Luxury Realty Map – o tym, jak rośnie potencjał na luksus w Polsce
W 2012 roku na krajowym rynku doszło do sprzedaży 1,4 tys. nieruchomości premium i luksusowych, za które zapłacono 2,5 mld zł. Kolejne lata były coraz lepsze – począwszy od 3,1 mld zł w 2013 roku, do niemal 3,3 mld zł w 2014, przez 4,2 mld zł w 2015 roku, po 3,6 mld zł w 2016 roku.
Według szacunków Poland Sotheby’s International Realty, opracowanych na bazie danych od Cenatorium, równoległy skok dotyczy liczby transakcji realizowanych na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Od 2012 do 2016 roku średnio rocznie 1815 obiektów – klasyfikowanych jako luksusowe i premium – znajdowało nabywców, a od trzech lat liczba transakcji jest wyższa od średniej i stale rośnie.
Arkadiusz Wojciechowski, partner zarządzający Poland Sotheby’s International Realty szacuje, że w okresie najbliższych pięciu lat – a zwłaszcza między 2017 a 2020 rokiem – liczba nowych nieruchomości, które zostaną oddane do sprzedaży, jak też coraz większa skłonność Polaków do inwestycji na tym rynku sprawią, że branża pozostawać będzie w rosnącym trendzie. Trzeba jednak podkreślić, że polski rynek nieruchomości luksusowych i premium nadal jest ‘rynkiem wschodzącym’, zarówno pod względem liczby, jak i wartości realizowanych na nim transakcji. Swoją dojrzałość osiągnie najwcześniej w ciągu kolejnych 10 lat, dając w tym czasie doskonałą przestrzeń do dalszego rozwoju – dodaje Wojciechowski.
Zdaniem analityków, podobnie, jak w przypadku Wielkiej Brytanii czy USA, polski rynek nieruchomości premium i luksusowych skoncentrowany jest wokół kilku największych miast, choć koniunkturę zdecydowanie nakręca Warszawa – połowa transakcji domami i mieszkaniami z wyższej półki przypada właśnie na stolicę. Następny jest Wrocław, Trójmiasto, Kraków i Poznań, które – łącznie z Warszawą – generują 75% sprzedaży nieruchomości o wartości powyżej 1 mln zł.
Piotr Śliwka, partner zarządzający Poland Sotheby’s International Realty podsumowuje, że kluczowe jest to, że potencjał systematycznie rosnącego krajowego rynku – bez względu na uwarunkowania lokalne – jest dobrym prognostykiem na kolejne lata.
Leszek Sadkowski