Nowoczesny Bank Spółdzielczy | Wyniki Sektora – BIK SA | Bankowość spółdzielcza na rynku kredytowym w 2021 roku
Rafał Bednarek
wiceprezes Biura Informacji Kredytowej SA
Dane Biura Informacji Kredytowej, dotyczące aktywności banków spółdzielczych na rynku kredytowym w 2021 r., nie pozostawiają wątpliwości: na przestrzeni minionych 12 miesięcy spółdzielcy odnotowali wzrost sprzedaży we wszystkich głównych kategoriach – poczynając od kredytów hipotecznych i gotówkowych dla odbiorców indywidualnych, poprzez finansowanie sektora agro, aż po produkty dedykowane mikroprzedsiębiorcom. W zdecydowanej większości przypadków roczna dynamika sprzedaży kredytów przez lokalne banki była lepsza niż w komercyjnych instytucjach finansowych.
Dobre wyniki kredytowe
Wolumen sprzedaży kredytów mieszkaniowych przez banki spółdzielcze zwiększył się w minionym roku o niemal 45% w porównaniu z okresem poprzedzającym, a łączna wartość zawartych umów osiągnęła rekordowe w historii sektora 5 mld zł. Z uwagi na dynamiczny rozwój rynku nieruchomości, stymulowany przez inwestorów szukających alternatywnej formy lokowania pieniędzy w niesprzyjającym otoczeniu rekordowo niskich stóp procentowych, także i banki komercyjne odnotowały olbrzymie zainteresowanie tą kategorią produktów, jednak roczna dynamika była w ich przypadku o 5 pkt. proc. niższa niż w przypadku spółdzielców.
Lokalne instytucje finansowe poprawiły też wyniki w segmencie kredytów gotówkowych dla klientów indywidualnych, gdzie wartość sprzedaży osiągnęła 3 mld zł, czyli o 28,5% więcej aniżeli rok wcześniej. W tej kategorii dynamika roczna w bankach spółdzielczych była o 2 pkt. proc. niższa niż w komercyjnych instytucjach finansowych. Na tym tle wzrost wartości finansowania sektora agro, szacowany na 0,9% w zestawieniu z rokiem 2020, wydaje się nie robić wrażenia, pamiętać jednak należy, iż w tym samym okresie komercyjna bankowość mogła się wykazać ponad 7-procentowym spadkiem łącznej wartości umów zawartych z rolnikami.
Obszar, w którym konkurenci prowadzący działalność w formie spółki akcyjnej ustanowili lepsze rezultaty od spółdzielców, to kredyty dla mikroprzedsiębiorstw. Wprawdzie obydwa segmenty rynku bankowego wykazały w tym obszarze istotny wzrost, jednak roczna dynamika sprzedaży banków spółdzielczych na poziomie 16,9% była o ponad 10 pkt. proc. niższa aniżeli w komercyjnych instytucjach finansowych. Pamiętać jednak należy, że – w przeciwieństwie do banków lokalnych – wiele dużych instytucji finansowych zaostrzyło swą politykę kredytową w roku 2020, z uwagi na ograniczenia motywowane wybuchem pandemii COVID-19. Dynamiczny wzrost wartości finansowania mikroprzedsiębiorstw przez banki komercyjne może zatem świadczyć o poluzowaniu polityki kredytowej w roku minionym. Dodatkowo, z uwagi na wspomniane zaostrzenie kryteriów, mamy tu do czynienia z efektem niższej bazy roku 2020.
Wraz z dobrymi wynikami sprzedażowymi zwiększał się udział lokalnej bankowości w rezultatach całego sektora, co dało się odnotować w obszarze kredytów hipotecznych i finansowania rolnictwa. W pierwszym przypadku na każde 100 zł pożyczone przez polskie banki 5,6 zł pochodziło od spółdzielców (dla porównania, w roku 2020 było to 5,4 zł), zaś w segmencie agro lokalne banki odpowiadają za 73,2% wartości wszystkich zawartych umów, podczas gdy jeszcze rok wcześniej ich udział kształtował się na poziomie 71,5%. Jeśli chodzi o kredyty gotówkowe, to zarówno w roku 2020, jak i 2021 mieliśmy do czynienia ze stabilnym, 4,6-procentowym udziałem spółdzielców w całości sprzedaży.
Jedynym sektorem, gdzie pomimo istotnego, niemal 17-procentowego zwiększenia akcji kredytowej lokalne banki słabiej zaznaczyły swój udział w rynku, jest finansowanie mikroprzedsiębiorców. Na każde 100 zł kredytu dla tej kategorii klientów 23,6 zł pochodziło od lokalnych banków, podczas gdy rok wcześniej było to 25,2 zł. Lokalne banki zwiększyły natomiast udział w portfelach kredytowych wszystkich czterech podstawowych segmentów, osiągając odpowiednio rezultat 3,7% dla finansowania hipotecznego klientów indywidualnych (poprawa o 0,3 pkt. proc. w zestawieniu z rokiem 2020), 5,3%, a więc znowu o 0,3% więcej w przypadku kredytów gotówkowych, 62,1% dla portfela kredytów agro (rok wcześniej udział spółdzielców wyniósł 60,7%) i 19% łącznej wartości finansowania mikrofirm. W tym ostatnim przypadku lokalne instytucje finansowe poprawiły wynik z roku 2020 o 0,3%.
