Koronawirus: w Polsce od 19 kwietnia odmrażanie gospodarki, KE przedstawia strategię stopniowego znoszenia obostrzeń
„Będziemy powoli od 19 (kwietnia) odmrażać gospodarkę. Myślę, że to jest dobra wiadomość, jeśli patrzymy na wartości, jak wygląda koszt tej izolacji” – powiedział minister w rozmowie z RMF FM. Jednocześnie podkreślił, że obecna izolacja społeczna jest skuteczna i „gdyby nie ona, mielibyśmy dzisiaj kilkadziesiąt tysięcy chorych”.
Czytaj także: Premier: od poniedziałku zniesienie niektórych zakazów związanych z COVID-19
Zobacz więcej najnowszych wiadomości o pandemii koronawirusa >>>
Zakażenie koronawirusem od 4 marca br., kiedy poinformowano o pierwszym przypadku, potwierdzono dotąd u 6674 osób, z których zmarły 232 osoby. W niedzielę resort zdrowia poinformował o 318 nowych przypadkach zakażenia SARS-coV-2. Zmarły kolejne 24 osoby.
Bądź na bieżąco z tematem koronawirusa – zapisz się na nasz newsletter >>>
W czwartek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że po świętach wielkanocnych rząd przedstawi plan powrotu do „nowej rzeczywistości gospodarczej”. Zaznaczył, że będzie to plan „bardzo logiczny, uporządkowany, przedyskutowany z ekspertami i od zdrowia, i od gospodarki, i od spraw społecznych”.
KE wskazuje w strategii wyjścia z pandemii na stopniowe rozluźnianie restrykcji
Znoszenie obostrzeń dotyczących pandemii koronawirusa powinno się odbywać stopniowo, z najbardziej narażonymi grupami chronionymi dłużej i zwiększaniem możliwości systemów opieki zdrowotnej – pisze z kolei Komisja Europejska w projekcie strategii wyjścia z ograniczeń.
Dokument, który widziała PAP został przesłany do konsultacji poszczególnym stolicom, a w środę jego założenia ma w Brukseli przedstawić przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Początkowo miała to zrobić jeszcze przed świętami, ale – jak wynika z nieoficjalnych informacji ze źródeł unijnych – została powstrzymana przez Angelę Merkel. Kanclerz Niemiec, a także niektórzy inni przywódcy obawiali się, że przedstawienie strategii wyjścia, zwłaszcza przed Wielkanocą, będzie złym sygnałem, bo pandemia nie jest jeszcze pod kontrolą i w wielu krajach konieczne jest utrzymywanie ograniczeń w wychodzeniu z domów.
Pokazuje to przykład Francji, gdzie w poniedziałek wieczorem prezydent tego kraju Emmanuel Macron zapowiedział przedłużenie utrzymania ścisłych obostrzeń aż do 11 maja.
Dokument KE, który opiera się o rekomendacje Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) oraz międzynarodowej grupy naukowców nie pozostawia wątpliwości, że obecna sytuacja nie skończy się szybko. „Każdy poziom (stopniowego) rozluźniania ograniczeń nieuchronnie będzie prowadził do odpowiedniego wzrostu nowych przypadków” – napisano.
Dwa główne kryteria, aby ocenić, czy powinno się już znosić restrykcje
Bruksela proponuje dwa główne kryteria, aby ocenić, czy powinno się już znosić restrykcje.
Pierwsze kryterium to epidemiologiczne wykazujące, że rozprzestrzenianie się choroby zostało znacznie zmniejszone przez dłuższy okres czasu. Drugie kryterium dotyczy służby zdrowia. Chodzi o liczbę wolnych miejsc na oddziałach intensywnej terapii, dostępność pracowników medycznych oraz materiałów ochronnych. Cel to przygotowanie systemów służby zdrowia do tego, by mogły one poradzić sobie ze wzrostem liczby zakażeń po zniesieniu środków ograniczających.
Bruksela wskazuje, że uchylaniu obostrzeń powinno towarzyszyć zwiększenie możliwości wykonywania testów, a także zharmonizowanie metodologii ich przeprowadzania. Kraje członkowskie UE powinny też zbierać dane i zbudować system śledzenia kontaktów społecznych, tak by móc identyfikować zainfekowane lub potencjalnie zainfekowane osoby. Służyć mają temu np. specjalne aplikacje na smartfony.
W szkołach zalecane ma być stosowanie zasad utrzymywania dystansu społecznego, wdrażane np. poprzez mniejszą liczbę uczniów w grupie.
Osoby zdiagnozowane lub osoby z umiarkowanymi symptomami powinny być poddawane kwarantannie. Znoszenie środków ograniczających powinno, w ocenie KE, zacząć się na poziomie lokalnym i być następnie rozszerzane geograficznie. W przypadku wystąpienia lokalnego ogniska zachorowań wprowadzane mają być specjalne działania, np. kordon sanitarny.
