MFW: podatek bankowy w Polsce do zmiany

MFW: podatek bankowy w Polsce do zmiany
Fot. stock.adobe.com/Kristina Blokhin
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Polska powinna zmienić zasady naliczania podatku bankowego, a banki powinny aktywnie działać w kierunku zawierania dobrowolnych ugód rozwiązujących problemy z mieszkaniowymi kredytami FX - ocenił Międzynarodowy Fundusz Walutowy w raporcie po konsultacjach z rządem. Według MFW, banki komercyjne poradzą sobie ze wzrostem przeterminowanych zobowiązań po pandemii.

„Utrzymanie akcji kredytowej dla sektora prywatnego będzie kluczowe dla post-pandemicznej odbudowy. Zalane nadpłynnością banki znacząco zwiększyły stan posiadania obligacji rządowych, co odzwierciedla zacieśnienie warunków kredytowych i niski popyt na kredyt, ale wynika też z obowiązujących regulacji, które zwalniają obligacje rządowe z podatku bankowego. W celu wspierania akcji kredytowej w fazie ożywienia gospodarczego władze krajowe powinny przeprojektować podatek bankowy, by był on w mniejszym stopniu instrumentem zniekształcającym (działanie banków – przyp. red.), np. wprowadzając quasi-VAT od zysków i wynagrodzeń banków” – napisano w raporcie.

W trakcie konsultacji z MFW przedstawiciele polskiego rządu wskazali, że niskie tempo akcji kredytowej w trakcie pandemii wynika ze słabego popytu na kredyt i dużej płynności w sektorze przedsiębiorstw, które posiadają na kontach środki z rządowych działań pomocowych. Jak podaje MFW, rząd nie planuje zmieniać obecnych uregulowań ws. podatku bankowego.

Aktywne podejście do zawierania ugód ws. mieszkaniowych kredytów walutowych

MFW rekomenduje sektorowi bankowego aktywne podejście do zawierania ugód ws. mieszkaniowych kredytów walutowych.

Czytaj także: Prezes NBP: nie ma „na stole” żadnej konkretnej propozycji ws. kredytów frankowych >>>

„Sektor jako całość będzie w stanie wygenerować adekwatne odpisy na walutowe kredyty mieszkaniowe z bieżących zysków. Ryzyka prawne są większym wyzwaniem dla niektórych małych i średnich banków, które mają dużą ekspozycję na kredyty hipoteczne FX. Choć te ryzyka są dobrze zidentyfikowane przez władze i same banki, obie grupy powinny pozostać czujne i ciągle dostosowywać strategię działania w ten sposób, by wyprzedzać możliwe skutki wyroków sądowych. W szczególności, banki powinny proaktywnie współpracować z kredytobiorcami i zawierać dobrowolne ugody rozwiązujące spory prawne” – napisano w raporcie.

Banki komercyjne poradzą sobie ze wzrostem przeterminowanych zobowiązań po pandemii

Według MFW, banki komercyjne poradzą sobie ze wzrostem przeterminowanych zobowiązań po pandemii.

„Kryzys zwiększy skalę wyzwań, z jakimi mierzą się banki. Do tej pory jakość aktywów pogorszyła się jedynie nieznacznie (…). Patrząc w przyszłość, ryzyko kredytowe oraz odpisy na straty kredytowe prawdopodobnie się zwiększą” – napisano.

Większość banków może zaabsorbować znaczne straty w zw. z przeterminowanymi zobowiązaniami bez łamania wymogów kapitałowych.

„Wyższe odpisy oraz niższa marża odsetkowa zmniejszy już niskie zyski, prawdopodobnie będzie to problem dla banków spółdzielczych, które w większym stopniu polegają na dochodzie odsetkowym netto” – dodano.

MFW wskazuje, że banki spółdzielcze będą musiały w średnim terminie zmienić model biznesowy poprzez m.in. dalszą konsolidację. 

Ważne wsparcie dla sektorów pośrednio dotkniętych pandemią

Polska ma znaczną przestrzeń na dalsze działania fiskalne, a wsparcie powinno trafić też do sektorów pośrednio dotkniętych pandemią – ocenił także MFW w raporcie.

