Kredyt o stały czym zmiennym oprocentowaniu
dr Jerzy Pruski: Nie ma wprost odpowiedzi na zadane pytanie dlatego, że należy dobrze sprecyzować o jakiej stopie procentowej mówimy. Czy mówimy o rozwiązaniach typu amerykańskiego, gdzie stała stopa procentowa obowiązuje na okresy dłuższe – od 20 lat, czy też mówimy o okresach średnich – 10- czy 5-letnich. One w rożny sposób będą zdejmowały ryzyka, będą oznaczały różne koszty dla klientów.
Jedno wydaje się być w miarę oczywiste – oferowanie produktów przy stałej stopie procentowej ze względu na konieczność zabezpieczenia się przed ryzykiem, ze względu na konieczność zapewnienia pewnych przywilejów dla kredytobiorcy, np. wcześniejsza spłata jest produktem jak się powszechnie sądzi droższym od kredytu opartego na zmiennej stopie procentowej. Wprowadzenie tego typu rozwiązania wymaga spełnienia dodatkowych kryteriów – musi istnieć rynek na tego typu rozwiązania, musi istnieć zarówno po stronie popytu – klienci muszą być zainteresowani produktem, zatem jego cena wydaje się być ważna, muszą być przekonani, że rozumieją ryzyko związane z tym produktem, szczególnie jeśli mówimy o stopach procentowych stałych, ale w relatywnie krótkim okresie – to jest niezwykle ważne.
Relatywnie krótki okres może stwarzać pozory bezpieczeństwa dla klienta pomimo, że zapłaci więcej za zabezpieczenie przed zmiennością w krótkim horyzoncie. Dostosowanie po okresie pięcioletnim może być równie bolesne, a może bardziej bolesne bo następuje w jednym momencie, nie jest rozłożone w czasie – w porównaniu do kredytu ze zmienną stopą procentową.
Bardzo ciekawa była dyskusja pokazująca dlaczego w różnych krajach mamy różne rozwiązania systemowe. Nie ma prostej odpowiedzi na pytanie które rozwiązanie jest lepsze. Ono zależy od bardzo wielu uwarunkowań, zależy od struktury pasywów, zobowiązań sektora bankowego. Regułom jest, że sektor bankowy po stronie aktywów chce mieć produkty, które odpowiadają co do ryzyka stopy procentowej produktom, które są po stronie pasywnej. Jeżeli depozyty – to jest główne źródło finansowania banków polskich – oparte są na zmiennej stopie procentowej, niezwykle trudno będzie wprowadzić na szeroką skalę stałą stopę procentową – o ile nie będą towarzyszyły temu dodatkowe rozwiązania i produkty.
To, co jest teraz bardzo ważne dlatego, że presja i popularność rozwiązań opartych o stałą stopę procentową rośnie jest to, aby dobrze zrozumieć te produkty. Abyśmy wiedzieli dokładnie o czym mówimy, aby to nie były rozwiązania, które są proponowane na poziomie bardzo ogólnym, abstrakcyjnym – wtedy przedstawia się dwa krańcowe rozwiązania, z reguły rzeczywistość jest gdzieś w tej strefie między rozwiązaniami krańcowymi. Abyśmy dokładnie zrozumieli jaki jest cel wprowadzania tych produktów. Jakie rezultaty chcemy osiągnąć i jak chcemy to zrealizować.
To jest niezwykle ważne, dlatwego jest potrzebna dyskusja, która będzie wyjaśniała jakie są ryzyka, plusy i minusy jednego i drugiego rozwiązania. Z reguły pytamy jaka jest rożnica między stałą a zmienną – jakbyśmy mówili w nieskończonym horyzoncie czasu, ale tak nie jest. Horyzont jest skończony. Im będzie krótszy to rozwiązanie oparte o stałą stopę procentową zbliża się do rozwiązania opartego o zmienną stopę procentową. To, jaki okres zostanie zaakceptowany przez dwie strony rynku – banki, klientów – zależy od bardzo wielu uwarunkowań.
Dlatego cieszę się, że dyskusja się rozpoczęła. Szkoda, że nie trwa już od kilku lat. Znakomicie, że organizatorzy Forum Bankowego uznali, że może to być temat wiodący i spotkał się z dużym zainteresowaniem. To jest skomplikowana problematyka i myślę, że została przybliżona słuchaczom.
aleBank.pl