Powody do zadowolenia…
To nie jedyne obszary, gdzie lokalne banki mogły wykazać się lepszymi rezultatami aniżeli konkurencyjne podmioty, funkcjonujące w formie spółek akcyjnych. Średnia wartość kredytu gotówkowego, zaciągniętego u spółdzielców wyniosła w roku ubiegłym 23,4 tys. zł, podczas gdy dla bankowości komercyjnej kwota ta oscylowała wokół 20,9 tys. zł. Dla lokalnych banków to oczywiście powód do zadowolenia, ale i pewne wyzwanie. Z obserwacji BIK za lata wcześniejsze jednoznacznie wynika, że w tym segmencie rynku jakość kredytów wysokokwotowych jest gorsza. Jak nietrudno się spodziewać, dla finansowania hipotecznego średnia wartość pojedynczej umowy jest wyższa w bankach komercyjnych (332 tys. zł wobec 252 tys. zł u spółdzielców), jest to jednak zdeterminowane istotnie niższymi cenami mieszkań i domów na obszarach wiejskich i w mniejszych miejscowościach. Znacznie większym zaskoczeniem jest analogiczna sytuacja w segmencie kredytów dla branży agro, gdzie banki spółdzielcze zdecydowanie nadają ton. Czemu zatem średnia wartość umowy, zawartej przez rolnika z komercyjną instytucja finansową, jest o ponad 70 tys. zł wyższa aniżeli w przypadku banku spółdzielczego?
Analitycy BIK przypominają, iż duże banki koncentrują się na obsłudze gospodarstw wielohektarowych, w przypadku których jednostkowe zapotrzebowanie na środki finansowe jest z reguły większe. Z odwróceniem tej relacji mamy do czynienia w przypadku produktów dla sektora mikroprzedsiębiorców – tu średnia wartość kredytu udzielonego przez bank spółdzielczy wynosi 354 tys. zł i jest ponad trzykrotnie wyższa niż analogiczne, przeciętne zobowiązanie zaciągnięte w komercyjnej instytucji bankowej.
Na korzyść lokalnego sektora finansowego zdecydowanie przemawia jakość udzielonych kredytów. W każdej z czterech głównych kategorii była ona lepsza aniżeli u konkurencji z banków komercyjnych. W przypadku finansowania hipotecznego przeterminowanie ponad 90 dni wykazywało jedynie 1% portfela, podczas gdy w komercyjnych instytucjach finansowych wartość ta była ponad dwukrotnie wyższa. Udział kredytów nieregularnych w segmencie gotówkowym dla klientów indywidualnych kształtował się na poziomie odpowiednio 6,2% dla spółdzielców i 10,1% w przypadku banków komercyjnych. Także i rolnicy znacznie rzetelniej rozliczają się z lokalnymi bankami aniżeli z instytucjami prowadzącymi działalność w formie spółek akcyjnych – kredyty opóźnione ponad 90 dni stanowiły odpowiednio 3,3% i 8,4% portfeli tych podmiotów. Największym odsetkiem umów zagrożonych cechuje się już tradycyjnie finansowanie mikroprzedsiębiorstw i spółdzielcy nie stanowili tu wyjątku, jednak 10,1% wartości zobowiązań przeterminowanych o przeszło trzy miesiące stanowiło i tak o niemal 6 pkt. proc. lepszy rezultat aniżeli w bankowości komercyjnej.
…ale i do niepokoju
Choć przedstawione powyżej rezultaty są ewidentnym powodem do optymizmu dla spółdzielców, nie brak i mniej korzystnych sygnałów. Liczba kredytobiorców gotówkowych zmniejszyła się w ciągu ostatnich trzech lat o ponad 100 tys., co w ujęciu kwotowym w dużej mierze rekompensuje rosnąca wartość zaciąganych zobowiązań, jednak utrzymywanie się tego trendu w dłuższej perspektywie może odbić się na spadku przychodów z tego obszaru. Indywidualni klienci lokalnych instytucji finansowych są też z reguły starsi aniżeli osoby korzystające z usług konkurencyjnych podmiotów, co widać zarówno w sferze kredytów mieszkaniowych, jak i gotówkowych. W tym ostatnim przypadku różnica wieku wynosi aż osiem lat, gdyż wśród kredytobiorców banków spółdzielczych średnio statystycznie dominują osoby 50+.
Pewnym powodem do niepokoju jest nieproporcjonalnie wysoki udział kredytów zagrożonych w największych lokalnych instytucjach finansowych. Opóźnienie w spłacie przekraczające 90 dni wykazuje w ich przypadku 3,1% portfela, podczas gdy dla banków najmniejszych wartość ta jest trzykrotnie mniejsza. To istotny sygnał dla instytucji uczestniczących w procesach łączeniowych, które w związku ze zwiększeniem sumy bilansowej i portfeli kredytowych powinny poświęcić szczególną uwagę jakości zobowiązań konsumenckich. Obok tych wyzwań, specyficznych dla sektora spółdzielczego, lokalne instytucje finansowe będą musiały zmierzyć się w najbliższych miesiącach z niekorzystnymi uwarunkowaniami makroekonomicznymi. Podwyżki stóp procentowych i rosnąca inflacja przełożą się z jednej strony na zmniejszenie zdolności kredytowej Polaków i rodzimych firm, z drugiej mogą pogorszyć spłacalność zobowiązań już zaciągniętych. Wciąż niewiadomą jest dalszy rozwój sytuacji pandemicznej, a co za tym idzie, także perspektywa powrotu gospodarki do normalności. Należy wreszcie spodziewać się ograniczenia popytu na rynku nieruchomości, także i dlatego, że wraz z podniesieniem stóp procentowych pojawiają się alternatywne możliwości lokowania nadwyżki finansowej. Prognozy BIK wskazują, że akcja kredytowa w tym segmencie może się obniżyć niemal o jedną dziesiątą.