Kongres Prawa Bankowego, pytania o „Buy Now, Pay Later”
Jak sklasyfikować tego typu płatności odroczone pod względem prawnym? Czy stanowią one rodzaj usługi płatniczej, czy raczej nowy, nieznany dotąd model kredytu konsumenckiego, i jakim przepisom powinny podlegać zarówno podmioty finansujące, jak i internetowe sklepy korzystające z ich wsparcia?
40 mln przeprowadzonych operacji w BNPL
Kwestiom tym poświęcił swe wystąpienie dr Wojciech Iwański, Partner w Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Sołtysiński Kawecki & Szlęzak.
Zwrócił on uwagę, iż choć zjawisko to bierze swe początki z sektora niebankowego, to zainteresowanie wdrożeniem tego modelu biznesowego przejawia coraz więcej klasycznych instytucji finansowych, a jako przykłady na polskim rynku wskazać można PKO Bank Polski oraz BLIK-a.
Jest to w pełni zrozumiałe jeśli weźmiemy pod uwagę, jak ogromnym zainteresowaniem cieszy się BNPL. Tylko w minionym roku w Polsce sfinansowano w ten sposób zakupy na łączną kwotę 2 mld zł BNPL, co przy średniej wartości transakcji na poziomie 50 zł oznacza około 40 mln przeprowadzonych operacji.
Czytaj także: Kongres Prawa Bankowego, wakacje kredytowe, WIBOR i kredyty ze stałą stopą >>>
BNPL – usługa płatnicza czy rodzaj kredytu?
Od strony technicznej schemat BNPL jest zaskakująco prosty: dokonując zakupów w e-sklepie bądź na platformie aukcyjnej klient wybiera opcję płatności odroczonej, po czym obsługę operacji płatniczej przejmuje dostawca usługi finansowej, współpracujący z platformą sprzedażową.
Takie rozwiązanie nie jest zatem prostą formą kredytu kupieckiego, gdzie odroczenie zapłaty dokonywane jest z inicjatywy sprzedawcy, on też ponosi wszelkie ryzyka związane z ewentualnym niewywiązaniem się klienta z umowy.
W przypadku buy now, pay later zasadnicze jest zadanie pytania: czy mamy do czynienia z usługą płatniczą, czy raczej formą kredytowania, a także jakie reżimy prawne powinny zostać uwzględnione przez oferujących tę metodę zapłaty.
– Kluczowy jest element kredytowy – powiedział dr Iwański. Wskazał on, iż z prawnego punktu widzenia płatność odroczona najczęściej jest dostarczana w formie pożyczki, choć bywają i inne rozwiązania, jak choćby rodzaj faktoringu czy też opcja „zakupu na próbę”, w ramach której klient otrzymuje produkt na 30 dni, a po upływie tego terminu ma prawo rzecz zwrócić albo dokonać płatności, w formie jednorazowej lub w ratach. – Większość tych rozwiązań wpada w reżim ustawy o kredycie konsumenckim – podkreślił ekspert.
Ostrożnie z regulacjami
Czy w takim razie BNPL spełnia definicję kredytu płatniczego, określonego w przepisach dyrektywy PSD2?
Dr Wojciech Iwański zauważył, że do połowy 2020 faktycznie tak kwalifikowano usługę odroczonej płatności w e-commerce, natomiast nie było to do końca właściwe. Rzecz w tym, że kredyt płatniczy z założenia stanowić powinien dodatek do świadczonych usług, dlatego podlega on pewnym obostrzeniom, choćby odnośnie do długości trwania samego finansowania.
Jednak usługi BNPL nie są świadczone przez te podmioty, które na co dzień świadczą danemu klientowi usługi płatnicze, co raczej wyklucza uznanie BNPL za formę kredytu płatniczego.
– Sama wypłata finansowania na rzecz merchanta to sposób wykorzystania pożyczki, a nie usługa płatnicza – dodał ekspert, wskazując, iż dla części dostawców takie podejście jest dość problematyczne.
