NBP: odsetek firm oczekujących wzrostu cen na najwyższym poziomie w historii; spodziewane też pogorszenie kondycji sektora
„Oczekiwania przedsiębiorstw dotyczące kształtowania się inflacji cen konsumenta (CPI w horyzoncie najbliższych 12 miesięcy) wzrosły i były wysokie. Pomimo dalszego wzrostu poziomu referencyjnego (do 6,8% r/r w październiku br.), do którego odnosiły się przedsiębiorstwa odpowiadając na pytanie w ankiecie SM NBP, wzrósł odsetek przedsiębiorstw prognozujących przyspieszenie wzrostu cen konsumenta – do najwyższego w historii poziomu (57,7%). Jednocześnie spadł udział firm oczekujących utrzymania dynamiki cen konsumenta na obecnym – wysokim – poziomie (do 13,5%). Odnotowano także niewielki wzrost udziału firm spodziewających się spowolnienia dynamiki cen konsumenta (do 13,7%), choć skala tego wzrostu była istotnie mniejsza niż w przypadku odsetka firm oczekujących przyspieszenia dynamiki CPI” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”.
Na nasilanie tendencji inflacyjnych w obszarze cen producenta w I kw. 2022 r. wskazują prognozy przedsiębiorstw, podano także.
„Odsetek przedsiębiorstw prognozujących wzrost cen oferowanych produktów wzrósł do najwyższego poziomu w historii badania (71,2% s.a.), co oznacza kontynuację, obserwowanej od początku 2021 r., tendencji wzrostowej tego wskaźnika. Jednocześnie zwiększyła się skala prognozowanych podwyżek cen oferowanych produktów W rezultacie silnie wzrósł (także do najwyższego poziomu w historii) wskaźnik prognoz cen własnych SM NBP (4,7 pkt. wobec 3,5 pkt. w poprzednim badaniu)” – czytamy dalej.
Czytaj także: Co czeka poszczególne branże polskiej gospodarki w 2022 roku? Raport Banku Pekao >>>
Podstawowym czynnikiem wpływającym na prognozy cen oferowanych produktów pozostaje dynamiczny wzrost kosztów zaopatrzenia. Wskazuje na to silny wzrost, do najwyższego historycznie poziomu, wskaźnika prognoz cen materiałów i surowców nabywanych przez ankietowane firmy.
„Jednocześnie wzrósł wskaźnik przełożenia rosnących cen surowców na ceny produkcji (do 84%) – udział podmiotów planujących podwyższyć ceny oferowanych produktów w reakcji na wzrost cen zaopatrzenia. Przyspieszający wzrost cen zaopatrzenia w znacznej mierze wynika ze wzrostu cen materiałów i surowców na rynku globalnym. Istotnym czynnikiem zwiększającym presję cenową jest wzrost kosztów wytwarzania w sektorze energetycznym, do czego przyczyniają się m.in. niedobory gazu na rynku europejskim, powiązane z drastycznym wzrostem cen surowca oraz wzrostem notowań uprawnień do emisji CO” – wskazał także bank centralny.
Czytaj także: Firmy bardziej niż lockdownu boją się rosnących cen i presji na wynagrodzenia pracowników >>>
Przedsiębiorstwa obawiają się, że pełne przerzucenie znacznego wzrostu cen zaopatrzenia na odbiorców może nie być możliwe, podkreślono.
„Wzrost cen zaopatrzenia jest często powiązany z niedostateczną podażą materiałów, surowców i półproduktów oraz trudnościami logistycznymi, skutkującymi opóźnieniami w dostawach. Na relatywnie wysokim poziomie utrzymał się odsetek przedsiębiorstw SM NBP (6,7%), które w pytaniu otwartym o bariery funkcjonowania wskazały na braki materiałów i surowców potrzebnych do produkcji” – napisano także w materiale.
