KIG: eksport z Polski w lipcu spadł o 1,8 proc. rdr
Lipiec przynosi zazwyczaj obniżenie aktywności eksportowej. Handel, ale również przemysł, wyprzedają już zgromadzone wcześniej zapasy potrzebne do pracy na okres miesięcy wakacyjnych. W wynikach widoczne jest też to, że część zakładów realizuje przestoje wakacyjne – często powiązane z konserwacją i rozbudową ciągów technologicznych, wskazała Izba.
Faza podnoszenia się gospodarki po okresie załamania związanego z koronawirusem
„W bieżącym roku lipiec najprawdopodobniej jednak nie przyniósł typowej korekty. Wciąż bowiem jesteśmy w fazie podnoszenia się gospodarki po okresie załamania związanego z koronawirusem, a widocznego w statystykach począwszy od marca, ze szczególnym nasileniem w kwietniu. Począwszy od maja widoczne były efekty postępującego w części krajów odmrażania gospodarek. Podobnie było również w czerwcu i prawdopodobnie również w lipcu. Myśląc jednak o efektach zmian poziomu eksportu pomiędzy kolejnymi miesiącami należy mieć na uwadze, że przed rokiem czerwiec prezentował się wyjątkowo słabo, a mniejsza sprzedaż odreagowana została w lipcu (prawdopodobnie doszło między innymi do przesunięcia części typowych dla czerwca dostaw). W konsekwencji w roku bieżącym w lipcu roczna dynamika eksportu może pogorszyć się do ujemnych -1,8% z dodatnich w czerwcu 3%” – czytamy w komunikacie.
Zapaść w wymianie międzynarodowej
KIG zwraca uwagę, że w tegorocznych wynikach od marca widoczny jest regres aktywności w wymianie międzynarodowej, a o kwietniu zaś można mówić o jako o miesiącu bardzo głębokiej zapaści.
„Powodem problemów było gwałtowne wyhamowanie procesów gospodarczych wywołane całokształtem zjawisk związanych z pandemią koronawirusa. Bardzo istotnie spadły zamówienia, tak w zakresie dóbr konsumpcyjnych, jak i zaopatrzeniowych. Wiele z zamówionych towarów nie było odbieranych. Pojawiły się też krytycznej skali problemy z logistyką i możliwością dostarczenia zamówionych i wyprodukowanych towarów. W części przypadków realizację zamówień uniemożliwiły braki w dostawach surowców i półproduktów, w części zaś problemy ze skompletowaniem załogi (kwarantanna)” – czytamy w materiale.
Regres płytszy od prognozowanego
Analizując jednak wyniki ostatnich miesięcy, podkreślają, że faktyczna skala regresu tak w przypadku marca jak i kwietnia okazała się płytsza niż można się było obawiać i niż zakładane było w bazowych scenariuszach. W przypadku marca ów regres był płytszy od prognozowanego o blisko 2 mld euro, w kwietniu zaś nawet o nieco ponad 2 mld euro. W dodatku już maj przyniósł wyraźne przełamanie tendencji spadkowej, przynosząc poziom sprzedaży zakładany dopiero dla sierpnia.
„W statystykach nie pojawił się oczekiwany wyraźny spadek udziału sprzedaży eksportowej w wynikach przemysłu ogółem. Miał on nastąpić jako splot gorszej niż u nas koniunktury u naszych kluczowych partnerów z dużo trudniejszą sytuacją logistyczną w procesie realizacji wymiany międzynarodowej (niż w wymianie krajowej). W domyśle obserwowane na bieżąco wyniki przemysłu miały być bardziej budowane na dostawach krajowych, które miały choć w części pokrywać skrajnie głęboki regres w eksporcie. Tymczasem sytuacje z wysyłkami krajowymi i zagranicznymi nie różniły się aż tak bardzo. Ma to kluczowe i pozytywne znaczenie przy tworzeniu scenariuszy tendencji w eksporcie dla najbliższych miesięcy oraz szacowaniu wyników możliwych do wypracowania w roku bieżącym i następnym” – podsumowano w materiale.