Obowiązek weryfikacji w BIK każdego klienta, kupującego online komputerową myszkę czy oświetlenie do roweru z użyciem BNPL byłby prawdziwą katastrofą
Tymczasem na horyzoncie szykują się już nowe regulacje dla tego segmentu rynku, a to za sprawą przygotowywanej dyrektywy o kredycie konsumenckim CCD. Jednym z celów nowego prawa unijnego jest bowiem objęcie tego typu płatności odroczonych i finansowań bezkosztowych regulacjami analogicznymi, jak w przypadku innych kredytów konsumenckich, również w zakresie badania zdolności kredytowej konsumenta.
Dr Iwański podkreślał, że zmiany tego typu powinny być wprowadzane z dużą ostrożnością, tak by już na starcie nie zablokować dynamicznego rozwoju tej gałęzi rynku. Obowiązek weryfikacji w BIK każdego klienta, kupującego online komputerową myszkę czy oświetlenie do roweru z użyciem BNPL byłby prawdziwą katastrofą, podobnie zresztą jak konieczność prezentowania informacji w podobny sposób, jak to się czyni przy klasycznych kredytach bankowych.
Zdaniem eksperta, zakres informacji powinien być dostosowany do kanału, za pośrednictwem którego dokonywana jest transakcja BNPL.
Pandemia nie pogorszyła portfeli kredytowych
Nakładanie nadmiernych obowiązków na dostawców usług kredytowych, także takich jak BNPL, w celu większej ochrony konsumenta jest nieuzasadnione również i z tego powodu, że na polskim rynku spłacalność kredytów nie generuje szczególnych problemów. Mówił o tym Sławomir Grzybek, Dyrektor Departamentu Business Intelligence w BIK.
Przypomniał on, iż łączne zadłużenie polskich konsumentów wynosi około 738 mld zł, jednak ostatnie miesiące przyniosły dynamikę spadkową między innymi w kluczowym obszarze finansowania hipotecznego, gdzie sprzedaż obniżyła się o 15% w porównaniu z analogicznym okresem roku minionego.
Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się też karty kredytowe, zwiększyła się natomiast łączna wartość udzielonych kredytów gotówkowych i ratalnych, a w szczególności pożyczek pozabankowych.
Na tę ostatnią zmianę mogło mieć wpływ dynamiczne upowszechnienie modelu BNPL. Okres pandemii nie wpłynął, wbrew pesymistycznym przewidywaniom, na obniżenie się jakości portfeli kredytowych.
Sławomir Grzybek nadmienił, że w tym zakresie odnotowano wręcz pewną poprawę, także w odniesieniu do zobowiązań względem firm pożyczkowych, co może świadczyć o tym, iż podmioty te w lepszy sposób dokonują oceny ryzyka.
Klienci banków lepiej spłacają pożyczki
Choć jakość portfeli pożyczkowych sukcesywnie się poprawia, w dalszym ciągu jest on gorszy aniżeli w przypadku bankowych kredytów gotówkowych. Najgorzej spłacane są pożyczki na kwoty ponad 5000 zł, w tej kategorii nawet 25% zobowiązań bywa przeterminowanych ponad 90 dni.
Ekspert BIK wskazał różnice w okresie zaciągania zobowiązań w bankach i instytucjach pożyczkowych: w przypadku kredytu gotówkowego zdecydowana większość umów pod względem liczbowym opiewa na okres 1-2 lat, a wartościowo – około 7 lat.
W odniesieniu do pożyczek pozabankowych okresy te wynoszą odpowiednio 1 miesiąc w ujęciu ilościowym i pomiędzy 12 a 24 miesiące w wartościowym.
Przedstawiciel BIK przypomniał też, że klienci banków nierzadko korzystają z instytucji pożyczkowych, a ci, co mają zobowiązania wobec obu tych podmiotów, lepiej wywiązują się także ze spłaty pożyczek.