Przedsiębiorstwa, które deklarują zbyt niski poziom zapasów towarów i materiałów, prognozują o ok. 2 pkt proc. szybszy wzrost cen zaopatrzenia oraz cen produkcji w I kw. 2022 r. niż podmioty, które nie miały takiego problemu, wskazał NBP.
„Także w dłuższym okresie (w horyzoncie kolejnych 12 miesięcy) firmy wyraźnie częściej spodziewają się wzrostu cen producenta. Odsetek podmiotów prognozujących wzrost cen oferowanych produktów (74%) wyraźnie wzrósł względem poprzedniego badania (o 10 pkt proc.) i kształtował się istotnie powyżej średniej dla poprzednich trzech lat (44%). Wzrost udziału firm spodziewających się wyższych cen oferowanych produktów odnotowano we wszystkich analizowanych sekcjach, przy czym najwyższy był on w Górnictwie i wydobywaniu (o 18 pkt proc.). Najczęściej wzrost cen w horyzoncie kolejnego roku planowały przedsiębiorstwa w sekcjach: Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną (82% firm), Handel i naprawy, Przetwórstwo przemysłowe i Budownictwo (po 79%) oraz Górnictwo i wydobywanie (71%). Relatywnie rzadziej wzrostu cen w horyzoncie kolejnych 12 miesięcy spodziewały się przedsiębiorstwa w Transporcie i magazynowaniu (64%) i w pozostałych sekcjach usługowych (bez Handlu) (63%), a także w Dostarczaniu wody i gospodarowaniu odpadami (62%)” – wymieniono w raporcie.
Firmy oczekują pogorszenia kondycji sektora, szczególnie w I kw. 2022 r.
Prognozy na 2022 r. sugerują pogorszenie kondycji sektora przedsiębiorstw; szczególnie silne w I kw., poinformował NBP. Prognozy przedsiębiorców z grudnia 2021 r. przewidują także spadek rentowności.
„Wskaźniki prognoz kwartalnych i rocznych wyraźnie spadły kw/kw. Surowy wskaźnik prognoz kwartalnych osiągnął poziom minus 2,7 punktu, tj. o 5 pkt proc. poniżej poziomu sprzed kwartału, ale nadal o 1,7 pkt proc. powyżej poziomu sprzed roku. Na tle danych historycznych poziom optymizmu przewidywań o horyzoncie kwartalnym należy określić jako bardzo niski – wartość wskaźnika po odsezonowaniu pozostała znacznie poniżej I kwartyla historycznego rozkładu. Natomiast surowy wskaźnik prognoz rocznych spadł o 5,1 pkt proc. kw/kw i przyjął wartość 5,9 punktu, tj. o 3,8 pkt proc. poniżej odczytu z analogicznego okresu ub.r. To również jest to jedna z bardziej pesymistycznych prognoz od 2015 r.” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”.
„Przewidywania przedsiębiorstw z grup bezpośrednio objętych obostrzeniami przeciwpandemicznymi cechują w ostatnich kwartałach wyraźnie większe wahania niż w przypadku pozostałych firm. Po kilku kwartałach silnego wzrostu optymizmu oczekiwań, wynikającego głównie z usunięcia części obostrzeń przeciwpandemicznych, w I kw. 2022 r. firmy mogące być nimi ponownie objęte oczekują wyraźnego spadku koniunktury, a prognozy te są istotnie gorsze niż w przypadku pozostałych podmiotów, pochodzących głównie z działów przetwórczych. Natomiast w dłuższym horyzoncie firmy podlegające obostrzeniom przeciwpandemicznym spodziewają się silniejszego ożywienia gospodarczego niż przedsiębiorstwa pozostałe” – czytamy dalej.
Prognozy przedsiębiorców z grudnia 2021 r. przewidują także spadek rentowności. Choć wskaźnik zmniejszył się o 3,4 pkt proc. kw/kw osiągając poziom 19,8 pkt proc., jest jednak o 4,9 pkt proc. powyżej poziomu sprzed roku i tylko nieco poniżej wartości sprzed wybuchu pandemii, podkreślił bank centralny.
