Jadwiga Emilewicz: Ustawa o sukcesji firm wejdzie w życie 25 listopada br.
Powołaj zarządcę i wpisz go do CEIDG
„25 listopada wchodzi w życie ustawa o zarządzie sukcesyjnym. To ustawa, która – dzięki powołaniu zarządcy sukcesyjnego – umożliwia przetrwanie firmy rodzinnej, której właściciel umiera. Nowe przepisy to recepta na problem, który nie był rozwiązany od 1989 roku” – powiedziała Emilewicz w rozmowie z ISBnews.tv.
„Zachęcam więc przedsiębiorców do powoływania zarządców, a następnie wpisywania ich online do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej” – powiedziała Emilewicz.
Dodała, że jednoosobowa działalność gospodarcza to najbardziej popularna forma prowadzenia działalności w Polsce.
„Tych firm mamy w Polsce ponad 2 mln, bo tyle jest ich zarejestrowanych w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), z czego 60% stanowią firmy rodzinne. Ponad 230 tys. osób z tej grupy ukończyło już 65 lat. W ich przypadku warto więc pomyśleć o sukcesji” – wskazała minister.
Chodzi o to, by firma nie „umierała” wraz ze śmiercią swojego właściciela, wyjaśniła.
„Do tej pory w takiej sytuacji wraz z odejściem właściciela traciły ważność umowy o pracę, kontrakty, zezwolenia, koncesje, czy numery NIP. To oznacza, że całość trzeba budować od nowa. Nierzadko mamy sytuację, w której właściciel nie ma naturalnych sukcesorów, bo dzieci albo nie chcą przejmować firmy, albo tych dzieci po prostu nie ma” – tłumaczy Emilewicz.
Firma może nadal działać mimo śmierci właściciela
Według niej, dzięki nowym przepisom, jeśli zarządca sukcesyjny został ustanowiony, może on działać przez dwa lata po śmierci właściciela firmy. Dzięki temu, firma nadal może istnieć i prowadzić swoją działalność, a spadkobiercy mają czas na uporządkowanie spraw spadkowych i właścicielskich.
„Okres ten, w wyjątkowych przypadkach, może być wydłużony do lat 5. Mamy również w ustawie przewidziany wariant, tzw. awaryjny, w którym w ciągu 2 miesięcy od śmierci właściciela firmy, zarządcę sukcesyjnego mogą powołać jego spadkobiercy. W tym przypadku potrzebna jest już jednak wizyta u notariusza” – dodała minister.
„Naszym celem jest to, by firma nie umierała wraz ze śmiercią swojego właściciela, tylko mogła dalej rozwijać się w rękach kolejnego pokolenia. By zmiana pokoleniowa w przedsiębiorstwach przebiegała płynnie, co przysłuży się budowaniu polskich wielopokoleniowych firm rodzinnych, a to z kolei przełoży się na korzyść dla całej gospodarki, a więc ogółu społeczeństwa. Na Zachodzie funkcjonują firmy rodzinne, które mają po kilkaset lat; my – z powodów historycznych, ale też prawnych – nie mieliśmy na to szansy, teraz – właśnie dzięki ustawie o sukcesji – ona się pojawia” – podsumowała Emilewicz.
Źródło: Marek Knitter/ISBnews