„Istnieje znacząca przestrzeń fiskalna na dodatkowe dyskrecjonalne wsparcie fiskalne. Polska weszła w pandemię ze znaczącymi buforami fiskalnymi. Abstrahując od reguł fiskalnych, brak obaw o zrównoważenie fiskalne w połączeniu z niskimi kosztami finansowania sugeruje brak znaczących ograniczeń dla dodatkowych, tymczasowych działań (pomocowych – przyp. red.)” – napisano.

Czytaj także: MFW: 14 bilionów dolarów globalnego wsparcia rządów w reakcji na pandemię >>>

MFW dodał, że krajowe reguły fiskalne, zwłaszcza 60-proc. konstytucyjny limit zadłużenia, narzucają pewne ograniczenia, ale ponieważ część wydatków kryzysowych zostało umiejscowionych poza budżetem centralnym jest dodatkowa przestrzeń wydatkowa w ramach krajowych limitów długu.

“Władze powinny kontynuować wykorzystanie dostępnej znaczącej przestrzeni fiskalnej do wspierania gospodarki, według jej potrzeb, w trakcie pandemii. Obniżenie długu publicznego w ostatnich latach sprawiło, że rząd wszedł w kryzys dobrze przygotowany, a zwiększenie wsparcia fiskalnego w trakcie drugiej fali pandemii jest dobrze widziane” – napisano.

By zminimalizować „blizny” po pandemii, programy wsparcia powinny być raczej bardziej przezornie nastawione na zapewnienie szeroko zakrojonego wsparcia sektorowego.

Dodatkowe wsparcie dla służby zdrowia i narażonych na skutki kryzysu gospdarstw domowych powinno być kontynuowane.

„W średnim terminie deficyt fiskalny powinien być stopniowo ograniczany, by zwiększyć bufory fiskalne na wypadek nieprzewidywalnych szoków i widocznych na horyzoncie długoterminowych presji budżetowych. Tempo ewentualnej konsolidacji powinno być określone, gdy odbudowa gospodarki będzie już dobrze ugruntowana, a sama konsolidacja powinna zależeć od siły ożywienia” – napisano w raporcie.

Ukieronkowane wsparcie fiskalne przeciwdziałajace skutkom kolejnych fal epidemii powinno być na tyle elastyczne, by wspierać także sektory pośrednio dotkniętych pandemią – ocenia MFW.

“Ukierunkowane dodatkowe wsparcie dla sektorów najmocniej dotkniętych drugą falą restrykcji epidemicznych może prowadzić do bardziej efektywnego wykorzystania zasobów publicznych. Takie podejście niesie jednak ryzyko pozostawienia bez pomocy niektórych firm, które są powiązane z sektorami bezpośrednio dotkniętymi pandemią, więc należałoby zapewnić wsparcie również dla innych firm, które mają problemy” – napisano.

„Przy posiadaniu przestrzeni fiskalnej oraz przy sprzyjających perspektywach na dostępność szczepionek w 2021 r., w celu minimalizacji „blizn” gospodarczych kolejne programy pomocowe powinny pozostać elastyczne na tyle, by w razie potrzeby zapewnić wsparcie nie tylko wąskiemu zestawowi sektorów” – dodano.

MFW uważa, że wraz z zanikiem pandemii i ugruntowaniem się ożywienia, polityka powinna ewoluować w stronę wspierania przekwalifikowania się pracowników, ułatwiania przechodzenia do nowych zawodów oraz wdrażania rozwiązań stymulujących inwestycje oraz przyspieszających restrukturyzację, likwidację i zakładanie firm.

Deficyt sektora general government w Polsce w 2021 r. spadnie do 5,1 proc. PKB

MFW prognozuje, że deficyt sektora general government w Polsce w 2021 r. spadnie do 5,1 proc. PKB z 8,4 proc. w 2020 r., a w średnim terminie ustabilizuje się na poziomie ok. 3,25 proc.

