OC: kierowcy zmieniają ubezpieczycieli ze względu na jakość obsługi
Polska Izba Ubezpieczeń podała wyniki towarzystw po I kwartale 2019 r. Dane o ubezpieczeniach komunikacyjnych opublikował też Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG).
Składka zebrana z polis komunikacyjnych w I kwartale obecnego roku wyniosła 3,7 mld zł, co oznacza 1,1 proc. spadku rok do roku. Dynamika wzrostu składki od pewnego czasu wyhamowywała i wygląda na to, że teraz trend wzrostowy właśnie się odwrócił.
Spadki wśród największych
Nie tylko widać spadek składki, ale też klienci zmieniają firmy, w których się ubezpieczają. Związane jest to zarówno z cenami oferowanymi przez poszczególnych ubezpieczycieli (w przypadku polis OC to jedyne kryterium), jak i z działaniem sieci sprzedaży.
Z danych zebranych przez UFG widać, że duzi ubezpieczyciele tracą składkę z komunikacyjnego OC. W PZU i Warcie spadki są nieznaczne, spore widać natomiast u Axy, która jest czwartym ubezpieczycielem w segmencie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Z największych podmiotów wzrost składki – o blisko 10 proc. – widać tylko u trzeciego dużego ubezpieczyciela komunikacyjnego, Ergo Hestii.
Niektórzy tracą ponad 30 %
Poprawę odnotował też Gothaer, który zebrał o 11 proc. więcej składki niż rok wcześniej, a także Compensa ze wzrostem ponad 9 proc. Nieznacznie wyższym niż rok wcześniej przypisem składki mogą się też pochwalić Allianz i Link4.
Za to obniżki widać w kłopotliwym oddziale zagranicznego ubezpieczyciela, czyli Gefionie, słynącym z problemów z terminowym likwidowaniem szkód. Gefion odnotował aż 34-procentowy spadek przypisu składki rok do roku.
Wojna cenowa wisi w powietrzu
Tymczasem nadal nie wszyscy ubezpieczyciele zarabiają na sprzedaży komunikacyjnych polis OC. Ciągle są jeszcze podmioty, które mimo niedawnych podwyżek składek nie podźwignęły się na dobre po wieloletniej wojnie cenowej. Teraz istnieją obawy, że kolejna wojna cenowa ponownie może wybuchnąć.
Na spadek sprzedaży u niektórych towarzystw wpłynąć mogły też problemy niektórych ubezpieczycieli z siecią agencyjną. Starsi agenci odchodzą z zawodu, a młodzi na rynku pracy należącym do pracownika nie garną się do nierokującej dużych dochodów pracy agencyjnej.