„Warto też zauważyć, że prognozy te są w dalszym ciągu bardziej optymistyczne niż prognozy ogólnej sytuacji ekonomicznej – odsetek firm oczekujących wzrostu rentowności jest wyraźnie wyższy niż oczekujących poprawy własnej sytuacji. Obecnie na rynku krajowym satysfakcjonującą rentowność osiąga ponad 49% ankietowanych (przy maksimum wynoszącym 52% osiągniętym na początku 2018 r.), zaś na rynku zagranicznym – 57% przedsiębiorstw (przy maksimum 61% pod koniec 2018 r.). Przy czym w grupie eksporterów, zwłaszcza z wysokim udziałem eksportu, widać też większe dostosowania w tym obszarze, tj. wyraźniejszy niż w innych grupach spadek odsetka firm, które uznają osiąganą rentowność jako satysfakcjonującą (spadek z 58,4% w III kw. 2021 r. na 54,5% kwartał później). Może być to związane z relatywnie słabszą pozycją konkurencyjną wielu polskich firm na rynkach zagranicznych, nie pozwalającą na przeniesienie obserwowanego wzrostu kosztów na ceny” – napisano w raporcie.
Rentowność sprzedaży krajowej przedsiębiorstw objętych wcześniej obostrzeniami administracyjnymi jest nadal znacznie niższa niż przed pandemią – 28% takich firm uważa ją za satysfakcjonującą wobec 53% odsetka przed pandemią (dwa lata temu) i 40% w poprzednim kwartale. Prognozy tych przedsiębiorstw cechuje jednak dość widoczny optymizm – jest on wyższy niż w przypadku firm nie objętych obostrzeniami przeciwpandemicznymi.
„W świetle wyników grudniowego SM NBP sytuacja w sektorze przedsiębiorstw pozostała w IV kw. 2021 r. dobra, choć kształtowała się nieznacznie gorzej niż kwartał wcześniej. Surowy wskaźnik ocen sytuacji spadł o 2,6 pkt proc. kw/kw, ale wciąż był o 6,5 pkt proc. wyższy niż rok wcześniej i osiągając poziom 55,7 pkt proc. – nieco powyżej trzeciego kwartyla rozkładu. Podobnie zachował się wskaźnik pozbawiony wahań sezonowych. Obecnie w dobrej lub bardzo dobrej sytuacji znajduje się 77,9% firm objętych badaniem, choć ich kondycja nadal pozostaje silnie zróżnicowana pomiędzy klasami; zwłaszcza ze względu na skutki ograniczeń administracyjnych, podjętych w związku z pandemią COVID-19” – napisano także w materiale.
Firmy oczekują nieznacznego wyhamowania poprawy popytu w horyzoncie kwartalnym
Prognozy przedsiębiorstw w zakresie popytu wskazują na nieznaczne wyhamowanie tempa poprawy popytu w horyzoncie kwartalnym oraz na stabilizację sytuacji popytowej w horyzoncie rocznym. Poziomy wskaźników prognoz popytu są na tyle wysokie, że sytuacja popytowa powinna wciąż pozostać korzystna.
„Prognozy wskazują na nieznaczne wyhamowanie tempa poprawy popytu – zarówno krajowego, jak i zagranicznego – w horyzoncie kwartalnym oraz na stabilizację sytuacji popytowej – w horyzoncie rocznym. Poziomy wskaźników prognoz popytu są obecnie jednak na tyle wysokie, że sytuacja popytowa powinna wciąż pozostać korzystna. W SPN [sektorze przedsiębiorstw niefinansowych] do poziomów z 2020 r. wzrosły natomiast oceny niepewności – m.in. ze względu na zagrożenia związane z dalszym przebiegiem pandemii COVID-19 i nowe rozwiązania prawnopodatkowe. Ze względu na dobrą sytuację SPN, w tym płynność, ekspozycja na ryzyko bankructwa przedsiębiorstw pozostaje jednak umiarkowana” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”.
