Koronawirus na rynku obligacji korporacyjnych
Epidemia koronawirusa praktycznie zamroziła polski rynek kapitałowy, powodując ryzyko braku wykupu obligacji przez emitentów, skutkujące stratami zainwestowanych pieniędzy zarówno przez inwestorów indywidualnych, jak i – w przypadku funduszy inwestycyjnych – przez posiadaczy jednostek uczestnictwa lub certyfikatów inwestycyjnych – czytamy w informacji prasowej nadesłanej przez ZPF.
Apel do rządu
Sektor apeluje do Rządu o podjęcie – wzorem innych krajów – pilnej interwencji na tym rynku. Brak skoordynowanej pomocy, skierowanej równocześnie do inwestorów oraz emitentów, którzy w innych realiach rynkowych przeprowadzili emisje obligacji, może skutkować załamaniem rynku finansowego.
Jego konsekwencją będzie m.in. całkowite zamknięcie dostępu do tego źródła finansowania dla przedsiębiorstw z sektora MSP. Globalna pandemia choroby COVID 19 już negatywnie wpływa na możliwość realizowania przez przedsiębiorstwa swoich zobowiązań zewnętrznych, w tym zobowiązań obligacyjnych.
Spółki nie mogą bowiem liczyć na stabilne przychody z operacji – wynik netto już spada lub spadnie niebawem, a utrzymanie trendu spadkowego spodziewane jest w perspektywie jeszcze wielu miesięcy po zakończeniu stanu zagrożenia epidemiologicznego.
Problem z rolowaniem
– Rynek obligacji w Polsce jest bardzo ważnym źródłem pozyskiwania finansowania dla przedsiębiorstw oraz instytucji finansowych. Wartość wyemitowanych i niewykupionych na dzień 24 marca 2020 r. przez te podmioty obligacji korporacyjnych wynosi ok. 110,5 mld zł. Na istotne podkreślenie zasługuje fakt, że cały rynek funduszy inwestycyjnych w Polsce aktualnie to ok. 267 mld zł, stąd brak wdrożenia działań pomocowych, opisanych w załączonym dokumencie będzie skutkować bezpośrednim zagrożeniem dla niemal 40% wszystkich polskich funduszy inwestycyjnych – alarmuje Andrzej Roter, Prezes Zarządu ZPF.
Wobec trendu rynkowego spółki nie mogą liczyć też na zrolowanie zadłużenia (zamianę starego długu na nowy), gdyż brakuje obecnie inwestorów (czy to indywidualnych czy finansowych), którzy w dobie kryzysu (wobec czynnika niepewności gospodarczej) zdecydowaliby się na powierzenie spółkom kapitału celem obsłużenia starego długu. Ponadto przedsiębiorcy nie dysponują narzędziami, umożliwiającymi im poprawę swojej sytuacji bez zaangażowania aparatu państwowego.
Co można zrobić?
W informacji czytamy między innymi, że: -Brak skoordynowanych działań może doprowadzić do zapaści na rynku kapitałowym w sektorze MSP, który może być nieodwracalny.
Następnie autorzy informacji proponują:
- umożliwienie dostępu do operacji otwartego rynku NBP bezpośrednio dla funduszy inwestycyjnych lub wyznaczenie BGK jako podmiotu obsługującego TFI w celu zapewnienia funduszom inwestycyjnym nieprzerwanego dostępu do płynności na rynku repo/sell buy back, a także rozważenie wyłączenia tego rodzaju transakcji z podatku bankowego;
- rozpoczęcie skupu obligacji korporacyjnych na rynku wtórnym przez NBP, PFR, BGK lub inną instytucję rządową albo powołaną do tego spółkę (SPV), celem udzielenia inwestorom, w tym przede wszystkim funduszom inwestycyjnym wsparcia płynnościowego koniecznego do realizacji zgłoszonych przez uczestników umorzeń oraz umożliwienia obligatariuszom rozproszonym odzyskania zainwestowanego kapitału. Zasady skupu obligacji korporacyjnych mogłyby być wzorowane na rozwiązaniach przyjętych przez Federalny Bank Rezerw lub Europejski Bank Centralny. W przypadku obligacji nabytych w ramach skupu interwencyjnego przez NBP, PFR, BGK lub inną instytucję rządową albo powołaną do tego spółkę (SPV) koniecznym jest równoległe wprowadzenie regulacji prawnych umożliwiających rolowanie lub odroczenie terminu wykupu obligacji do czasu ustabilizowania pozycji płynnościowej emitenta. Przy projektowaniu zapisów o odkupie obligacji nie należy przy tym zapominać o emitentach obligacji, skierowanych do rozproszonego obligatariusza;
- podjęcia kroków niezbędnych do dostarczenia finansowania przedsiębiorstwom w formie specjalnych linii kredytowych udzielanych np. przez BGK umożliwiających spłatę obligacji zapadających w bieżącym oraz 2021 roku i dostosowanie terminów spłaty takich linii kredytowych w terminach możliwych do obsłużenia przez spółki biorąc pod uwagę panującą obecnie sytuację, jej wpływ na działalność poszczególnych podmiotów jak i różne terminy zapadalności obligacji. Tu wskazany jest dłuższy horyzont czasowy niż okres pandemii (kolejne 1-2 lata), z uwagi na długofalowe skutki istotnego spowolnienia gospodarki, czy wręcz zaprzestania działalności pewnych sfer życia gospodarczego, których skali nie da się dziś oszacować;
- rolowanie lub zmianę warunków emisji obligacji skupionych przez instytucje rządowe w ramach dostarczania płynności inwestorom na warunkach umożliwiających ich spłatę emitentom w szczególności z sektora MSP. Przedmiotem tego wsparcia byłyby obligacje zapadające w bieżącym oraz 2021 roku, a nowy termin wykupu zostałby wyznaczony na nie mniej niż 1 lub 2 lata od pierwotnej wymagalności długu;
- możliwość realizowania, na zasadach analogicznych do repo, transakcji opierających się nie tylko na papierach wartościowych, ale również np. na portfelach wierzytelności i innych aktywach.
Co więcej, wszystkie powyższe działania powinny być wykonywane równocześnie i w skoordynowany sposób. Samo dostarczenie płynności funduszom inwestycyjnym oraz skup interwencyjny obligacji od obligatariuszy rozproszonych nie rozwiąże bowiem problemów emitentów obligacji korporacyjnych, którzy w dalszym ciągu będą musieli wykupić obligacje w pierwotnych terminach wynikających z warunków emisji obligacji.
Rozwiązania pomocowe muszą równolegle zapewnić płynność wszystkim emitentom bez różnicowania źródła pozyskanych środków (inwestorzy instytucjonalni/indywidualni), aby terminowo dokonali wykupu obligacji, zapobiegając przy tym materializacji ryzyka braku obsługi zadłużenia finansowego, jakie posiadają z innych źródeł.