W średnim terminie deficyt sektora powinien stopniowo obniżać się wraz z postępującą odbudową gospodarki.

„W świetle obecnie prowadzonej polityki deficyt sektora ustabilizuje się w okolicy 3,25 proc. PKB. Ocenia się, że zadłużenie jest zrównoważone, choć może stabilnie rosnąć w średnim terminie w przypadku wystąpienia różnych scenariuszy szokowych” – napisał MFW.

Zdaniem Funduszu, nawet w negatywnym scenariuszu gospodarczym Polska ma przestrzeń fiskalną, by odłożyć w czasie konsolidację finansów publicznych, co pozwoliłoby uniknąć hamulca fiskalnego (fiscal drag).

Prognozy dotyczące dynamiki PKB Polski w najbliższych latach

W raporcie MFW przedstawił szczegóły prognoz dotyczących dynamiki PKB Polski w najbliższych latach. W styczniu MFW podtrzymał prognozy z listopada, zakładające, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2021 r. wyniesie 2,7 proc., a w 2022 r. 5,1 proc., przy osiągnięciu poziomu PKB sprzed pandemii w IV kw. 2021 r.

Fundusz konserwatywnie zakłada zerową dynamikę PKB w pierwszym kwartale 2021 roku z uwagi na utrzymywanie pandemicznych restrykcji, a od drugiego kwartału spodziewa się odbicia aktywności, wraz z rosnącą dostępnością szczepionek.

Czytaj także: MFW: w tym roku wzrost PKB w Polsce niższy niż na świecie >>>

W latach 2023-25 MFW średnie tempo wzrostu gospodarczego ocenia na ok. 3,25 proc. Z uwagi na trwałe straty poniesione przez gospodarkę przez pandemię poziom PKB będzie o 2,5 pkt. proc. niższy w 2025 r. w porównaniu do trajektorii PKB sprzed pandemii.

MFW wskazuje na historycznie dużą niepewność dotyczącą perspektyw dla koniunktury, w związku z czym rekomenduje polskim władzom „czujność i elastyczność” w obszarze publicznej opieki zdrowotnej i wsparcia dla gospodarki.

Według MFW środki z unijnego Funduszu Odbudowy dają sposobność na zwiększenie w Polsce inwestycji publicznych wspierających cyfryzację oraz zieloną modernizację gospodarki.

MFW zakłada, że dystrybucja finansowania z EU Next Generation Fund przebiegać będzie w latach 2021-23, a ich pełne wydatkowanie zakończy się dopiero w 2024 r., z kumulacją w latach 2022-23.

“Zakładamy, że połowa środków zostanie wydatkowana przez sektor rządowy i samorządowy, a 25 proc. zostanie przeznaczona na wydatki kapitałowe, które i tak zostałyby poniesione nawet bez dostępności nowych środków UE, co skutkować będzie proporcjonalnie niewielką redukcją deficytu sektora” – napisano.

MFW szacuje, że pandemiczne środki UE podbiją tempo wzrostu PKB Polski w 2021 r. o 0,3 pkt. proc. w porównaniu do poprzedniej rundy prognostycznej Funduszu, a w 2022 r. o 0,8 pkt. proc.

Z kolei poziom PKB w 2023 r. z uwagi na dostępność nowego finansowania UE będzie o 1,3 proc. wyższy wobec poprzednich prognoz MFW. 

Po pandemii można rozważyć przegląd i przebudowę krajowej reguły wydatkowej

Po pandemii można rozważyć przegląd i przebudowę stabilizującej reguły wydatkowej (SRW) w Polsce – ocenił MFW w raporcie.

„Ścieżka pokryzysowych wydatków może przetestować adekwatność stabilizującej reguły wydatkowej. Ostatnie zmiany reguły umożliwiające antykryzysowe wydatki oraz ustanowienie warunków (w ramach reguły – przyp. red.) dla jej normalizacji w zależności od osiągnięć gospodarczych są właściwe. Biorąc pod uwagę drugą falę pandemii, przeniesienie części antykryzysowych wydatków (na 2021 r. – przyp. red.) może zostać wykorzystane na dodatkowe wsparcie fiskalne w celu ożywienia. Taka dodatkowa przestrzeń fiskalna nie powinna jednak być wykorzystana na finansowanie nowych, stałych programów socjalnych, niezwiązanych z kryzysem i trudnych do wycofania” – napisano.

