NIK o egzaminach w oświacie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

uczniowie.300xSystem egzaminów - szóstoklasisty, gimnazjalny, maturalny i zawodowy - wymaga naprawy, głównie z uwagi na niewłaściwy sposób układania testów i błędy popełniane przy ich sprawdzaniu. Słaba kontrola komisji egzaminacyjnych sprawia, że wśród świetnych egzaminatorów bez trudu i bez konsekwencji trwają także ci nierzetelni.

W trosce o jakość kształcenia i dobro polskich uczniów, NIK przypomina, że wyniki egzaminów zewnętrznych nierzadko decydują o całej przyszłej drodze życiowej zdających, dlatego dbałość o ich właściwe przeprowadzenie powinna być sprawą najwyższej wagi.

Co roku ponad milion uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów przystępuje do egzaminów zewnętrznych, których wynik wpływa na ich dalszą edukację. Egzaminy mają sprawdzić wiedzę i umiejętności młodych ludzi na zakończenie poszczególnych etapów edukacji. Decydują także o rekrutacji kandydatów do gimnazjów, liceów, techników oraz na wyższe uczelnie. Tymczasem działanie obowiązującego od 15 lat systemu egzaminów zewnętrznych ani raz nie zostało ocenione, a Centralna Komisja Egzaminacyjna od co najmniej sześciu lat (od 2009 r.) nie realizuje swojego statutowego zadania, jakim powinna być coroczna całościowa ocena egzaminów (m.in. przygotowania materiałów, sposobu przeprowadzania) i pracy egzaminatorów.

Najwyższa Izba Kontroli zbadała funkcjonowanie systemu egzaminów zewnętrznych w latach 2009 – 2014. Kontrola była prowadzona w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, w pięciu Okręgowych Komisjach Egzaminacyjnych oraz w 16 zespołach szkół publicznych.

Co czwarty test do poprawki

Z ustaleń NIK wynika, że niekontrolowany przez wiele lat system egzaminów zewnętrznych nie działa dobrze i wymaga naprawy. Centralna Komisja Egzaminacyjna nie nadzorowała właściwie przeprowadzania egzaminów i oceniania prac. Niepokojącym zjawiskiem jest to, że co czwarta już oceniona praca egzaminacyjna, zweryfikowana na wniosek zdającego, okazała się źle sprawdzona. I to w stopniu wymuszającym zmianę wyniku i wydanie uczniowi nowego świadectwa.

W latach 2009-2013 na ponad 40 tys. prac egzaminacyjnych udostępnionych do wglądu zdającym, 10 tys. zostało na ich wniosek ponownie sprawdzonych. Wyniki egzaminu zostały zmienione aż w ¼ przypadków (2,6 tys.). W większości (2,2 tys. prac) weryfikacja ta wynikała z konieczności poprawienia pomyłki w sumowaniu liczby przyznanych punktów. Zdarzały się także sytuacje, w których zdający mieli słuszne wątpliwości także co do liczby punktów przyznanych przez egzaminatora za poszczególne rozwiązania. Dowodzi to, że wypracowany przez komisje wewnętrzny mechanizm kontroli pracy egzaminatorów, polegający na powtórnym sprawdzeniu ok. 10 proc. losowo wybranych prac, był nieskuteczny.

NIK zwraca także uwagę na fakt, iż nawet jeśli potwierdzono niewłaściwe, błędne sprawdzenie arkusza zakwestionowanego przez zdającego, nie weryfikowano ponownie wszystkich pozostałych prac ocenionych przez egzaminatora, który błąd popełnił.

Niewłaściwe zdaniem NIK, było również to, że nierzetelni egzaminatorzy nadal mogli sprawdzać testy. To, że popełniali błędy, nie skutkowało odwołaniem ich z komisji egzaminacyjnych. W latach 2009-2014 z ewidencji egzaminatorów, w której znajduje się 180 tys. nauczycieli, z powodu nieprzestrzegania przepisów dotyczących przeprowadzania i oceniania egzaminów, wykreślono jedynie trzy osoby.

Testy nie do końca rzetelne

Zdaniem NIK poprawy wymaga nie tylko sposób sprawdzania, ale także budowania testów. W latach 2009 – 2014 obowiązywało kolejno aż dziewięć różnych procedur przygotowywania zadań egzaminacyjnych.

