyło się o 0,9%. To oznaczałoby dalszą stagnację funduszu płac, od którego zależy konsumpcja gospodarstw domowych.
We wtorek opublikowane zostaną informacje o produkcji przemysłowej (ma wzrosnąć o 2,8% w ujęciu rocznym po spadku o 2,9% w marcu). W środę natomiast poznamy majowe wskaźniki koniunktury, które dadzą wyobrażenie o tendencjach gospodarczych w bieżącym miesiącu. W skali globalnej kluczowe będą natomiast wstępne odczyty wskaźników PMI, obrazujące kondycję gospodarek strefy euro, Chin i USA w maju. Spodziewany jest podobny ich poziom, jak w kwietniu. Każdy gorszy odczyt udowadniałby, że kłopoty z ożywieniem koniunktury, jakie zaznaczyły się w dwóch poprzednich miesiącach przybierają trwalszy charakter.
Rynki nieruchomości
Coraz bardziej zauważalny staje się problem wzrostu cen mieszkań w Chinach. Według oficjalnych danych w kwietniu na rynku pierwotnym zwyżkę odnotowano w 68 z 70 monitorowanych przez władze miast. Licząc w skali roku w Pekinie, Szanghaju i Guangzhou były największe od początku 2011 r., czyli od momentu wprowadzenia obecnej metodologii liczenia zmian cen. W Guangzhou ceny podniosły się w minionym miesiącu o 13,5% w ujęciu rocznym, w Pekinie o 10,3%, a w Szanghaju o 8,5%. Tak duży ruch w górę cen oznacza, że władze znów mogą być skłonne do schładzania koniunktury na rynku mieszkaniowym, co z punktu widzenia ożywienia gospodarczego w tym kraju byłoby złą wiadomością.
Piąty kolejny miesiąc rosły ceny wywoławcze na rynku mieszkaniowym w Wielkiej Brytanii. W maju zwyżka wyniosła 2,1%, co licząc od końca 2012 r. dało w sumie ponad 9% wzrostu. Średnia cena zbliżyła się do 250 tys. funtów. W ujęciu rocznym ruch w górę cen wywoławczych wyniósł 2,5%, więc pozostaje umiarkowany.
Home Broker Daily, nr 835 – pobierz.
Zespół analiz
Home Broker