IT@BANK 2018: Banki płacą za nośnik
Igor Lagenda
Sprawa nośnika trwałego zaczęła się dokładnie trzy lata temu, gdy w listopadzie 2015 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionował praktyki banków dotyczące sposobu kontaktowania się z klientami drogą elektroniczną w zakresie zmian warunków umownych.
Dosłownie rok później Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie C-375/15, w której bank BAWAG P.S.K. wystąpił przeciwko austriackiemu urzędowi antymonopolowemu. Orzeczenie w tej sprawie zdecydowało o tym, że sprawa nośnika trwałego stała się problemem wszystkich większych banków w naszym kraju.
„Zmiany w informacjach i warunkach (…) – podał trybunał – można uznać za dostarczone na trwałym nośniku w rozumieniu tych przepisów tylko wtedy, gdy zostaną spełnione poniższe dwie przesłanki:
- rzeczona strona internetowa daje temu użytkownikowi możliwość przechowywania informacji adresowanych osobiście do niego w sposób umożliwiający dostęp do nich i odtworzenie ich w niezmienionej postaci we właściwym okresie, bez możliwości jednostronnego wprowadzenia przez tego dostawcę lub przez innego przedsiębiorcę zmian do ich treści, oraz
- jeżeli użytkownik usług płatniczych jest zmuszony wejść na tę stronę internetową, aby zapoznać się z nowymi informacjami, przekazaniu tych informacji towarzyszy aktywne zachowanie dostawcy usług płatniczych zmierzające do podania do wiadomości użytkownika istnienia i dostępności tych informacji na wskazanej stronie internetowej”.
– Sprawa dotyczy setek milionów umów zawieranych przez sektor bankowy. Przeniesienie i utrwalenie tego wszystkiego w czasach, kiedy dawno przeszliśmy od gospodarki papierowej do elektronicznej, jest wielkim przedsięwzięciem – skomentował prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. – Chodzi o możliwość archiwizowania tych dokumentów tak, aby klienci i regulatorzy mieli pewność, że nie będą one podlegały żadnej zmianie i będzie można do nich wrócić po wielu latach, bo niektóre umowy łączące klientów i banki to umowy wieloletnie – wyjaśnił szef ZBP.
|
I po wypowiedzeniu umowy
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarzuca bankom, że wysyłały dokumenty do klientów na nośnikach, które nie można uznać za trwałe. Na cenzurowanym znalazły się wszystkie informacje o nowych cennikach i regulaminach świadczenia usług, które przekazywane były do skrzynki kontaktowej dostępnej po zalogowaniu na rachunek internetowy. Eksperci UOKiK wskazali, że teoretycznie dokument taki w każdym momencie mógł zostać przez bank podmieniony na inny, a klient nie miał możliwości tego sprawdzić ani dopilnować.
Urząd antymonopolowy wskazał, że to klienci powinni wybierać, w jaki sposób bank ma im przekazywać informacje. Jeśli zażyczą oni sobie nośnika w formie cyfrowej, to bank powinien zadbać o to, by dokumenty przekazywane za pośrednictwem bankowości elektronicznej nie mogły zostać jednostronnie zmienione oraz żeby były dostępne dla klienta także po rozwiązaniu przez niego umowy z bankiem.
Nawet 80 mln zł
W styczniu 2016 ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI