Koniec tygodnia w rękach PKB
W czwartek na rynek głównej pary walutowej powrócił lepszy nastrój, a wraz z nim popyt na wspólną walutę. Choć trudno jest jednoznacznie wskazać czynniki wpływające na osłabienie awersji do ryzyka to faktem jest, że już od pierwszych godzin czwartkowej sesji kurs EUR/USD ponownie zaczął kierować się ku 1,30, docierając dziś z rana do poziomu 1,3027.
Trudno mówić, by nastroje poprawiła wczorajsza, przedpołudniowa publikacja danych z Europy wskazująca na wzrost w listopadzie indeksu nastrojów gospodarczych w strefie euro do 85,7 pkt z 84,3 pkt w październiku, bowiem jednocześnie ta sama publikacja pokazała spadek wskaźnika nastrojów wśród konsumentów do minus 26,9 pkt z minus 25,7 pkt miesiąc wcześniej.
Z USA wciąż napływają mieszane w tonie wypowiedzi amerykańskich polityków, które raz sygnalizują, że w negocjacjach na temat przyszłorocznego budżetu USA widoczny jest postęp, a innym razem – że progres jest niewielki. Zdaniem prezydenta B.Obamy strony Kongresu (Demokraci i Republikanie) porozumieją się w ciągu czterech tygodni, co w praktyce oznaczać może, że przygotowania do świąt będą na rykach finansowych przebiegać w niepewnej atmosferze. Tym samym inwestorzy spodziewając się trudnych dni nie chcą teraz podejmować wiążących decyzji, które mogą (choć nie muszą) w przyszłości ich rozczarować i wolą przeczekać ten trudny okres.
Dane opublikowane w czwartek po południu częściowo rozczarowały rynek. W USA dynamika wzrostu PKB w III kwartale wyniosła 2,7% wobec oczekiwanego 2,8%. Słabsze od szacowanych okazały się też dane z rynku pracy pokazujące wzrost liczby podań o zasiłek dla bezrobotnych o 393 tys., czyli o ponad 3,0 tys. powyżej oczekiwań. W reakcji na te informacje długu w USA lekko osłabił się, podczas gdy na rynku euro/dolara widać było jedynie kosmetycznie zmiany. Niemniej oczekiwania na dalsze stymulowanie amerykańskiej gospodarki przez Fed wzrosły, co zapewne wpłynęło na utrzymanie się euro przy 1,30 USD. Pozytywnie zaskoczyły natomiast publikowane kolejne, w tym tygodniu dane z rynku nieruchomości, na którym (jak się okazało) liczba zawartych w USA umów przedwstępnej sprzedaży domów wzrosła o 5,2% m/m wobec 0,8% oczekiwanych przez rynek. Jednak nie zdołały one istotnie zmieć obrazu rynku głównej pary walutowej.
Złoty pozostawał w czwartek relatywnie stabilny, choć po publikacji danych zza oceanu na godzinnych wykresach par złotowych pojawiły się długie, ciemne świece. Kurs EUR/PLN generalnie nadal jednak „trzyma” się okolic poziomu 4,10. Para USD/PLN testuje 3,15 zaś CHF/PLN 3,40.
W czwartek kalendarz krajowych publikacji makroekonomicznych był pusty, dzisiaj zaś przedstawiony zostanie raport GUS na temat wzrostu produktu krajowego brutto za III kwartał br (godz. 10:00).
Zgodnie z prognozami polska gospodarka zwolniła w tym okresie do 1,8% z poziomu 2,3% w II kwartale. Już taki wynik będzie przemawiał za dalszym łagodzeniem polityki pieniężnej, a co dopiero 1,6% czy mniej jak prognozują niektórzy ekonomiści. Z prognozami rynkowymi komponują się przewidywania i wypowiedzi członków RPP mówiące o spowolnieniu gospodarczym w naszym kraju. Zdaniem E.Chojna-Duch PKB za III kwartał może wynieść 1,5-2,0%, natomiast w następnym okresie 1,2%. Ostatni dzień tygodnia może zatem nie sprzyjać naszej walucie, szczególnie jeśli nasiliłyby się oczekiwania na redukcję stóp o więcej niż zdyskontowane już 25pb podczas grudniowego posiedzenia RPP. Wszyscy członkowie RPP, którzy wypowiadali się w tym miesiącu publicznie, opowiedzieli się za obniżką stóp w grudniu, a A.Glapiński określił ją nawet jako „już przesądzoną”.
Z czwartkowej ankiety Reutera wynika, wśród 25 ankietowanych ekonomistów 24 z nich oczekuje obniżki o 25 pb, a jeden o 50 pb. Analitycy sądzą ponadto, że RPP dokona kolejnej obniżki stóp o 25 pb w pierwszym kwartale 2013 roku, a następnej w drugim kwartale. Tym samym główna stopa spadłaby na koniec 2013 roku do 3,75% z obecnych 4,5%. Z technicznego punktu widzenia kurs EUR/PLN testuje obecnie średnioterminową linię trendu spadkowego. Przełamanie wsparcia na 4,084 otworzyłoby mu drogę do poziomu tegorocznych minimów w okolicach 4,026.
Siny opór stanowi z kolei poziom 4,092 a następnie 4,10-4,102 i 4,106-4,112. To, w którą stronę dzisiaj zacznie podążać PLN w dużej mierze będzie zależało od dany o PKB. Gdyby jednak chcieć nakreślić przyszłość złotego tylko biorąc pod uwagę same wskaźniki analizy technicznej, to w kolejnych tygodniach należałoby zakładać jego osłabienie, ze względu na bliskość ważnych średnioterminowych wsparć, jakie tworzą linie poprowadzone po dołkach z ostatnich miesięcy.
pobierz wykres | pobierz wykres | pobierz tabelę |
Joanna Bachert
PKO Bank Polski S.A.