„Powrót do regularnej ścieżki wydatkowej mógłby implikować mocną konsolidację fiskalną w 2022 r., co prawdopodobnie skutkowałoby podjęciem nowych działań w celu uniknięcia takiego scenariusza, w tym dalszej modyfikacji reguły wyjścia (określającej powrót do kształtu reguły sprzed pandemii – PAP). Zmiany zakresu oraz prawne modyfikacje mogłyby jednak osłabić wiarygodność reguły wydatkowej. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia, można byłoby rozważyć szerszy przegląd oraz przebudowę reguły, by rozszerzyć jej kompletność, przy zachowaniu elastyczności. Zrównoważony charakter reguły mógłby zostać w dalszym stopniu wzmocniony poprzez jej zakotwiczenie w mocnych średnioterminowych ramach fiskalnych” – dodano.

W związku z epidemią COVID-19 wprowadzono przepisy, które rozszerzają katalog zdarzeń wyłączających stosowanie SRW o stan epidemii. Określają one także dodatkowe warunki zastosowania „klauzuli wyjścia” oraz automatyczny mechanizm powrotu do pierwotnej ścieżki SRW, po zakończeniu stanu epidemii. Rozwiązanie to umożliwia wsparcie gospodarki dodatkowymi środkami i skuteczne przeciwdziałanie epidemii oraz jej skutkom gospodarczym.

Mając na uwadze m.in. aktualne prognozy makroekonomiczne zakłada się, że powrót do stosowania SRW nastąpi w ciągu 2 lat.

MFW podał, że rozwiązania dotyczące SRW są spójne z zaleceniami instytucji europejskich.

Polityka NBP powinna pozostać luźna, jasna komunikacja ograniczy potrzebę interwencji FX

NBP powinien utrzymywać luźną politykę monetarną do momentu ugruntowania ożywienia gospodarczego, a utrzymanie przejrzystej komunikacji przez bank centralny będzie wspierać skuteczność programu skupu aktywów, co powinno ograniczyć potrzebę interwencji walutowych – ocenia Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

NBP powinien utrzymać obecne nastawienie w polityce monetarnej dopóki odbudowa gospodarki nie będzie dobrze ugruntowana.

„Biorąc pod uwagę znaczny poziom niepewności względem ożywienia i prognozowany spadek inflacji, akomodacyjne nastawienie polityki NBP jest właściwe. (…) W negatywnym scenariuszu, gdyby pojawiły się kolejne zakłócenia w aktywności gospodarczej lub pojawiłaby się podwyższona zmienność na rynkach, NBP mógłby w ocenie MFW zwiększyć tempo skupu aktywów” – napisano w dokumencie po konsultacjach z polskimi władzami.

Przedstawiciele MFW podkreślili w podsumowaniu raportu, że „kontynuacja przejrzystej komunikacji dotyczącej prowadzonej polityki będzie wspierać skuteczność programu skupu aktywów, co powinno także ograniczyć potrzebę interwencji walutowych”.

MFW wskazuje, że oprócz ograniczania nadmiernej zmienności na rynkach, interwencja walutowa mogłaby być właściwa dla celów realizacji polityki monetarnej, jeżeli stanowiłaby ona część dobrze określonej i jasno komunikowanej strategii.

„Ostatnie interwencje miały miejsce w kontekście krótkoterminowej presji aprecjacyjnej, która według banku centralnego mogła doprowadzić do niepożądanego zacieśnienia warunków monetarnych. Przy realnym efektywnym kursie walutowym (REER) ocenianym średnio w 2020 r. jako niedowartościowany, interwencje dla celów polityki monetarnej mogłyby być uzasadnione, jeżeli dodatkowe zakupy aktywów nie miałyby adekwatnego przełożenia na ceny, co poddawałoby w wątpliwość realizację akomodacyjnej polityki. W takiej sytuacji interwencje FX powinny również być wspierane przejrzystą komunikacją, w tym odnoszącą się do strategii wyjścia, by uniknąć pojawienia się pozoru celowania w określony poziom kursu lub niejasności dotyczącej strategii celu inflacyjnego w polityce monetarnej” – napisano w raporcie.

