Jak oszczędzać na emeryturę w niesprzyjającym otoczeniu?
Czy spadek stóp do rekordowego poziomu to stały trend czy chwilowa tendencja? W jaki sposób utrzymywanie się status quo na rynku wpłynie na skłonność do odkładania środków na starość? I wreszcie – czy czeka nas powrót do znanego sprzed reformy emerytalnej systemu o zdefiniowanym świadczeniu? Zagadnienia te omawiano podczas konferencji, zorganizowanej przez Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych i Towarzystwo Ekonomistów Polskich. Panel moderowała prezes IGTE Małgorzata Rusewicz, a w roli panelistów wystąpili: Michał Duniec, prezes zarządu Analiz Online, Leszek Kąsek, główny ekonomista warszawskiego biura Banku Światowego, dr hab. Andrzej Rzońca, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich oraz Marcin Żółtek, prezes zarządu PTE PZU SA.
Obecna sytuacja wybitnie nie sprzyja inwestowaniu, a co za tym idzie, również uzyskiwaniu godziwej stopy zwrotu z kapitału. Bliskie zeru oprocentowanie kredytów i pożyczek nie preferują ambitnych, doskonale radzących sobie na rynku przedsiębiorstw; jest dokładnie przeciwnie. – Ta sytuacja pomaga słabym firmom, które nie rozwijają się, nie inwestują i nie zatrudniają – podkreślił dr Rzońca. Co to oznacza w skali makroekonomicznej? Kiedy wartość odsetek jest bliska zeru można mieć duże długi i utrzymać się na rynku. W konsekwencji dochodzi do zacementowania dotychczasowych uwarunkowań. – Skoro nie ma bankructw, to bogaci nie muszą się wysilać, aby zostać bogatymi. Z drugiej wszakże strony, jeśli trudniej rozpocząć działalność gospodarczą, to trudniej wydostać się z biedy – zauważył przewodniczący TEP. Takie rozwarstwienie tworzy tymczasem klimat sprzyjający dochodzeniu do władzy partii skrajnych, zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej, a populistyczne działania tego rodzaju ugrupowań prowadzić mogą do dalszego regresu gospodarki. Prezes IGTE zaznaczyła, że taka sytuacja jest wyjątkowo niekorzystna z punktu widzenia funduszy emerytalnych, a istotna poprawa status quo możliwa jest jedynie dzięki podjęciu intensywnych reform strukturalnych.
– Oczekiwania związane z obniżeniem stóp procentowych się nie spełniły – powiedział Leszek Kąsek. Jego zdaniem w ślad za reakcją władz monetarnych nie nastąpiły adekwatne działania władz fiskalnych. W efekcie warunki do prowadzenia biznesu i mobilizacji kapitału nie są wystarczające, nie widać efektów również jeśli chodzi o zwiększanie zatrudnienia. – Działania służące zwiększaniu aktywności zawodowej nie są dziś popularnymi rozwiązaniami – ocenił ekspert Banku Światowego. Sceptycznie na temat efektów reformowania współczesnych gospodarek wypowiada się również przewodniczący TEP. – Niskie stopy procentowe to nie tyle kupowanie, co marnowanie czasu, nawet gdyby reformy były wprowadzone, to nie przyniosą korzyści w tych warunkach – podkreślił Andrzej Rzońca. Jego zdaniem tzw. „firmy zombie” będą się utrzymywać przy życiu.
Niepokojące są również tendencje obniżania lub utrzymywania na niezmienionym poziomie wieku emerytalnego. – Bez jego podwyższania zmienimy system zdefiniowanej składki w system zdefiniowanego świadczenia, coraz więcej osób dostanie minimalną emeryturę mimo niewystarczających składek – alarmuje ekspert TEP. Podwyższanie wieku emerytalnego to nie jedyna konieczna reforma, jeśli nasz kraj miałby zredukować lukę dzielącą nas od krajów najbogatszych. Potrzebne byłoby między innymi obniżenie wieku obowiązku szkolnego. – To jest w zasadzie to samo, co podwyższenie wieku emerytalnego, tylko podjęte znacznie wcześniej – ocenił Rzońca. Warto także wreszcie pomyśleć o zróżnicowanej płacy minimalnej w zależności od stażu zamiast ujednolicania dolnego progu wynagrodzenia. Ekspert TEP sugeruje również uzależnienie dostępu do świadczeń społecznych dla bezrobotnych od ich aktywności w zakresie poszukiwania pracy. Z kolei dla pobudzenia przedsiębiorczości konieczna jest dalsza deregulacja gospodarki, co w istotnym stopniu zmniejszy ryzyko inwestowania. – Myślenie o wieku emerytalnym czy szkolnym w kategoriach ilości prowadzi do błędnych wniosków. Wolałbym mieć absolwentów do pracy rok później, ale dobrze przygotowanych – zareplikował Marcin Żółtek. Wskazał, że w obliczu dynamicznego rozwoju należy pomyśleć o tym, jak powinien funkcjonować system zabezpieczenia społecznego za kilka czy kilkanaście lat. – Zaczynamy żyć w świecie, w którym praca będzie luksusem dla tych co są wykształceni – przewiduje prezes PZU PTE.
– W obecnej sytuacji nagły wzrost stóp procentowych bynajmniej nie byłby optymalnym rozwiązaniem dla rynku – stwierdził Michał Duniec. – Skutki ich podwyższenia dla firm w kłopotach mogą być tragiczne. Podam jeden przykład: ostatnio dynamicznie rozwijał się rynek obligacji korporacyjnych, 20% aktywów funduszy inwestycyjnych stanowią właśnie te obligacje. Jeśli teraz firmy będą musiały płacić za obligacje 3% więcej, to upadną – zauważył prezes Analiz Online. W obszarze niskich stóp powinna nastąpić fundamentalna zmiana w myśleniu. – Trzeba więcej odkładać, czyli z bieżącej konsumpcji więcej musi iść na przyszłość – zalecał Michał Duniec. Sugerował również konieczność obniżenia opłat za zarządzanie, pobieranych przez fundusze inwestycyjne.
Jeżeli chodzi o fundusze emerytalne, to powinny one mieć dostęp do jak najszerszej palety instrumentów. – Ograniczenie możliwości inwestowania do obligacji korporacyjnych i akcji sprawiło, że zarządzanie takim portfelem uniemożliwiło funduszom udział w rynku Private Equity czy Venture Capital, gdzie zwrot jest wyższy – wskazał prezes PZU PTE. Jego zdaniem, rynek obligacji korporacyjnych w Polsce to zły przykład wyceny ryzyka. – To rynek mały i nieefektywny, nie ma przepisów umożliwiających sprawną windykację, obligatariusze nie są w pozycji uprzywilejowanej wobec akcjonariuszy – zauważył Marcin Żółtek. Jego zdaniem, obecne uwarunkowania powinny skłaniać do konstruowania portfela, który w każdych warunkach zachowa się najlepiej.
Karol Jerzy Mórawski