„W przekroju według przeznaczenia produkcji i usług, prognozy kwartalne zdecydowanie najlepiej kształtują się wśród producentów dóbr zaopatrzeniowych oraz w budownictwie. Największe spadki kwartalnych prognoz popytu odnotowano wśród producentów świadczących usługi nierynkowe. W przypadku prognoz rocznych we wszystkich klasach przedsiębiorstw wg przeznaczenia produkcji i usług z wyjątkiem energetyki prognozy popytu są zdecydowanie pozytywne, a w większości klas – zbliżone jak przed kwartałem. Znaczący spadek odnotowano jedynie wśród producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, a wzrost – wśród producentów dóbr zaopatrzeniowych” – czytamy dalej.
Firmy oczekują nieznacznego wyhamowania poprawy popytu w horyzoncie kwartalnym
Prognozy przedsiębiorstw w zakresie popytu wskazują na nieznaczne wyhamowanie tempa poprawy popytu w horyzoncie kwartalnym oraz na stabilizację sytuacji popytowej w horyzoncie rocznym. Poziomy wskaźników prognoz popytu są na tyle wysokie, że sytuacja popytowa powinna wciąż pozostać korzystna.
„Prognozy wskazują na nieznaczne wyhamowanie tempa poprawy popytu – zarówno krajowego, jak i zagranicznego – w horyzoncie kwartalnym oraz na stabilizację sytuacji popytowej – w horyzoncie rocznym. Poziomy wskaźników prognoz popytu są obecnie jednak na tyle wysokie, że sytuacja popytowa powinna wciąż pozostać korzystna. W SPN [sektorze przedsiębiorstw niefinansowych] do poziomów z 2020 r. wzrosły natomiast oceny niepewności – m.in. ze względu na zagrożenia związane z dalszym przebiegiem pandemii COVID-19 i nowe rozwiązania prawnopodatkowe. Ze względu na dobrą sytuację SPN, w tym płynność, ekspozycja na ryzyko bankructwa przedsiębiorstw pozostaje jednak umiarkowana” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”.
„W przekroju według przeznaczenia produkcji i usług, prognozy kwartalne zdecydowanie najlepiej kształtują się wśród producentów dóbr zaopatrzeniowych oraz w budownictwie. Największe spadki kwartalnych prognoz popytu odnotowano wśród producentów świadczących usługi nierynkowe. W przypadku prognoz rocznych we wszystkich klasach przedsiębiorstw wg przeznaczenia produkcji i usług z wyjątkiem energetyki prognozy popytu są zdecydowanie pozytywne, a w większości klas – zbliżone jak przed kwartałem. Znaczący spadek odnotowano jedynie wśród producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, a wzrost – wśród producentów dóbr zaopatrzeniowych” – czytamy dalej.
Firmy sygnalizują nasilenie się problemu zbyt niskiego stanu zapasów
Mimo wysokiej dynamiki zapasów w III kw. 2021 r., w IV kw. 2021 r. nasilił się jednak problem zbyt niskiego stanu zapasów, wynikający w głównej mierze z zakłóceń w łańcuchach dostaw, poinformował NBP. Problem niedoboru zapasów materiałów jest szczególnie dotkliwy wśród producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, dóbr zaopatrzeniowych oraz w budownictwie.
„W IV kw. 2021 r. nasilił się problem zbyt niskiego stanu zapasów, wynikający w głównej mierze z problemu zakłóceń w łańcuchach dostaw. W III kw. 2021 r. odnotowano wysoką dynamikę wszystkich kategorii zapasów, a w szczególności produkcji w toku. W świetle tzw. stylizowanych faktów dotyczących kształtowania się różnych kategorii zapasów w cyklu koniunkturalnym, można to odczytywać jako przygotowywanie się przedsiębiorstw do zaspokojenia wyższego popytu w przyszłości. Wysoka dynamika produkcji w toku mogła jednak, w pewnej mierze, wynikać również z zakłóceń w procesie produkcyjnym wywołanych zaburzeniami w łańcuchach dostaw i problemami z dostępnością niektórych materiałów i komponentów” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”.