Centralna Komisja Egzaminacyjna zlecała komisjom okręgowym opracowanie arkuszy egzaminacyjnych bez określenia wymogów, jakie powinny spełniać zadania. Z propozycji zebranych w okręgach Komisja tworzyła projekty arkuszy. Następnie sprawdzano ich przydatność – niestety, na niereprezentatywnej liczbie uczniów (do 300 w przypadku podstawowych przedmiotów egzaminacyjnych bez losowego doboru szkół i uczniów).
Powszechną praktyką było także, że nawet jeżeli po próbnym teście zdecydowano się zmienić wadliwe zadania, to poprawionych arkuszy ponownie już nie badano, np. nie sprawdzano powtórnie, czy uczniowie je rozumieją oraz ile czasu zajmie im rozwiązywanie.

Ponadto próbnie testowano tylko i  wyłącznie zadania zamknięte oraz krótkie zadania otwarte. Zadań wymagających poszerzonej odpowiedzi (np. wypracowania) z obawy przed ich ujawnieniem, nie standaryzowano, a model odpowiedzi do tych zadań ustalany był dopiero po przeprowadzeniu egzaminów ogólnopolskich, tuż przed ich sprawdzaniem przez egzaminatorów.

Brak pogłębionej analizy wyników egzaminów

Centralna Komisja przygotowuje co roku dla Ministra Edukacji Narodowej sprawozdania dot.  osiągnięć uczniów na poszczególnych etapach kształcenia. Niestety zawierają one głównie analizy ilościowe wyników egzaminów w danym roku, bez jakiejkolwiek analizy jakościowej czy choćby pogłębionego opisu. Brakuje oceny kompetencji uczniów na poszczególnych etapach edukacji oraz wskazania, jakie czynniki i z jakim nasileniem wpływają na wyniki egzaminów zewnętrznych. W rezultacie opracowania Komisji nie dostarczają kompletnych, przekrojowych, jakościowych informacji na temat zdających, dlatego ani nie służą one poprawie systemu edukacji, ani nie mają istotnej wartości dla kształtowania polityki oświatowej państwa.

NIK zwraca także uwagę na brak ciągłości w zarządzaniu Komisją. Od momentu powołania Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w 1999r. jej dyrektora zmieniono 11 razy, z czego tylko w latach 2009 – 2014 instytucja miała kolejno aż pięciu nowych szefów.

Nierówne traktowanie zdających

NIK zauważa i docenia podjęte działania Ministerstwa Edukacji, zmierzające do wypracowania precyzyjnego i jednoznacznego ustawowego zapisu, dotyczącego możliwości złożenia przez ucznia (lub opiekuna) wniosku o przeprowadzenie weryfikacji sprawdzonej i ocenionej pracy egzaminacyjnej.

Równie ważne dla zdających okażą się zapewne Zasady organizowania i przeprowadzania wglądu do pracy egzaminacyjnej, wprowadzone przez Dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej tuż po zakończeniu kontroli przez NIK.

Do tej pory bowiem zdający egzaminy byli nierówno traktowani przez poszczególne Okręgowe Komisje Egzaminacyjne, z których każda sama ustalała własne zasady zarówno wglądu do prac, jak i ponownego sprawdzenia arkuszy oraz ewentualnej zmiany wyniku egzaminu. Zapisy różniły się więc np. w zależności od regionu kraju nawet w tak newralgicznych kwestiach, jak m.in. termin wglądu do pracy (6-12 miesięcy), czas przeznaczonego na wgląd (15-30 minut) oraz możliwość sporządzania notatek.
Z kolei wniosek dot. ponownego sprawdzenia i ewentualnej weryfikacji, pomimo braku stosownych regulacji w ustawie, można było złożyć we wszystkich okręgowych komisjach egzaminacyjnych, oprócz warszawskiej. W stolicy, w kontrolowanym okresie, udostępniono do wglądu ponad 7 tys. prac. Jednak jeżeli nawet zdający po przejrzeniu arkusza miał wątpliwości czy otrzymał odpowiednią liczbę punktów, i tak nie mógł wystąpić z wnioskiem o ponowne sprawdzenie egzaminu i ewentualną zmianę wyniku.

