Kontrahent sp. z o.o.
Ożywienie gospodarcze jest coraz bardziej widoczne w naszym kraju. Przedsiębiorcy nie tylko zwiększają nakłady na rozwój, ale również decydują się na dodatkowe zatrudnienie. Według danych TNS OBOP blisko 32% firm w tym roku zdecyduje się na inwestycje, 23% planuje podwyżki, a 16% zwiększy zatrudnienie. GUS wskazuje, że w ubiegłym roku wyhamowała liczba upadłości, a eksperci prognozują wzrost dynamiki PKB o 2,8 - 3%. Expander przypomina jednak, że nawet przy korzystnych warunkach gospodarczych, przedsiębiorcy mogą natrafić na nieuczciwych lub niewypłacalnych kontrahentów i podpowiada jak się przed nimi uchronić.
Dmuchaj na zimne
O tej starej prawdzie powinni pamiętać wszyscy przedsiębiorcy. Warto stosować ją zarówno w wypadku stałych i długoletnich kontrahentów, jak tych, z którymi dopiero nawiązujemy kontakt. W problemy finansowe popaść może bowiem każde przedsiębiorstwo. – Przed rozpoczęciem współpracy dobrze jest sprawdzić łatwo dostępne i darmowe informacje dotyczące firmy, z którą chcemy prowadzić interesy – stwierdza Paweł Kołtun, Expander. – Warto zapoznać się z wpisem do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) oraz ewidencji działalności gospodarczej. Znajdziemy tam podstawowe dane dotyczące działalności potencjalnego kontrahenta, osób upoważnionych do jego reprezentowania oraz ewentualnych ograniczeń. Dużo dokładniejszy zestaw danych mogą nam zaoferować wywiadownie gospodarcze, które zbierają szczegółowe informacje dotyczące sytuacji finansowej firm działających w Polsce. Od nich możemy uzyskać dane dotyczące terminowości regulowania należności czy ilości i wysokości zobowiązań danej firmy. Takie usługi podnoszą koszty prowadzonej działalności, pozwalają jednak uniknąć wielu problemów, jakie mogą wiązać się z podjęciem współpracy z nieuczciwym czy nieterminowym kontrahentem.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Dodatkową formą ochrony interesów jest szeroka gama ubezpieczeń skierowanych dla klientów biznesowych. Tego typu produkty można dopasować do specyfiki oraz zakresu prowadzonej działalności, dzięki czemu odpowiednie produkty znajdą dla siebie zarówno firmy działające na terenie kraju, jak i te prowadzące interesy w Europie czy na całym świecie. O tym, że przedsiębiorcy odczuwają potrzebę korzystania z takich ofert świadczą wyniki badań przeprowadzonych pod koniec zeszłego roku, przez instytut Homo Homini. Wynika z nich, że połowa polskich importerów i eksporterów obawia się zaniku popytu na świadczone usługi i produkty, natomiast co trzeci niepokoi się wahaniami kursu walut.
– Ubezpieczenia pozwalają zminimalizować zagrożenia związane np. z prowadzeniem interesów poza granicami Polski – wskazuje Paweł Kołtun, Expander. – Takie produkty zabezpieczają prowadzoną działalność od ryzyka kursowego czy politycznego. Są to kwestie, które mogą odgrywać kluczową rolę w podjęciu decyzji o inwestycjach zagranicznych. Obecnie problemy te szczególnie dotkliwie odbijają się na przedsiębiorcach działających za naszą wschodnią granicą.
Nad ubezpieczeniem powinni zastanowić się również biznesmeni decydujący się na kredyty kupieckie. Taka forma prowadzenia działalności zwiększa w znacznym stopniu ryzyko utraty płynności finansowej. Zagrożenie takie można ograniczyć wykorzystując odpowiednie produkty finansowe. – Dodatkową korzyścią wynikającą z ubezpieczenia gwarantującego spłatę należności, jest większa swoboda działania, a więc i możliwość zaoferowania kontrahentom lepszych warunków dotyczących terminu regulowania należności – dodaje Paweł Kołtun.
Gdy mleko jest już rozlane
Bywa, że nawet daleko idące środki ostrożności nie ustrzegą nas przed niewypłacalnością kontrahenta. Według danych Polskiego Związku Faktorów, pod koniec ubiegłego roku trzy na cztery wystawione faktury były regulowane z opóźnieniem. Najważniejsze w takich przypadkach jest zachowanie czujności, szybka reakcja i utrzymywanie kontaktu z partnerem biznesowym. Takie zaangażowanie ma szasnę wpłynąć na kontrahenta i skłonić go do terminowego uregulowania płatności. Jeśli mimo to dojdzie do opóźnień, istnieje szereg rozwiązań, z których przedsiębiorcy mogą skorzystać aby odzyskać należnie im pieniądze.
– Pierwszym z nich jest faktoring, czyli usługa, w ramach której faktor (strona finansująca) przejmuje przeterminowaną fakturę, od razu wypłacając nawet do 90% należności podmiotowi wystawiającemu rachunek. Na jej mocy odzyskuje od dłużnika zaległe pieniądze, z których wypłacane są pozostałe środki – wyjaśnia Paweł Kołtun, Expander. Jest to coraz popularniejsze rozwiązanie umożliwiające zachowanie płynności finansowej nawet w wypadku znacznych zatorów płatniczych.
Innym rozwiązaniem jest skorzystanie z usług firm windykacyjnych. Często przedsiębiorcy rezygnują z tego rozwiązania w związku z dodatkowymi kosztami. Jak podaje KRD, to właśnie kwestie finansowe stanowią dla co piątej firmy główny czynnik, dla którego nie korzystają one z usług windykatorów. Obowiązująca od niemal roku ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych pozwala jednak w znacznym stopniu zminimalizować te koszty. Na jej mocy wierzyciele mają prawo domagać się zwrócenia kosztów poniesionych na odzyskiwania należności od dłużnika.
Trzecim rozwiązaniem jest wystawienie długu na sprzedaż. W naszym kraju działa kilka serwisów umożliwiających wystawienie przeterminowanych faktur na rynek publiczny – Jest to rozwiązanie, które daje podwójne korzyści – twierdzi Paweł Kołtun Expander. – Z jednej strony umożliwia odzyskanie należnych pieniędzy, z drugiej pozwala zmienić nastawienie dłużnika. Wiadomość o udostępnieniu długu na giełdzie, a więc i upublicznienie informacji dotyczącej nieterminowości w regulowaniu rachunków może skutecznie zmotywować nierzetelnego kontrahenta do działań, a więc i wypłaty środków.
Źródło: Expander