Program skupu aktywów NBP spełnił zakładane cele

Według MFW program skupu aktywów NBP spełnił zakładane cele: zapewnienia płynności na rynku obligacji rządowych oraz wzmocnienia mechanizmu transmisji monetarnej, a także wspierał obniżenie rentowności długu rządowego oraz spadek premii terminowej.

MFW ocenia transparentność programu skupu NBP jako wysoką i zaznacza, że pełna informacja o skupowanych przez bank centralny aktywach jest publicznie dostępna.

Jak podaje MFW złoty osłabił się w trakcie pandemii jedynie w niewielkim stopniu.

„Od końca lutego 2020 r. do listopada, zarówno nominalny (NEER), jak i realny efektywny kurs walutowy spadł, odpowiednio, o 1,3 i 0,5 proc. Na początku stycznia złoty był o 3,7 proc. słabszy wobec euro niż na początku lutego, przy większych wahaniach” – napisano.

Fundusz rekomenduje, by w przypadku pojawienia się w krótkim terminie dodatkowej podażowej presji inflacyjnej, NPB tolerował taką sytuację, mając na względzie ujemną lukę popytową, która powinna obniżać bazową presję cenową.

MFW prognozuje, że inflacja bazowa w Polsce spadnie na koniec 2021 r. do 1,9 proc., a średniorocznie wyniesie 2,5 proc., co wynikać będzie ze spowolnienia tempa wzrostu wynagrodzeń, wzrostu bezrobocia i niskiej „importowanej” inflacji ze strefy euro. Wskaźnik ma wrócić wg MFW w okolice 2,5 proc. pod koniec 2022 r.

Prognozy dotyczące inflacji

Fundusz prognozuje, że inflacja w Polsce pozostanie w paśmie dopuszczalnych wahań w całym horyzoncie prognostycznym, a średniorocznie w 2021 r. wyniesie 2,6 proc., a w 2022 r. 2,2 proc.

Według MFW, gdyby NBP nie sterylizował, poprzez emisję 7-dniowych bonów, dodatkowej płynności w systemie przy stopach procentowych blisko zera, nie miałoby to prawdopodobnie wpływu na międzybankowe stopy procentowe, choć dla banków oznaczałoby to nieco mniejszy zysk z tytułu zarządzania nadwyżkową płynnością (banki musiałyby wówczas lokować środki na depozycie w NBP oprocentowanym obecnie na 0,0 proc. vs. 0,1 oprocentowania bonów NBP).

Na początku stycznia prezes NBP Adam Glapiński potwierdził, że od połowy grudnia NBP dokonywał zakupu walut obcych na rynku walutowym (oddziałuje to w kierunku osłabienia PLN), by wzmocnić oddziaływanie poluzowania polityki pieniężnej NBP na gospodarkę.

Pod koniec grudnia Glapiński po raz pierwszy wskazał, a później powtórzył w styczniowych wypowiedziach, że NBP ma przestrzeń do ewentualnych, zdecydowanych interwencji walutowych, choć na razie prawdopodobnie nie będzie takiej potrzeby.

Większość członków RPP oceniła w trakcie styczniowego posiedzenia, że prowadzone od grudnia 2020 roku interwencje na rynku walutowym ograniczyły ryzyko procyklicznego umocnienia złotego i wzmacniają oddziaływanie poluzowania polityki pieniężnej NBP na gospodarkę. RPP odnosi się do kursu złotego od czerwca 2020 r. Obecnie większość członków Rady uważa, że brak wyraźnego i trwalszego dostosowania kursu złotego może ograniczać tempo ożywienia gospodarczego.

Źródło: PAP BIZNES