Wysoka dynamika cen surowców i dóbr zaopatrzeniowych sugeruje natomiast, że w III kw. 2021 r. realna dynamika zapasów była znacząco niższa niż wskazują na to dane nominalne. Mimo wysokiej dynamiki wszystkich kategorii zapasów i produkcji w toku w III kw. 2021 r., odsetki przedsiębiorstw informujących o zbyt niskich – w relacji do potrzeb – stanach zapasów produktów gotowych oraz towarów osiągnęły w IV kw. 2021 r. historycznie najwyższe wartości” – czytamy dalej.
Na problem opóźnień w łańcuchach dostaw skutkujących zaległościami produkcyjnymi wskazują również odczyty wskaźnika PMI. Problem niedoboru zapasów materiałów jest szczególnie dotkliwy wśród producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, dóbr zaopatrzeniowych oraz w budownictwie, podał też bank centralny.
Firmy wskazują na dalszy wzrost popytu na pracę i wysokości planowanych podwyżek
Przedsiębiorcy wskazują na dalszy wzrost popytu na pracę – odsetek firm raportujących nieobsadzone miejsca pracy w IV kw. 2021 r. wzrósł do historycznego poziomu 48,5%. Jednocześnie firmy informują o wzroście średniej wysokości planowanej podwyżki płac, choć przy stabilnej medianie, podał NBP.
„Wyniki SM NBP wskazują na dalszy wzrost popytu na pracę – historycznie wysoki jest zarówno udział firm prognozujących zwiększenie zatrudnienia w kolejnym kwartale, jak i odsetek przedsiębiorstw posiadających wakaty. Mniej optymistyczne są oceny w branżach najbardziej wrażliwych na możliwe ograniczenia związane z przebiegiem pandemii COVID-19”
Odsetek firm raportujących nieobsadzone miejsca pracy w IV kw. 2021 r. wzrósł do historycznego poziomu 48,5% (średnia dla 2019 r. to ok. 43%). Problem nieobsadzonych wakatów jest najdotkliwszy w Transporcie (najwyższy wzrost r/r), Przetwórstwie przemysłowym i Budownictwie. W ujęciu kw/kw nieznacznie wzrósł odsetek firm wskazujących na brak pracowników w pytaniu otwartym dotyczącym barier rozwoju. Według ostatniego odczytu wyniósł on 6,2% i mimo wzrostu kw/kw jest wciąż niższy od średniej za 2019 r. (7,6%), podał bank centralny.
Kwartalny wskaźnik zatrudnienia (różnica między odsetkiem firm prognozujących zwiększenie i zmniejszenie zatrudnienia) osiągnął najwyższy historycznie wynik – w I kw. 2022 r. ponad 35% (s.a.) ankietowanych zamierza zwiększyć liczbę pracowników. Redukcji zatrudnienia w I kw. 2022 r. oczekuje ok. 4% przedsiębiorstw – najmniej od początku badania, podano także.
Najwyższe wartości kwartalnego wskaźnika zatrudnienia występują w tych branżach, które notowały najwyższe poziomy wakatów: w Transporcie, Przetwórstwie przemysłowym i Budownictwie. W każdym z tych sektorów odsetek firm planujących nowe rekrutacje oscyluje w okolicach 40%. W relacji kw/kw najdynamiczniej wskaźnik zatrudnienia wzrósł w Budownictwie (o 7,5 pkt proc.).
