Obligacje korporacyjne: jest popyt, ale o inwestora trzeba powalczyć

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

dziura.piotr.gerda.broker.03.400Spory ruch panuje we wszystkich segmentach papierów dłużnych. Świadczy o tym wzrost rentowności skarbowych obligacji dziesięcioletnich, duże zainteresowanie obligacjami detalicznymi, szybko znikające emisje papierów firm. Ale jednocześnie inwestorów trzeba kusić wyższymi odsetkami.

Po sporej przecenie z początku roku, spowodowanej głównie obniżeniem przez Standard & Poor’s ratingu Polski, w górę idą notowania dziesięcioletnich obligacji skarbowych. W wyniku tego ich rentowność spadła w ciągu dwóch miesięcy z 3,2 do 2,9 proc. To jedyny segment rynku długu, na którym inwestorzy chętnie godzą się na niższe zyski. Ton nadają na nim duzi gracze instytucjonalni, w tym także zagraniczni, a warunki dyktuje nie tylko nasza polityka pieniężna, ale także działania głównych banków centralnych świata. Niedawne obniżenie stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny oraz zwiększenie skali i rozszerzenie zakresu skupu obligacji będą sprzyjać spadkowej tendencji rentowności, a co najmniej utrzymywać ją na niskim poziomie.

Po styczniowych, najlepszych od sześciu lat wynikach sprzedaży obligacji detalicznych, luty okazał się jeszcze lepszy pod tym względem. Posiadacze oszczędności ulokowali w obligacjach aż 626 mln zł, dwukrotnie więcej niż w styczniu i najwięcej od października 2008 r. Jednak w tym przypadku tak duże powodzenie związane było z promocją zafundowaną przez Ministerstwo Finansów. Dotychczasowym posiadaczom zaoferowało ono w drodze zamiany nowe papiery po cenie obniżonej do 99,6 zł za 100 zł wartości nominalnej. W ten sposób rentowność obligacji dwuletnich zwiększyła się z 2 do 2,2 proc. Nic dziwnego, że na tę operację klienci przeznaczyli aż 379 mln zł., co stanowiło 60 proc. wartości wszystkich sprzedanych w lutym papierów. Ten przykład pokazuje, jak nawet niewielki wzrost wysokości odsetek mobilizuje kapitał poszukujący korzystnej lokaty.

Resort finansów szykuje też specjalną ofertę dla beneficjentów programu pomocy rodzinom 500 plus. Ci, którzy otrzymają 500 zł na dziecko, a nie będą skłonni przeznaczyć tych pieniędzy na zwiększenie konsumpcji, będą mogli kupić za nie obligacje. Szczegóły nie zostały jeszcze określone, ale z deklaracji pomysłodawców wynika, że warunki będą preferencyjne. Oprócz zmiennego oprocentowania, wartość obligacji będzie także okresowo waloryzowana. Będą to papiery długoterminowe, o okresie wykupu 10 lub 15 lat. Do tej pory chętni do długoterminowego oszczędzania mają do wyboru jedynie dziesięcioletnie obligacje EDO, tak zwane emerytalne. Ich oprocentowanie zależne jest od inflacji i w pierwszym rocznym okresie odsetkowym wynosi 2,5 proc. Jeśli nowe papiery 500 plus miałyby być bardziej atrakcyjne, można by spodziewać się odsetek wyższych przynajmniej o 0,25 punktu procentowego. Trudno na razie przewidzieć, czy to początek podbijania odsetkowej stawki na rynku obligacji detalicznych, czy jednostkowa „akcja specjalna”, służąca absorpcji przez budżet części środków wydanych na kosztowny program wspierania rodzin.

Gorąco robi się także na rynku papierów korporacyjnych, głównie dzięki emisjom publicznym większych firm. Zaledwie kilka dni po zakończeniu w ekspresowym tempie sprzedaży obligacji o wartości 50 mln zł, z kolejną emisją pospieszyło Ghelamco, oferując papiery za 30 mln zł. Ich oprocentowanie wynosi 4 punkty procentowe plus sześciomiesięczna stawka WIBOR, co daje łącznie 5,74 proc. Kruk, lider branży windykacyjnej, w rozpoczynającej się ofercie publicznej o wartości 65 mln zł, oferuje odsetki w wysokości 3,25 proc. plus WIBOR 3-miesięczny, czyli o 0,25 punktu procentowego wyższe niż w poprzedniej emisji.

Warunki tych dwóch ofert wskazują, że należy się spodziewać zwyżkowej tendencji oprocentowania obligacji korporacyjnych, choć na pełne potwierdzenie tej tezy przyjdzie poczekać na kolejne emisje. Warunki oferowane przez duże spółki, o wysokiej wiarygodności finansowej i długim stażu na rynku papierów dłużnych, będą stanowić punkt odniesienia dla mniejszych firm, podnosząc odsetkową poprzeczkę, stosownie do szacowanego ryzyka.

Piotr Dziura

Członek Zarządu Gerda Broker