Konsument dowie się dlaczego nie dostał kredytu
RODO po stronie klienta banku
Tak istotne zmiany w przepisach Prawa bankowego to konsekwencja przyjętej niedawno przez parlament tzw. ustawy sektorowej RODO, czyli nowelizacji stu kilkudziesięciu ustaw mającej na celu ich dostosowanie do wymogów ogólnego rozporządzenia o ochronie danych.
Akt prawny, który w myśl pierwotnych założeń miał być gotowy na dzień wejścia w życie RODO – 25 maja ubiegłego roku, zacznie obwiązywać najprawdopodobniej rok później. – Po wejściu w życie nowych regulacji każdy wnioskujący o kredyt, nie tylko osoby prowadzące działalność gospodarczą, zyska prawo do uzyskania od banku wyjaśnień, jakie czynniki miały wpływ na podjętą decyzję kredytową – podkreśla dr Tadeusz Białek, dyrektor Zespołu Prawno-Legislacyjnego Związku Banków Polskich.
Wśród danych uwzględnianych przez bank znajdą się bez wątpienia dane wskazane w Rekomendacji T KNF dotyczącej dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem detalicznych ekspozycji kredytowych, takie jak liczba osób pozostających w gospodarstwie domowym wnioskodawcy i dochód per capita, forma zatrudnienia osoby składającej wniosek kredytowy oraz suma obciążeń z tytułu kredytów, pożyczek i innych zobowiązań.
Firmy zapłacą, konsumenci nie
– Szczególne znaczenie ma rzecz jasna informacja, czy inne zobowiązania, w szczególności wobec banków, były regulowane przez wnioskodawcę terminowo – przypomniał dr Tadeusz Białek. Nie ma najmniejszych wątpliwości, iż z nowego instrumentu skorzystają w pierwszej kolejności osoby, których wnioski o finansowanie zostały rozpatrzone odmownie.
Wnioski konsumentów o wyjaśnienie przesłanek stojących za decyzją kredytową rozpatrywane będą bezpłatnie, podczas gdy przedsiębiorcy po staremu muszą liczyć się z pobraniem prowizji przez bank.
Taka sytuacja może stanowić pokusę nadużycia dla właścicieli małych i średnich firm, ubiegających się o finansowanie. Analizy prowadzone przez Biuro Informacji Kredytowej konsekwentnie wskazują, iż small biznes regularnie wykorzystuje gotówkowe kredyty konsumenckie na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej, a zdarza się i tak, że finansowanie hipoteczne zaciągnięte prywatnie służy zakupowi lokalu użytkowego, służącego wyłącznie prowadzeniu firmy.
Za udawanie konsumenta przez przedsiębiorcę można stracić kredyt
Czy w takiej sytuacji nierzetelny przedsiębiorca podający się za konsumenta może uniknąć należnej opłaty?
Dyrektor Zespołu Prawno-Legislacyjnego ZBP przypomina, iż obowiązujące regulacje dają bankom możliwość przeciwdziałania takim patologiom. – Przepisy prawa bankowego wyraźnie stanowią, że bank, który uzyska informację o wykorzystaniu kredytu niezgodnie z jego przeznaczeniem ma prawo wypowiedzieć umowę. Kredyt, w przeciwieństwie do pożyczki, jest produktem co do zasady celowym, zatem klient nie może wykorzystać środków uzyskanych od banku na cel odmienny niż ten, który został wskazany w umowie – przypomniał dr Tadeusz Białek.
Rozwiązanie umowy kredytowej to nie jedyna przykra konsekwencja, jaka może wyniknąć z próby oszukańczego uniknięcia relatywnie niewielkiej prowizji za udzielenie wyjaśnienia. – Myślę że będzie taka sposobność, żeby klient był w takiej sytuacji obciążony opłatą, zgodnie z faktycznym przeznaczeniem pozyskanych od banku środków na cele stricte biznesowe – zauważył dyrektor Zespołu Prawno-Legislacyjnego ZBP.