„Ankietowane przedsiębiorstwa informują o silnym wzroście – do historycznego maksimum – presji płacowej. Słabnie jednak siła jej przełożenia na wzrost płac – zwiększył się wprawdzie udział firm prognozujących podwyżkę przeciętnej płacy w kolejnym kwartale (także do najwyższego notowanego poziomu), ale wzrost ten był wyraźnie mniej dynamiczny niż w trzech poprzednich edycjach badania” – czytamy dalej w raporcie.
„Wzrosła również średnia wysokość planowanej podwyżki płac, choć mediana pozostała stabilna. Obecnie, w ocenie przedsiębiorców, najsilniejszym motywem zmiany wysokości wynagrodzeń są żądania pracowników uzasadniane wzrostem cen w gospodarce, jednakże odsetek firm (po przeważeniu zatrudnieniem) deklarujących uwzględnianie inflacji w polityce płacowej jest zbliżony do średniej z lat ubiegłych (tj. lat 2010-2013, w których mechanizm ten był badany w ramach Ankiety Rocznej NBP)” – napisał bank centralny.
Istotnie wzrósł (o 10 pkt proc. kw./kw., do najwyżej notowanego dotąd poziomu – 37% s.a.) odsetek firm deklarujących narastanie presji na wzrost wynagrodzeń. Jest to wynik wyraźnie przekraczający średnią z 2019 r. (ok. 19%). Dość stabilny jest natomiast wskaźnik presji ogółem 20 (+1 pkt proc. kw./kw.) co sugeruje, że nasilenie presji płacowej dotyczy głównie przedsiębiorstw, które tę presję odczuwały już wcześniej. Po kilku kwartałach dynamicznego wzrostu, odsetek firm odczuwających presję płacową ustabilizował się na poziomie o ok. 4 pkt proc. wyższym od średniej z 2019 r. tj. 74%.
Wzrósł udział firm prognozujących podwyżkę przeciętnej płacy w kolejnym kwartale (do najwyższego notowanego poziomu – 47% s.a.), choć był to wzrost wyraźnie mniej dynamiczny niż w poprzednich 3 edycjach badania (2 pkt proc. vs. średnio 7,8 pkt proc.).
„Według prognoz na I kw. 2022 r. wzrosła średnia wysokość planowanych podwyżek płac w przedsiębiorstwach, choć mediana pozostała stabilna. Prawie 20% firm planujących podwyżkę przeciętnej płacy deklarowało znaczne podwyżki. Pozostałe 80% wskazuje na niewielkie zwiększenie wynagrodzeń. Do końca 2021 r. udział 'znacznych’ podwyżek był o kilka pkt proc. niższy – w prognozach na I kw. 2019 r. i I kw. 2020 r. wyniósł on 14%. W stosunku do ostatnich kilku edycji badania istotnie wzrosła średnia wysokość planowanej podwyżki płac – do 6,9% (mieszcząc się w 5% najwyższych notowanych dotąd wartości tego wskaźnika). Wzrost wysokości planowanych podwyżek potwierdzają również zmiany wartości pierwszego i trzeciego kwartyla rozkładu, mediana jednak pozostała stabilna” – napisano także w raporcie.
NBP zwraca uwagę, że oceniając powyższe rezultaty warto podkreślić, że wyraźny wzrost inflacji w 2021 r. stosunkowo słabo przełożył się na znaczenie tego czynnika w mechanizmach wzrostu płac.