Otwarcie granic
Strategia nie przynosi dobrych wiadomości dla tych, którzy wybierali się poza Polskę. Bruksela wskazuje, że wewnętrzne granice unijne powinny pozostać otwarte, ale dla pracowników kluczowych branż, kierowców itd. Stopniowe znoszenie kontroli innych osób, w tym tych mieszkających w regionach przygranicznych powinno być znoszone w miarę jak sytuacja po obu stronach granicy będzie się wyrównywać. Otwarcie granic zewnętrznych UE ma być przeprowadzane w drugiej fazie.
Projekt rekomendacji KE przewiduje również, że ponowne uruchomienie aktywności gospodarczej powinno się odbywać stopniowo. Jako jeden z pierwszych krajów UE robi to już Austria, gdzie od wtoku ponownie mogą być otwarte sklepy o powierzchni do 400 metrów kwadratowych i centra budowlano-remontowe.
KE uważa, że krok po kroku powinno się też umożliwiać spotkania ludzi, ale np. otwarciu barów czy restauracji powinny towarzyszyć restrykcje dotyczące maksymalnej dopuszczalnej liczby klientów, czy godzin otwarcia. W ostatniej kolejności mają być zniesione zakazy masowych wydarzeń takich jak. np. festiwale.
Urzędnicy z Brukseli podkreślają, że działania poszczególnych krajów członkowskich powinny być koordynowane, by uniknąć negatywnych skutków ubocznych rozluźniania zasad. Postulowanym minimum ma być notyfikowanie KE oraz unijnym stolicom swoich planów, zanim zostaną one wdrożone.
Konfederacja Lewiatan o przyspieszaniu gospodarki
Aby nasza gospodarka mogła przyspieszać na dziś potrzebne są:
‒ powszechny dostęp do środków ochrony osobistej (maseczki ochronne, rękawiczki jednorazowe, preparaty do odkażania) w adekwatnych cenach;
‒ określenie nowych standardów BHP w zakładach pracy, uwzględniających profilaktykę przeciwwirusową;
‒ zdefiniowanie zasad organizacji telepracy i doprecyzowanie pojęcia miejsca pracy w sytuacji pracy zdalnej;
‒ umożliwienie weryfikowania stanu zdrowia pracowników, przede wszystkim kontrolowania temperatury ciała oraz wprowadzenie możliwości prowadzenia wśród pracowników profilaktycznie testów na obecność Sars-CoV-2;
‒ umożliwienie pracodawcom podejmowania decyzji o nie dopuszczaniu pracownika do pracy w przypadku uzasadnionego podejrzenia zagrożenia wirusem Sars-CoV-2;
‒ umożliwienie wprowadzenia w ciągu dnia dodatkowych przerw na dezynfekcję i wietrzenie pomieszczeń oraz wynikającej z tego potrzeby kilkukrotnego rozpoczynania pracy podczas doby pracowniczej;
‒ wypracowanie planów higieny i dezynfekcji miejsc pracy oraz nowych standardów obsługi klientów w barach, restauracjach, sklepach i punktach usługowych (np. normy liczby osób na powierzchnię, odległości między stolikami, odległości w kolejkach do kas itp.).
‒ Takie regulacje i zalecenia powinny być przygotowane we współpracy z przedstawicielami biznesu. Na pierwszym miejscu należy postawić bezpieczeństwo i zdrowie pracowników i klientów.
Nie ma jednak sensu tworzyć wymagań i obciążeń nadmiernych, które nie znajdują uzasadnienia w potwierdzonej wiedzy o sposobach rozprzestrzeniania się wirusa. Firmom musi się opłacać otwierać działalność i finansować wszelkie dodatkowe działania ochronne.
Inaczej będziemy musieli dalej ponosić koszty strat, na które nas nie stać ‒ podkreśla Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Lewiatana.
Tymczasem Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista w EY w ramach Kwadransa z EKF mówił, że potrzebne jest stopniowe odmrażanie gospodarki przy zastosowaniu odpowiednich rozwiązań takich jak: mechanizmy szybkiego reagowania poprzez częste testowanie, monitorowanie i szybsze wyłapywanie tych osób, które mogą być zainfekowane, w szczególności tych osób, które są szczególnie narażone na skutki tego zachorowania.
Tego typu działania są już podejmowane w krajach azjatyckich. W tym kierunku idą już rozwiązania planowane w Niemczech, w Austrii oraz w coraz większej liczbie krajów. Po to, żeby móc gospodarkę uruchomić, przynajmniej stopniowo.
Uruchomienie gospodarki nastąpi jednak przy jednoczesnym utrzymywaniu pewnych restrykcji, które mają nas zabezpieczyć przed tym, żeby wirus nie wymknął się nam spod kontroli – uważa Marek Rozkrut.