Kieszonkowa Akademia „BANKu” 2017: Etyczna chciwość

Wydawać by się mogło, że zysk jest najważniejszą kategorią działalności przedsiębiorstwa, w końcu firmę zakłada się po to, by ów zysk osiągnąć. Ale czy jedynie? Oczywiście, bez zysku nie sposób funkcjonować. Tu można poczynić uwagę, że być może nie zawsze musimy osiągać zysk, minimalnym warunkiem istnienia firmy jest niegenerowanie strat. Ale nakierowanie przedsiębiorstwa wyłącznie na zysk, co pokażemy dalej, jest działaniem nie zawsze strategicznym, szczególnie nakierowanie na zysk krótkoterminowy, szybki. Oczywiście interesariusze – właściciele (akcjonariusze), banki – czyli dostawcy kapitałów, chcą, aby ten zysk maksymalizować. Pozostali interesariusze – na przykład pracownicy, kooperanci, dostawcy – chcą otrzymywać dobre wynagrodzenia. Wydawać by się mogło, że dążenie do maksymalizacji zysku jest jedyną sensowną drogą. Ale czy na pewno?

Odpowiedzmy sobie na pytanie, co także oznacza maksymalizacja zysku? Otóż, oznacza ona minimalizację kosztów. Jakie mogą być skutki minimalizacji kosztów? Najczęściej jest to minimalizacja inwestycji, minimalizacja wynagrodzeń dla części niezwykle istotnych dla funkcjonowania firmy interesariuszy, czyli na przykład pracowników i dostawców. Jakie są skutki takiego działania? Nieuniknione jest pogarszanie jakości usług i świadczeń ze strony interesariuszy. Dostosowują się oni do zmniejszających się wynagrodzeń, wedle prostej zasady – wy mniej płacicie, my mniej wam dajemy.

[company_...