„Dane z ankiet rocznych NBP pokazują bowiem, że motyw inflacji jest stałym czynnikiem w negocjacjach płacowych – od 2004 r. w różnych formach jest ona uwzględniana przez 32-45% firm, przy czym przez ok. 15% podmiotów w formie mechanizmów indeksacyjnych. W ostatniej edycji SM formalne powiązanie płac z inflacją deklaruje 20% przedsiębiorstw, czyli o ok. 5 pkt proc. powyżej średniej z lat 2010-2013. Po przeważaniu zatrudnieniem odsetek ten wprawdzie rośnie do 24%, ale do 2 pkt proc. maleje różnica między średnią z poprzednich odczytów. Jednocześnie odsetek firm, które w 2021 r. nie uwzględniały inflacji w polityce płacowej, wynosił po przeważeniu zatrudnieniem 46% (52% bez) i jest to wynik zbliżony do odczytów z lat 2010-2013. Waloryzację płac inflacją częściej deklarują firmy duże (24%) niż małe i mikro (ok. 13%). Wyraźne zróżnicowanie widać tu także w ujęciu sektorowym – zdecydowanie największy udział przedsiębiorstw indeksujących płace jest w Energetyce i sekcji E (Dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami)” – wskazał bank centralny.
Firmy sygnalizują obniżenie aktywności inwestycyjnej w I kw. być może przejściowe
Ogólny wskaźnik optymizmu inwestycyjnego przedsiębiorców spadł po pięciu kwartałach dynamicznej odbudowy nastrojów, jednakże wysoki poziom optymizmu zawarty w planach wzrostu inwestycji w całym 2022 r. może sugerować, że osłabienie w I kw. będzie przejściowe, poinformował NBP.
„W relacji do poprzedniego kwartału w przedsiębiorstwach nastąpiło pogorszenie nastrojów inwestycyjnych. Pozostały one jednak na dobrych – i znacznie wyższych niż – przed rokiem poziomach. Był to pierwszy spadek ogólnego wskaźnika optymizmu inwestycyjnego po pięciu kwartałach dynamicznej odbudowy nastrojów. Zwiększonej ostrożności inwestorów w kreśleniu planów rozwojowych towarzyszyło zarówno pogorszenie się ocen bieżącej i przyszłej sytuacji firm, jak i znaczny wzrost niepewności prognoz własnej kondycji ekonomicznej” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”.
Osłabienie aktywności inwestycyjnej było powszechne w próbie i widoczne w niemal wszystkich monitorowanych grupach przedsiębiorstw – niezależnie od rodzaju działalności, wielkości zatrudnienia, formy własności, czy rynków sprzedaży. Pozytywne tendencje utrzymały się jedynie w budownictwie oraz firmach zagranicznych, dodał bank centralny.
„Pogorszeniu uległy wszystkie składowe OPTIN-u, ale mocniej odnoszące się do prognoz o horyzoncie kwartalnym niż rocznym. Może to wskazywać na przejściowy charakter osłabienia. Spowolnienie aktywności inwestycyjnej w I kw. 2022 r. może być jednak wyraźne. Nastąpił bowiem dalszy spadek zainteresowania nowymi inwestycjami (kwartalny wskaźnik nowych inwestycji obniżył się o 0,8 pkt proc. kw/kw do 22,3%, zatrzymując się tylko nieznacznie powyżej średniej wieloletniej) i obniżył się optymizm w planach dotyczących wzrostu nakładów zaplanowanych na najbliższy kwartał (dodatnie saldo obniżyło się kw/kw)” – wskazano w raporcie.
Słabnięcie indeksów ważonych i wyhamowanie wskaźnika tzw. dużych zmian skali inwestycji (saldo prognoz obniżyło się do neutralnego poziomu) sugeruje więc, że osłabienie aktywności inwestycyjnej w I kw. br. może być wyraźne, podkreślono.
„Jednocześnie wysoki, mimo spadku kw/kw, poziom optymizmu zawarty w planach wzrostu inwestycji w całym 2022 r. może sugerować, że osłabienie w I kw. będzie przejściowe. Przedsiębiorstwa prawdopodobnie oczekują więc w kolejnych kwartałach roku materializacji źródeł niepewności, które w I kw. wstrzymywały plany inwestycyjne. Warto podkreślić, że od trzech kwartałów utrzymuje się wysoki, bliski historycznych rekordów, optymizm w prognozach wzrostu skali inwestycji ważonych wielkością zatrudnienia” – napisał NBP.