Matura dla większości

Poproszeni przez NIK o wyrażenie opinii, rektorzy uczelni publicznych (informacje uzyskane z 40 uczelni publicznych – uniwersytetów, politechnik i akademii) w większości stwierdzili, że egzamin maturalny, który zastąpił egzamin wstępny na wyższe uczelnie, nie jest miarodajnym potwierdzeniem wiedzy kandydatów na studia. Pozytywnie przygotowanie merytoryczne absolwentów szkół ponadgimnazjalnych do podjęcia studiów wyższych oceniło jedynie 11 rektorów, 26 wyraziło opinię negatywną.

Jako główne przyczyny niedostatecznego przygotowania kandydatów na studia rektorzy wskazali:

  • skrócony, trzyletni, okres realizacji programu nauczania w liceach,
  • zbyt niski próg, od którego matura uznawana jest za zdaną,
  • premiowanie w nowej formule egzaminów maturalnych osób o zdolnościach odtwórczych (forma testowa),
  • brak wśród młodzieży umiejętności formułowania dłuższych wypowiedzi, udziału w dyskusji, analizowania problemów i wyrażania opinii.

Zdaniem rektorów, aby egzaminy zewnętrzne lepiej spełniały funkcję selekcyjną, należałoby wprowadzić zmiany, wśród których wymieniają przede wszystkim:

  • większy udział przedstawicieli uczelni publicznych w tworzeniu założeń i przygotowywaniu egzaminu maturalnego;
  • wprowadzenie zmian w systemie edukacji na etapie szkoły średniej poprzez dostosowanie programów nauczania do wymagań, jakie powinien spełniać kandydat na studia;
  • podwyższenie progu zdawalności matury do minimum 50 proc.;
  • ograniczenie zadań zamkniętych na rzecz otwartych oraz premiowanie kreatywności i nieschematycznego rozwiązania zadań.

Także nauczyciele przedmiotów maturalnych są zdania, że obecny próg, pozwalający zdać egzamin dojrzałości jest za niski. Uważa tak 86 proc. nauczycieli przedmiotów maturalnych, którzy wzięli udział w ankiecie NIK. 42 proc. badanych jest zdania, że próg ten powinien wynosić 40 proc., natomiast według 37 proc. – 50 proc.

Wnioski

NIK zwraca uwagę wszystkich instytucji odpowiedzialnych za kształcenie i wychowanie na to, że wyniki egzaminów, do których polscy uczniowie przystępują systematycznie począwszy od szóstej klasy szkoły podstawowej, mają ważne znaczenie dla ich dalszego życia. Możliwość lub brak możliwości dokonania wyboru zawodu, miejsca i warunków pracy są w prosty sposób powiązane z wynikami wszystkich egzaminów.

W obecnym systemie brak choćby jednego punktu w ostatecznej klasyfikacji może przesądzić o sukcesie lub porażce młodego człowieka już na starcie, dlatego zdaniem Izby niedopuszczalne są jakiekolwiek wątpliwości czy zastrzeżenia co do poprawności i najwyższej rzetelności któregokolwiek z etapów egzaminowania: czy to układania zadań, sposobu ich sprawdzania i oceniania, czy też wreszcie co do ewentualnego ponownego ich weryfikowania.

W trosce o dobre imię polskiej oświaty oraz o spokój uczniów i ich rodziców, Najwyższa Izba Kontroli sformułowała szereg wniosków pokontrolnych do Ministra Edukacji Narodowej oraz do dyrektorów Centralnej i Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych. Najważniejsze z nich dotyczą wprowadzenia zmian w ustawie o systemie oświaty, gwarantujących zewnętrzny merytoryczny nadzór nad funkcjonowaniem systemu egzaminów, w tym rozważenia systemu kontroli i weryfikacji efektów pracy egzaminatorów.

Zdaniem NIK w udoskonalaniu systemu egzaminów pomóc mogłoby także:

  • przeanalizowanie przyczyn i konsekwencji częstych zmian na stanowisku dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej;
  • wprowadzenie zasady weryfikacji wszystkich prac egzaminacyjnych sprawdzonych przez egzaminatora, który błędnie ocenił kwestionowany przez zdającego arkusz;
  • dokonywanie cyklicznej oceny systemu egzaminów zewnętrznych, ze szczególnym uwzględnieniem przydatności dla systemu kształcenia oraz dla jakości materiałów egzaminacyjnych.

Źródło: Najwyższa Izba Kontroli