Minister finansów: 82,3 mld zł deficytu w projekcie budżetu na 2021 r.
Wcześniej premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że „trwają ostatnie szlify” projektu. Jak to określił, „budżet jest praktycznie po przyjęciu” przez rząd. Zapewnił, że w piątek zostanie przekazany Radzie Dialogu Społecznego.
Wydatki budżetu na 2021 r. – 486 mld zł, dochody 403,7 mld zł
Projekt przyszłorocznego budżetu przewiduje dochody na poziomie 403,7 mld zł, a wydatki w wysokości 486 mld zł – poinformował także Tadeusz Kościński.
Dług sektora gg na poziomie ok. 6 proc. PKB
W projekcie budżetu na 2021 r. zaplanowano deficyt sektora finansów publicznych (wg metodologii UE) na poziomie ok. 6 proc. PKB – podał resort finansów w komunikacie. Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (definicja UE) założono na poziomie 64,7 proc. PKB.
Tarcza PFR będzie zaliczana do deficytu sektora gg
Tarcza PFR będzie zaliczana do deficytu sektora gg, a w ’20 deficyt gg wyniesie 12 proc. PKB – powiedział w czwartek na konferencji prasowej wiceminister finansów Piotr Patkowski. Dodał, że w 2021 r. większość wydatków będzie pokrywana przez budżet państwa, a nie przez fundusz COVID-19.
„W wyniku ustaleń prowadzonych z GUS, MF z Eurostatem tarcza PFR będzie wliczana do deficytu sektora gg. To oznacza, że deficyt ten w tym roku będzie wyższy niż zakładaliśmy w APK i wyniesie 12 proc. PKB. (…) To po pierwsze wynik tarczy PFR, po drugie zwiększenia Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, ten fundusz zwiększył się ze 100 mld zł do 112 mld zł. Trzecia kwestia to zwiększenie deficytu budżetu państwa. Zatem w tym roku to będzie 12 proc. PKB. Jeśli chodzi o 2021 przewidujemy, że będzie to 6 proc. PKB” – powiedział Patkowski.
Patkowski powiedział, że w przyszłym roku rząd nie planuje zwiększania Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
„W przyszłym roku przewidujemy, żeby już większość wydatków budżetowych była pokrywana z budżetu państwa, nie planujemy zwiększania wydatków z Funduszu Covid-19, to będzie tylko kontynuacja tego co do tej pory” – powiedział Patkowski.
„Oczywiście epidemia wymaga elastyczności. Ale na ten moment nie przewidujemy zwiększania” – dodał.
Dochody z podatków
Dochody z VAT w 2021 r. wyniosą 181 mld zł, z akcyzy 71,7 mld zł, z CIT 36,9 mld zł, z PIT 68,1 mld zł – poinformował dziennikarzy wiceminister finansów Sebastian Skuza. Ministerstwo Finansów zakłada, że dochody z 5G w 2021 r. wyniosą ok. 1,9 mld zł.
„Szacujemy ok. 403,7 mld zł ogółem, dochody podatkowe na kwotę ogółem 368,4 mld zł, z tego VAT 181 mld zł, akcyza 71,7 mld zł, podatek od gier 2,9 mld zł, CIT – 36,9 mld zł, PIT 68,1 mld zł” – powiedział Skuza.
„Z 5G mamy około 1,9 mld zł” – dodał.
Ministerstwo Finansów podało ponadto, że przewiduje uzyskanie dochodów z podatku od sprzedaży detalicznej w wys. 1,5 mld zł oraz wpłatę do budżetu państwa z zysku NBP w wys. 1,3 mld zł.
W ramach budżetu na 2021 r. nie ma ujętych wpływów z OFE
W opracowywanym obecnie projekcie ustawy budżetowej na 2021 r. nie ma obecnie ujętych wpływów z OFE – powiedział Sebastian Skuza.
„W projekcie ustawy, nad którą obecnie pracujemy nie ma obecnie ujętych wpływów z OFE” – powiedział Skuza.
Budżet oparto na następujących założeniach makro: 4 proc. wzrostu PKB, 1,8 proc. średniorocznej inflacji.
W przyjętym w ubiegłym tygodniu projekcie nowelizacji budżetu państwa na 2020 rok założono deficyt 109,3 mld zł, przy dochodach 398,7 mld zł i wydatkach 508,0 mld zł.
Premier: estoński CIT i środki z UE impulsami fiskalnymi w przyszłym roku
Estoński CIT i środki z UE będą impulsami fiskalnymi w przyszłym roku – mówił w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Zwrócił też uwagę na sytuację na Białorusi; jego zdaniem turbulencje za wschodnią granicą tworzą przestrzeń dla nieznanych do tej pory ryzyk.
„Gigantycznym impulsem fiskalnym może być estoński CIT. (…) Bardzo dużym impulsem fiskalnym będą też środki z Unii Europejskiej (…). Bardzo dużym impulsem fiskalnym jest Fundusz Inwestycji Publicznych, który my rozpoczynamy w tym roku, a który w przyszłym roku będzie rozkręcany” – powiedział premier.
Morawiecki podkreślił, że w Brukseli udało się wynegocjować gigantyczny budżet, a ogromne środki zaczną wpływać już w przyszłym roku. Premier zauważył, że Komisja Europejska zachęca nas do wykorzystywania tych pieniędzy jak najszybciej.
Jak powiedział, przez siedem lat będziemy mieli do wykorzystania ok. 700 mld zł, co oznacza, że ponad jedna siódma może wpłynąć w przyszłym roku.
„Nasze mechanizmy absorpcyjne są do tego gotowe” – zapewnił premier. Licząc do polskiego PKB byłoby to ok. 4,5 proc. w inwestycjach. To może oznaczać, że założenia do przyszłorocznego budżetu są konserwatywne – wskazał.
Premier zwrócił też uwagę na sytuację związaną z Białorusią. W pewnych obszarach może to działać na korzyść dla Polski, jeśli chodzi o zapewnienie pracowników dla polskiego rynku pracy.
Z drugiej jednak strony, zauważył premier, turbulencje za wschodnią granicą tworzą przestrzeń dla zupełnie nieznanych do tej pory ryzyk. Możliwość długotrwałej recesji na Białorusi minimalnie uderzyłaby w polską gospodarkę, ale konsekwencje polityczne mogłyby być bardziej dotkliwe.
„Może to (…) pogorszyć sentyment co do tej części Europy dla inwestorów z zewnątrz, ze Stanów Zjednoczonych. Niestety takie czynniki trzeba też brać pod uwagę” – powiedział.
Tymczasem, jak mówił premier, rząd liczy mocno na to, że będą przesuwane inwestycje do Europy Środkowej i Polski.
Mówiąc o impulsach fiskalnych, minister finansów Tadeusz Kościński wskazał, że w przyszłym roku będą wypłacane 13. i 14. emerytury, a nakłady na zdrowie zostaną zwiększone do 5,3 proc. PKB, a na sektor obrony wyniosą 2,2 proc. PKB.