Opinie zawieszone w sieci: listopad 2012
NA ZIELONEJ WYSPIE POMALOWANO TRAWĘ
Jeżeli stawiamy sobie za cel ochronę najsłabszych grup społecznych, to budżet musi skądś pozyskiwać pieniądze. W ubiegłym roku sektor bankowy wygenerował w Polsce zyski w wysokości 15,5 mld zł, zaś obecnie zarobi ok. miliarda więcej. Gdy do tego dodamy, że relatywnie odprowadza on do budżetu państwa mniejsze daniny niż firmy produkcyjne, to pojawia się uzasadnione pytanie, czy dzielimy się biedą równo.
PiS uważa, że sektor bankowy jest poważnym źródłem, z którego budżet państwa może zaczerpnąć środki finansowe w taki sposób, aby koszty tego transferu nie zostały przeniesione na klientów. Konkurencja bankowa też przecież nie jest bez znaczenia. Ale my mówimy o jeszcze jednej niezmiernie ważnej sprawie w kontekście banków, a mianowicie o ich repolonizacji. Trzeba spowodować, aby część podmiotów składających się na sektor bankowy – w naszej ocenie jest to ok. 30 proc. banków znajdujących się obecnie w polskich rękach – nadal w polskich rękach pozostała. Uważamy również, że należy doprowadzić do sytuacji, w której dwa, trzy banki mogłyby być wykupione przez PKO BP. To kluczowe w procesie repolonizacji sektora bankowego.
GF.24
Beata Szydło – wiceprezes PiS w rozmowie z Romanem Mańką
BANK PODZIEL… NA DWA
Erkki Liikanen, prezes Banku Finlandii, szef grupy wysokiego szczebla, która od lutego przygotowywała projekt reformy rynku bankowego w UE, apeluje o zmianę struktury banków. (…) Nieoficjalnie wiadomo, że rozpatrywane były dwie równorzędne opcje. Pierwsza to pozostawienie bardziej ryzykownej działalności, takiej jak transakcje na własny rachunek czy instrumenty pochodne w bankach. Ale zobowiązanie ich do opracowania specjalnych planów pokazujących, jak będą reagować w czasie kryzysu. Oraz nałożenie większych obowiązków kapitałowych. Alternatywą było rozdzielenie dwóch rodzajów działalności, czyli klasycznego banku, finansującego gospodarstwa domowe, małe firmy, a nawet wielkie korporacje, od podmiotu, który zajmuje się działalnością ryzykowną. Druga opcja uzyskała większość. Ale nie zdecydowano się na wariant skrajny, czyli konieczność bezwzględnego rozdzielenia banków i sprzedania aktywów ryzykownych. Będą musiały powstać osobne spółki, z osobnymi kapitałami, w ramach tego samego holdingu. Chodzi o to, żeby bank nie ryzykował pieniędzmi deponentów i podatników. Czyli w spółce ryzykownej nie będzie możliwości wykorzystywania środków z depozytów objętych gwarancjami.
(…) Kolejna propozycja Liikanena dotyczy zwiększenia odpowiedzialności pożyczkodawców. O ile w obecnym kryzysie za ratowanie banków płacą najczęściej deponenci, a w konsekwencji podatnicy, bo depozyty są gwarantowane przez państwa, to w nowej rzeczywistości ciężar ponosiliby też posiadacze bankowych papierów dłużnych. (…) Chodzi o to, żeby w razie potrzeby część długu była automatycznie zamieniania na jego kapitał. Wreszcie eksperci chcą zmniejszyć zamiłowanie menedżerów bankowych do ryzykownych zachowań. Chcą, aby bonusy były częściowo wypłacane w papierach dłużnych, a nie akcjach. W ten sposób szefowie banków byliby mniej skłonni do działań, które w krótkim terminie podnoszą wartość giełdową banku, jak również – poprzez mechanizm wspomniany wcześniej – uczestniczyliby w kosztach ratowania banku. Akurat ten punkt może zostać przyjęty pozytywnie przez sektor finansowy. Akcje spółek raczej zniżkują, więc premie w postaci pewnych papierów dłużnych są dziś bardziej stabilnym źródłem dochodów.
(…) Według szacunków ekspertów to Deutsche Bank może stracić najwięcej, rozdzielić działalność będą też musiały francuskie BNP Paribas i Société Générale. W sumie prawdopodobnie około 20 europejskich banków. Bo Liikanen proponuje, żeby zasada wydzielenia ryzykownych aktywów dotyczyła tych banków, gdzie przekraczają one 15-25 proc. aktywów ogółem lub 100 mld euro.
Obserwator finansowy.pl
Anna Słojewska, korespondentka „Rzeczpospolitej” w Brukseli
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI