Majówka coraz bliżej. Oferty wyjazdów znikają w mgnieniu oka
Coraz więcej Polaków wyjeżdżających na majówkę rezerwuje wycieczki z dużym wyprzedzeniem. To gwarancja nie tylko niższych cen, lecz także większego wyboru hoteli i kierunków. W ubiegłym roku dla tych, którzy liczyli na ciekawe oferty last minute na majówkę, pozostały tylko wyjazdy do Egiptu, Tunezji i Turcji. Popularne europejskie destynacje były wyprzedane już na początku kwietnia, dostępne były tylko droższe wycieczki.
– Od zeszłego roku mamy do czynienia ze znacznym przyspieszeniem decyzji rezerwacyjnych. Dlatego to ostatni dzwonek, żeby znaleźć jeszcze coś ciekawego na majówkę. Są jeszcze oferty do Egiptu, ale to już nie są te fajne oferty poniżej 2 tys., teraz trzeba zapłacić 2,2-2,4 tys. zł, ale jeszcze np. do Portugalii, do Algarve, można polecieć do hotelu 4-gwiazdkowego ze śniadaniami i obiadokolacjami za 2,2 tys. zł. Widać więc, że te bardzo popularne i kojarzone jako tanie oferty są już wyprzedane – mówi Jarosław Kałucki z Travelplanet.pl.
Tegorocznej majówce wybitnie sprzyja układ kalendarza: wystarczy wziąć 3 dni wolnego w pracy, aby wypoczywać aż dziewięć (święto pracy 1 maja przypada we wtorek, a Konstytucji 3 maja – w czwartek). Dlatego Polacy ruszyli do biur podróży, które notują prawdziwe oblężenie – z danych Traveplplanet.pl z początku kwietnia wynika, że tegoroczna majówka przyciąga dwukrotnie więcej klientów. Wyjazdom sprzyjają też niższe niż w szczycie sezonu ceny, a w kurortach jest jeszcze stosunkowo spokojnie.
Najpopularniejsze kierunki majówkowych wyjazdów
– Jeśli chodzi o kierunki wyjazdów na majówkę, nie będzie wielkich zaskoczeń – Egipt, Wyspy Kanaryjskie, a także Hiszpania kontynentalna i Turcja. Mocno do głosu dochodzi również Tunezja, która wypadła z wielkiej piątki, ale powoli powraca do łask. Tunezyjczycy muszą dać dobrą, tańszą ofertę, żeby z powrotem przekonać klientów – ocenia Jarosław Kałucki.
Z danych Travelplanet.pl wynika, że podobnie jak rok wcześniej najczęściej wybieranym kierunkiem jest Grecja, jednak powoli traci na popularności (28 przy 34 proc. w 2017 roku). W tym roku dwukrotnie częściej niż rok temu rezerwujemy majówkę w Turcji (wzrost z 10 do 20 proc.). Hiszpanię wybiera ponad 13 proc. klientów (przy 19 proc. rok wcześniej). Stosunkowo niewielu klientów wybiera na razie wypoczynek w Egipcie (8 proc.). Podobnie było w pierwszej połowie kwietnia rok temu, ostatecznie jednak Egipt został wiceliderem majówki, i to mimo informacji o tajemniczej śmierci Polki w kwietniu 2017 roku. Powoli do katalogów wraca też Tunezja. Loty wznowiło m.in. brytyjskie biuro podróży Thomas Cook. Według Globalnego Indeksu Terroryzmu Tunezja jest obecnie bezpieczniejsza niż np. Turcja.
Hitem okaże się Chorwacja?
Majówkowym hitem w tym roku może też być Chorwacja.
– Chorwacja w sezonie jest dosyć droga, ale w wysokosezonowych okresach, czyli koniec kwietnia, początek maja oraz wrzesień do połowy października, ma bardzo przystępne, atrakcyjne ceny. To kraj, który ma niezwykle bogatą historię, gdzie mieszają się wpływy rzymskie i bizantyjskie, jest tam naprawdę co robić – przekonuje Jarosław Kałucki.
Coraz częściej na majówkowe wyjazdy wybieramy Polskę. Oferta biura podróży często jest bardziej korzystna cenowo od samodzielnego wyszukiwania hotelu. Klienci biur podróży odkrywają też Węgry. Stosunkowo niewielka odległość od Polski i zbliżony koszt wypoczynku do majówki w kraju spowodowały, że turyści zwrócili uwagę na wiosenne uroki Budapesztu i Balatonu.
Źródło: Newseria