Konflikt interesów w sądowych procesach frankowych, co o tym sądzą Polacy?
To tylko przykład konfliktu interesów w procesie stosowania prawa, o których coraz częściej alarmują eksperci.
– Dobrym krokiem byłoby zwrócenie się z zaproszeniem do instytucji publicznych i organizacji pozarządowych o zainicjowanie prac nad procesem monitorowania potencjalnych konfliktów interesów - mówi dr hab. Krzysztof Koźmiński, prezes Fundacji i dodaje:
– Najbardziej intrygujące pytanie badania dotyczyło sytuacji sędziego, który spłaca kredyt frankowy w swoim życiu prywatnym. Zapytaliśmy, czy może to zdaniem respondentów oddziaływać na sposób, w jaki wykonuje swoją pracę sędziego.
Ponad 57 proc. uczestników badania udzieliło odpowiedzi, że taka sytuacja wywołuje ich wątpliwości co do bezstronności sędziego.
Od wielu już lat pojawiają się publikacje medialne rzucające światło na udział sędziów, który może budzić wątpliwości co do ich bezstronności, na konflikt interesów
Co ciekawe, liczba krytycznych ocen takiej sytuacji wzrasta dosyć znacznie w przypadku respondentów z wyższym wykształceniem, dlatego że wówczas już jest to 67 proc. – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Krzysztof Koźmiński, radca prawny, prezes Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki, partner w kancelarii Jabłoński Koźmiński.
Czytaj także: Kredyty frankowe: PKO BP chce rozpocząć oferowanie ugód na początku października
Konflikt interesów w praktyce stosowania prawa
Bezstronność sędziów-frankowiczów w sprawach frankowych jest podawana w wątpliwość przez blisko połowę ankietowanych. Tyle samo badanych uważa, że orzekanie w sprawach frankowych leży w interesie sędziów posiadających kredyty frankowe. Dlatego 51 proc. opowiada się za ich odsunięciem od orzekania w tych sprawach. Przeciwnego zdania jest co czwarty badany.
– Fundacja Laboratorium Prawa i Gospodarki i związani z nią eksperci od wielu lat wypowiadają się na ten temat poprzez publikacje naukowe, wypowiedzi publicystyczne, artykuły prasowe. Zauważyliśmy, że jest to dyskusja, spór, w którym panuje pewien rodzaj podejrzliwości i gorliwości. Bardzo często formułowane są zarzuty wobec ekspertów, że oni mogą być uwikłani, że oni mogą mieć jakiś konflikt interesów – mówi radca prawny.
Okazuje się, że możliwe konflikty interesów w praktyce stosowania prawa, o których informują od dawna ogólnopolskie media, traktowane są z pobłażaniem lub w ogóle nie wywołują echa. Chodzi m.in. o sytuacje, kiedy sędzia orzekający w sprawie frankowiczów sam spłaca taki kredyt, prowadzi komercyjne szkolenia dla frankowiczów i ich pełnomocników czy ma relacje rodzinne z pełnomocnikiem procesowym.
Bezstronność sędziów-frankowiczów w sprawach frankowych jest podawana w wątpliwość przez blisko połowę ankietowanych
Mimo że często odmawia się prawa do głoszenia poglądów komentatorom o odmiennej optyce, dyskredytując ich i próbując wykluczyć z debaty jako rzekomo nieobiektywnych i stronniczych, to konflikty interesów dotyczące sędziów rozstrzygających o przyszłości sporu frankowego w sposób władczy nie budzą już takich emocji oraz stanowczych reakcji.
– Od wielu już lat pojawiają się publikacje medialne rzucające światło na udział sędziów, który może budzić wątpliwości co do ich bezstronności, na konflikt interesów.
Naszą inspiracją były prowadzone już wcześniej badania, w których staraliśmy się za pomocą m.in. metody empirycznej weryfikować potencjalny wpływ czynników pozanormatywnych, czyli okoliczności faktycznych poglądów sędziów, ich doświadczeń życiowych, sytuacji materialnej, płci, stanu zdrowia i innych czynników na proces orzekania stosowania prawa – tłumaczy dr hab. Krzysztof Koźmiński.
Czytaj także: Piotr Bodył-Szymala z Santander Bank Polska o kredytach frankowych: droga polubowna nabiera atrakcyjności
Ocena funkcjonowania sądów
Funkcjonowanie sądów częściej spotykało się z krytyką (40 proc. wskazań) niż z aprobatą (32 proc. wskazań). Z kolei w bardziej pogłębionym badaniu CBOS sprzed kilku lat połowa badanych (51 proc.) negatywnie oceniła funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a co ósmy indagowany (12 proc.) twierdził, że działa on zdecydowanie źle.
Ocenę pozytywną wystawiło mu nieco ponad jedna trzecia respondentów (łącznie 36 proc.), w tym tylko nieliczni (2 proc.) uważają, że wymiar sprawiedliwości działa zdecydowanie dobrze.
Zgodnie z badaniami IPSOS 72,5 proc. badanych jest zdania, że wymiar sprawiedliwości powinien być szczególnie uwrażliwiony na konflikty interesów.
Dobrym sposobem jest tutaj nie tyle zmiana twardego prawa, ale np. promowanie różnych kodeksów etycznych
– Wydaje się nam, że badanie to dobry punkt wyjścia do dalszych działań, zarówno natury badawczej, jak i działalności społecznej. Dobrym krokiem byłoby zwrócenie się z takim zaproszeniem zarówno do instytucji publicznych, jak i do innych organizacji pozarządowych o zainicjowanie procesu monitorowania potencjalnych konfliktów interesów.
Ciekawym pomysłem jest porównanie rozwiązań występujących w innych krajach, w jaki sposób państwo, prawo radzi sobie z eliminowaniem czy minimalizowaniem takich potencjalnych konfliktów interesów.
Wydaje się nam również, że dobrym sposobem jest tutaj nie tyle zmiana twardego prawa, ale np. promowanie różnych kodeksów etycznych, które będą wskazywać na pożądane rozwiązania w sytuacji, w której pojawia się tylko podejrzenie o taki konflikt interesów – mówi prezes Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki.