Niedźwiedzie nadal w przewadze
Wtorek nie przyniósł zmiany nastrojów na giełdach. Na naszym kontynencie przeważały umiarkowane spadki. W Warszawie w ciągu dnia słabo zachowywał się wskaźnik średnich spółek. WIG20 nie tylko nie zdołał sforsować oporu w okolicach 2445 punktów, ale zbliżył się do 2400 punktów. Handel od kilku dni toczy się przy malejących obrotach.
Wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie nie przyniosła poprawy sytuacji posiadaczy akcji. Indeksy zaczęły co prawda dzień od niewielkich, sięgających 0,1-0,2 proc. spadków, dając nadzieję przynajmniej na chwilowe odreagowanie, jednak do południa ich skala się jeszcze powiększyła. Wynikały one raczej ze zniechęcenia inwestorów, niż z determinacji w pozbywaniu się walorów. Wskaźnik największych spółek, po kilkugodzinnym osuwaniu się, dotarł w południe w okolice 2420 punktów, tracąc 0,7 proc. Z tego poziomu byki podjęły próbę obrony, inspirowaną poprawą sytuacji na głównych parkietach. Szło to jednak bardzo mozolnie i nie było widać chętnych do kupowania akcji po promocyjnych cenach. Próby takie były w pierwszych godzinach sesji widoczne w segmencie średnich firm, ale indeksy szybko uległy nastrojom w otoczeniu, choć skala spadku była mniejsza niż w przypadku blue chips.
W gronie dużych spółek od rana widać było pozytywny wpływ rekomendacji Deutsche Banku dla PGR i Tauronu. Po chwili wahania walory obu firm poszły w górę o ponad 1 proc., ale na dalsze podbijanie stawki kupujący nie mieli już ochoty. Poniedziałkową przecenę odrabiały papiery Lotosu, drożejąc także o około 1 proc. W przeciwnym kierunku poruszał się za to kurs walorów PKN Orlen. Odreagowanie nie udawało się akcjom Kernela, które raz traciły ponad 1 proc., by po chwili o tyle samo iść w górę. Podobne niezdecydowanie widoczne było na walorach kilku innych firm, między innymi BZ WBK. Pozostającym w przewadze spadkowiczom przewodziły taniejące o 1,5 proc. akcje Orange. Wśród uczestników WIG30 wyróżniały się rosnące o ponad 2,5 proc. papiery TVN, które dzień wcześnie potaniały o 4,1 proc. Ponad 1,5 proc. zyskiwały akcje Grupy Azoty, również mocno poszkodowane w poniedziałek. Przecenę kontynuowały walory CCC, zniżkując o ponad 1,5 proc.
Najsłabiej zachowywał się WIG50, tracąc wczesnym popołudniem 0,7 proc., a więc mocniej niż jego mniejszy i starszy kolega raz mocniej niż oba wskaźniki małych firm. Akcje jedynie jednej trzeciej jego składu notowane były na niewielkim plusie. W tej grupie wyróżniały się zwyżkujące po ponad 2 proc. walory Pelionu i Rafako. Po 1 proc. w górę szły papiery Hawe, Getinu i Budimeksu. Sięgającej niemal 6 proc. przecenie ulegały walory Elektrobudowy, a po 5 proc. taniały akcje Astarty i Integera. W przypadku tego ostatniego inwestorzy negatywnie zareagowali na decyzję wyemitowania akcji z wyłączeniem prawa poboru, stanowiących do 12,9 proc. obecnej liczby akcji. Na szerokim rynku sięgającą 9 proc. zwyżką wyróżniały się akcje J.W. Construction.
Na głównych giełdach europejskich handel przebiegał podobnie jak w Warszawie. Niewielkie poranne spadki pogłębiły się przed południem, a w kolejnych godzinach byki próbowały odrabiać straty. Wczesnym popołudniem nad kreskę udało się wyjść na pewien czas jedynie indeksowi w Paryżu. DAX cały dzień był na minusie. Na pozostałych parkietach nie było widać większych zmian. Wyjątkiem był zniżkujący o prawie 5 proc. wskaźnik w Bratysławie. Pod koniec dnia o 3 proc. w dół poszedł moskiewski RTS. Handel za oceanem rozpoczął się od sięgającej 0,2 proc. zwyżki. Byki niezrażone słabym odczytem indeksu NY Empire State, powiększały jej skalę w pierwszych minutach sesji, jednak ich zapał szybko ostygł.
Ostatecznie WIG20 stracił 1,4 proc., WIG30 i WIG spadły po 1,1 proc., WIG50 zniżkował o 0,9 proc., mWIG40 o 0,55 proc., a WIG250 o 0,5 proc. Obroty wyniosły zaledwie 655 mln zł.
Roman Przasnyski,
Open Finance