Król obligacji śmieciowych ułaskawiony

Król obligacji śmieciowych ułaskawiony
Byk z Wall Street, NYSE Nowy Jork. Fot. R.Lidke
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ułaskawienie Michaela Milkena (18.02.2020 r.), podpisane przez prezydenta Donalda Trumpa, jest okazją do przypomnienia sylwetki człowieka, który wywarł wielki wpływ na amerykański i światowy rynek finansowy.

#WitoldGadomski: Niezależnie od tego, czy był winny, czy też nie, Milken był jednym z największych innowatorów w dziedzinie finansów #ObligacjeŚmieciowe #MichaelMilken @gazeta_wyborcza

Milken został skazany w 1990 roku na 10 lat więzienia. Później wyrok został skrócony do dwóch lat, z czego finansista spędził w więzieniu 22 miesiące. Zapłacił też 600 mln dolarów grzywny.

Obecne ułaskawienie oznacza, że będący już od dawna na wolności Michael Milken nie jest już objęty zakazem SEC ( amerykańska komisja papierów wartościowych) prowadzenia działalności na rynku finansowym.

Milken: ofiara FBI?

Proces i wyrok budziły kontrowersje. Nie brakowało opinii, że Milken padł ofiarą nadgorliwości prokuratorów oraz FBI, które zmusiło go do przyznania się do przestępstwa, grożąc postawieniem zarzutów bratu oraz nękając 93-letniego ojca. W zamian za przyznanie się do sześciu stawianych zarzutów, prokuratorzy wycofali 92 inne i wszystkie zarzuty przeciwko jego bratu.

Oskarżenie opierało się głównie na zeznaniach Ivana Boesky’ego, który oskarżony był przez Komisję Papierów Wartościowych (SEC) o korzystanie z poufnych informacji. Aby zmniejszyć wyrok (ostatecznie został skazany na 3,5 roku więzienia i 100 mln dolarów grzywny; po dwóch latach został zwolniony) zeznał, że Milken był zaangażowany w kilka nielegalnych operacji.

Milken: finansowy wynalzca?

Niezależnie od tego, czy był winny, czy też nie, Milken był jednym z największych innowatorów w dziedzinie finansów. Po ukończeniu Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley oraz studiów MBA rozpoczął w 1969 roku pracę w banku inwestycyjnym Drexel Burnham Lambert.

Wkrótce został dyrektorem działu obligacji niskiej jakości. Na podstawie badań własnych oraz opracowania autorstwa W. Braddocka Hickmana, byłego prezesa Banku Rezerw Federalnych w Cleveland stwierdził, że portfel obligacji niskiej jakości, skorygowany o ryzyko, oferuje zyski większe niż portfel obligacji o wysokim ratingu.

Przekonał zarząd banku do założenia działu handlu obligacjami o wysokiej stopie zwrotu, czyli tzw. obligacji śmieciowych (junk bonds). Obligacje takie były przedmiotem handlu w latach ‘20 i ‘30 dwudziestego wieku, ale po kryzysie lat ‘30 banki inwestycyjne unikały ich.

Milken na nowo stworzył rynek tych obligacji, przechodząc do coraz bardziej skomplikowanych operacji, takich jak gwarantowanie obligacji o wysokiej rentowności i ryzyku, ich zakup lewarowany kredytem, a także przejęcia i fuzje finansowane przez junk bonds. W latach ‘80 ubiegłego wieku Drexel odpowiadał za połowę emisji obligacji śmieciowych.

Upadłe Anioły i Wschodzące Gwiazdy

Junk bonds dzielą się one na dwie grupy:

− „Upadłe Anioły” to obligacje, które kiedyś były na poziomie inwestycyjnym, ale ich rating został obniżony z powodu nadmiernego zadłużenia emitującej  spółki;

− „Wschodzące Gwiazdy” to, w przeciwieństwie do Upadłego Anioła, obligacje o ratingu podwyższonym z powodu poprawy jakości kredytowej spółki emitującej. Wschodząca Gwiazda może być nadal obligacją śmieciową, ale jest na dobrej drodze do uzyskania wysokiej jakości inwestycji.

Tzw. obligacje śmieciowe emitują często spółki rozpoczynające działalność, które nie mają wystarczającej historii kredytowej, a tym samym nie mogą w inny sposób sfinansować swej ekspansji. Wynalazek Milkena pozwolił zatem zaistnieć i urosnąć wielu spółkom technologicznym, które emitowały obligacje o wysokim oprocentowaniu, ale dzięki innowacjom technologicznym osiągały zyski, pozwalające na spłatę długu.

Źródło: aleBank.pl