Zaplanowane w nowym roku inwestycje będą służyć przede wszystkim odtworzeniu majątku w przedsiębiorstwach (31% firm) i zwiększeniu ich zdolności produkcyjnych (23%, wzrost o 2 pkt proc. r/r). Takim decyzjom sprzyjały m.in. korzystne perspektywy popytowe i odbudowujący się szybko stopień wykorzystania potencjału produkcyjnego. Nieco rzadziej celem nowych inwestycji będzie wprowadzanie nowoczesnych technologii (17%). Część firm dzięki inwestycjom planuje obniżyć koszty (12%) lub zrealizować inne cele (18%). Ten ranking głównych kierunków inwestowania nie zmienia się praktycznie od dekady, wskazano w materiale.
Firmy oczekują nieznacznego spadku dynamiki eksportu w I kw.
Prognozy przedsiębiorców wskazują, że w I kw. 2022 r. dynamika eksportu nieznacznie spadnie, ale w horyzoncie utrzyma się na relatywnie wysokim poziomie, poinformował NBP. Odsetek przedsiębiorstw wskazujących na kurs walutowy jako na barierę rozwoju wzrósł tylko o 1,8 pkt proc. kw/kw, a bieżący kurs złotego nie stanowił w IV kw. 2021 r. znaczącej bariery rozwoju przedsiębiorstw.
„Kształtowanie się wskaźników prognoz eksportu sugeruje, że w I kw. 2022 r. dynamika eksportu nieznacznie spadnie, ale w horyzoncie utrzyma się na relatywnie wysokim poziomie. W horyzoncie kwartalnym wysokiej dynamiki eksportu można oczekiwać przede wszystkim wśród producentów dóbr konsumpcyjnych; a w horyzoncie rocznym – w całym przetwórstwie przemysłowym. Prognozy popytu ogółem są lepsze wśród eksporterów niż przedsiębiorstw skupionych wyłącznie na sprzedaży krajowej, co pozwala oczekiwać kluczowej roli popytu zagranicznego w kształtowaniu popytu ogółem w najbliższym okresie” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”.
W IV kw. 2021 r. opłacalność cenowa eksportu wzrosła na skutek deprecjacji złotego i wciąż kształtowała się na relatywnie wysokim poziomie. Mimo znaczącego spadku opłacalności importu rozliczanego w dolarze bieżący kurs złotego nie stanowił znaczącej bariery rozwoju przedsiębiorstw. W IV kw. 2021 r. opłacalność eksportu rozliczanego w euro i dolarze wzrosła o odpowiednio 1,7 i 4,1 pp. kw/kw. Odsetek eksporterów informujących o nieopłacalnym eksporcie oraz średni udział nieopłacalnego eksportu wśród eksporterów ukształtowały się na nieco niższym poziomie niż przed kwartałem i wciąż przyjmowały wartości zbliżone do historycznych minimów, podał bank centralny.
„Relatywnie silna aprecjacja dolara względem złotego (o ok. 6,7% kw/kw) doprowadziła do znaczącego spadku opłacalności importu rozliczanego w tej walucie (o 4,9 pkt proc. kw/kw do poziomu ok. 4%). Mimo to odsetek przedsiębiorstw wskazujących na kurs walutowy jako na barierę rozwoju wzrósł tylko o 1,8 pkt proc. kw/kw, a bieżący kurs złotego nie stanowił w IV kw. 2021 r. znaczącej bariery rozwoju przedsiębiorstw” – czytamy dalej.
Ostatnie badanie SM odbyło się we wrześniu 2021 r. W badaniu SM wzięło udział 2 626 podmiotów wybranych z terenu całego kraju. Były to przedsiębiorstwa z sektora niefinansowego reprezentujące wszystkie sekcje PKD poza rolnictwem, leśnictwem i rybołówstwem, oba sektory własności, przedsiębiorstwa z sektora MSP oraz duże jednostki.