Londyn? Nie, Lądek Zdrój!
„Londyn? Nie ma takiego miasta! Jest Lądek Zdrój!!!” Słynna kwestia z kultowego „Misia” obowiązkowo powinna zostać wykorzystana w promocji uzdrowiska z Kotliny Kłodzkiej. Bo jest to miasto z charakterem i wyjątkowo bogatą historią (prawa miejskie nadano mu już w roku 1282) Ze stosunkowo małą liczbą mieszkańców (ok. 6.000), jako gmina miejsko-wiejska, rozciąga się jednak na przestrzeni ponad 20 km², większej niż np. Ciechocinek czy Sopot. Uważany jest też Lądek za najstarsze uzdrowisko w Polsce, bowiem pierwsze urządzenia kąpielowe istniały tu – według historycznych źródeł – już w połowie XIII wieku, a najstarszy zakład przyrodoleczniczy z leczniczym basenem został wzniesiony już w roku 1498! Miasto nie ucierpiało wiele podczas II Wojny Światowej, zajęte praktycznie bez walki w czerwcu 1945 roku przez Armię Czerwoną, która zaanektowała część obiektów uzdrowiskowych na własne cele. Od tego czasu aż do roku 1991 prawie nieprzerwanie funkcjonowały tu wojskowe sanatoria i obiekty lecznicze dla radzieckich żołnierzy, co niestety przyczyniło się do degradacji wielu z nich. Nazwę Lądek Zdrój wprowadzono urzędowo w roku 1946, zastępując poprzednią niemiecką nazwę Bad Landeck.
Zarówno centrum miasta, z zabytkowym rynkiem i neorenesansowym ratuszem, jak i najstarsze obiekty w części uzdrowiskowej, zachwycają swoją architekturą i malowniczym położeniem. Zlokalizowane tu założenia parków zdrojowych, imponujące starodrzewiem, zaprojektowano nie – tak jak w większości polskich uzdrowisk – na terenach płaskich, ale tarasowo, co stanowi dodatkową atrakcję krajobrazową i spacerową. Bardzo spodobało mi się też rozwiązanie z tabliczkami informującymi, że parki te utrzymywane są z opłat uzdrowiskowych, które wnoszą kuracjusze. Niewiele osób bowiem zdaje sobie z tego sprawę. Nie wiem, czy wprowadzony również w tych miejscach zakaz palenia się sprawdzi i będzie w pełni egzekwowany, ale też gorąco popieram próby takich „prozdrowotnych” rozwiązań. W końcu większość gości parkowych to przecież użytkownicy sanatoriów, którzy przybyli tu w celach leczniczych i rehabilitacyjnych! Wiem natomiast, że na pewno przypadł im do gustu kolejny autorski pomysł Lądka – oznakowania poszczególnych ławek parkowych miłymi, damskimi określeniami: „romantyczna”, „piękna”, „urocza” itp. Tabliczki okazały się na tyle atrakcyjne, że burmistrz, aby zapobiec próbom przywłaszczenia sobie takiej pamiątki, wyprodukował bezpłatne naklejki z tymi „ławkowymi przydomkami”, które stały się w ten sposób poszukiwanym promocyjnym gadżetem.
Najbardziej reprezentacyjnym lądeckim obiektem uzdrowiskowym jest niewątpliwie zakład przyrodoleczniczy „Wojciech” (dawny Marienbad) z 1678 roku. Bogate neobarokowe zdobienia, marmurowe misy z ujęciami wód leczniczych czy wyjątkowy, okrągły basen z wodą ze źródła termalnego, to wszystko sprawia, iż jest to wręcz unikatowy kompleks, który stanowi wyjątkową atrakcję i mógłby śmiało konkurować z najbardziej popularnymi światowymi kurortami. Nic więc dziwnego, że to miejsce na swoje lecznicze pobyty wybierali w przeszłości m.in. pruscy królowie, caryca Katarzyna II, car Aleksander I, Johann Wolfgang Goethe czy John Quincy Adams – późniejszy prezydent USA..
Dziś Lądek Zdrój powoli, ale konsekwentnie, odbudowuje swoją dawną „mocarstwową” pozycję, a ostatnie plany odwiertów geotermalnych, na które miasto uzyskało 18,8 mln zł dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, pozwalają wierzyć, że nie tylko wykorzysta się tu wody termalne do celów leczniczych, ale przede wszystkim przyczynią się one do rewolucyjnej zmiany gospodarki energetycznej. Czyste, ekologiczne źródła energii odnawialnej – podobnie jak w Uniejowie – mogą też stać się wręcz kołem zamachowym lokalnej turystyki uzdrowiskowej i rekreacyjnej. To dla Lądka fantastyczna szansa, która na pewno zostanie wykorzystana. Gorąco w to wierzę, znając ogromne zaangażowanie w tej projekt i entuzjazm samorządowych władz z burmistrzem Romanem Kaczmarczykiem na czele.
Lądek Zdrój bierze udział w konkursie EKO HESTIA SPA po raz pierwszy, pokazując przede wszystkim – obok bogatej historii – swój ogromny potencjał rozwojowy. Ambitne plany, związane z planowanym kompleksowym wykorzystaniem nowych źródeł geotermalnych do celów stworzenia w pełni ekologicznego, „zielonego kurortu”, uzupełniają rozmaite akcje informacyjne, dotyczące ochrony środowiska oraz działania edukacyjne, skierowane zarówno do uczniów lądeckich szkół, jak i dorosłych mieszkańców całej gminy. Mocno trzymam kciuki, aby te plany jak najszybciej się ziściły.