Najwyższa w historii kara od KE dla Google’a nie pomoże? Monopoliści wykorzystują przewagę na rynku
– Google został ukarany przez Komisję Europejską karą ponad 4 mld euro tak naprawdę za to, że wykorzystywał swoją mocną pozycję na rynku systemów operacyjnych. Oprócz świata Apple, to jest ten drugi świat, w którym jest tylko Android. Komisja po zbadaniu stwierdziła, że firma utrudnia działania innym – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Kara, jaką Komisja Europejska nałożyła pod koniec lipca na Google, jest najwyższą w historii unijnego urzędu. Za praktyki monopolistyczne i wykorzystywanie swojej dominującej pozycji na rynku systemów operacyjnych (jest zainstalowany na ponad 80 proc. smartfonów na całym świecie), KE ukarała amerykańską firmę grzywną w wysokości 4,3 mld euro, co stanowi ekwiwalent ok. 40 proc. zysku Google za 2017 rok (12,6 mld dol.). Choć kara wydaje się dotkliwa, nie musi oznaczać końca stosowania takich praktyk.
– Świat technologii bardzo szybko się zmienia i jest problem, żeby urzędy na tyle szybko działały, dopóki ten rynek jest jeszcze możliwy do zmiany czy naprawy. Jak już ktoś rynek opanuje, to pomimo takich kar jest na tyle mocny i silny, że nadal być może będzie wykorzystywał swoją przewagę wynikającą z technologii czy miejsca na rynku wobec tych słabych – twierdzi Marek Niechciał.
To nie pierwsze starcie Google z unijnymi urzędnikami
Firma Google nie po raz pierwszy starła się z unijnymi urzędnikami. W zeszłym roku Komisja skrytykowała wykorzystywanie przez nią swojej dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek internetowych do promowania własnej porównywarki cenowej. Google uruchomił usługę Froggle już w 2004 roku, jednak w pierwszych latach jej funkcjonowania nie przynosiła spodziewanych zysków. W 2008 roku porównywarka trafiła na samą górę wyników wyszukiwania w wyszukiwarce Google, a konkurencyjne strony zostały zepchnięte na dalsze pozycje. Za takie praktyki Google zostało ukarane przez KE grzywną w wysokości 2,42 mld dol.
– To jest problem dotyczący firm, które są duże na danym rynku czy w ogóle są w pewnym sensie ekoświatem danego rynku. One powinny uważać na to, jak działają, bo mogą naruszać prawa tych mniejszych, utrudniając im wejście na rynek. Podobne postępowanie było kiedyś wobec Microsoftu – każdy komputer miał zainstalowaną przeglądarkę Microsoftu, więc producenci innych przeglądarek musieli się przebić, żeby użytkownik mógł je zainstalować – przypomina ekspert.
Pod lupą UOKiK Poczta Polska
Niedawno pod lupą polskiego urzędu antymonopolowego znalazła się Poczta Polska, którą podejrzewa się o wykorzystywanie swojej dominującej pozycji na rynku do utrudniania pracy bezpośredniej konkurencji. Państwowe przedsiębiorstwo pocztowe ma wyłączność na doręczanie m.in. przesyłek, których waga nie przekracza 2 kg, w innych sektorach tej branży musi rywalizować z konkurencją. Ta jednak nie ma dostępu do tak rozbudowanej infrastruktury, jaką może się pochwalić państwowy monopolista, dlatego ustalono, że prywatne firmy mogą korzystać z infrastruktury Poczty Polskiej. Ale według UOKiK-u warunki tej współpracy mogą łamać zasady uczciwej konkurencji.
Poczta Polska w zamian za udostępnienie skrzynek domaga się bowiem przedstawienia informacji o klientach, z którymi współpracują niepubliczni dostawcy. Ponadto firmy zobowiązane są do dostarczenia minimalnej liczby paczek w danym okresie rozliczeniowym, a jeśli nie wypełnią tego wymogu, muszą się liczyć ze znacznie wyższymi opłatami. Takie regulacje mają zniechęcać do współpracy z Pocztą Polską i mogą prowadzić do nieuczciwego przejęcia klientów przez państwowego monopolistę.
– My też mamy polskie case’y związane z firmami, które są dominujące na jakimś fragmencie rynku, np. w sprzedaży. Jest pytanie: na ile one wykorzystują swoją pozycję? Jest tak, że zabicie tych małych może powodować, że konkurencja nam umrze i to będzie ze szkodą dla wszystkich – przestrzega prezes UOKiK.
Komisja Europejska w postanowieniu ogłoszonym 18 lipca dała Google 90 dni na zaprzestanie wykorzystywania swojej dominującej pozycji na rynku mobilnym. Jeśli w tym czasie nie zaprzestanie stosowania praktyk monopolistycznych, musi się liczyć z nałożeniem kary w wysokości 5 proc. uśrednionego dziennego obrotu Alphabet, spółki matki Google.
W drugim kwartale 2018 roku wartość biznesu reklamowego Google wzrosła o 24 proc., co pozwoliło Alphabet wypracować przychody na poziomie 26,24 mld dol.
Źródło: Newseria