Inwestycje alternatywne: Tylko złoto mówi prawdę
Złoto jest unikalnym aktywem w porównaniu do nieruchomości i instrumentów finansowych. Nieruchomości, chociaż rzeczywiste są jednak niepłynne, instrumenty finansowe są płynne, lecz wirtualne. Natomiast złoto jest zarówno rzeczywiste, jak też płynne.
Jan Mazurek
Instrumenty finansowe i pieniądze mogą stać się bezwartościowe w obliczu bankructwa przedsiębiorstwa, kryzysu finansowego, przewrotu politycznego lub zawieruchy wojennej. Nie dotyczy to jednak złota, gdyż nie można go dodrukować ani wykreować, jak to obecnie czynią banki centralne.
Zarabiać w każdej sytuacji
Złoto pozwala przetrwać okresy kryzysów i wojen. Nie strawi go ogień ani nie zniszczą kataklizmy. Stąd wielu ludzi traktuje złoto jako lokatę, nie oczekując profitu w krótkim terminie, lecz zachowania wartości swego majątku. Dlatego też złoto jest idealnym środkiem zabezpieczającym przed skutkami inflacji. To sposób na lokowanie dorobku życia, a także przekazywania majątku między pokoleniami.
Stanowi ono ponadnarodową uniwersalną walutę, uznawaną przez każdy system społeczno-ekonomiczny.
Lokowanie oszczędności w złoto należy do alternatywnych form inwestowania, co oznacza, że ich wyceny są w dużym stopniu niezależne od sytuacji na rynkach finansowych. Takie inwestycje łagodzą skutki kryzysu finansowego.
Na początku pierwszej dekady obecnego stulecia rozpoczął się trend wzrostowy na rynku złota. W ciągu 10 lat cena złota wzrosła od poziomu 240 dolarów za uncję do 1921 dolarów w ubiegłym roku, co oznacza blisko ośmiokrotne przebicie początkowej ceny. Stopę zwrotu na poziomie 400 proc. można było osiągnąć w tym czasie, kupując złoto za złotówki. W minionej dekadzie miały miejsce dwa poważne kryzysy. Skutki ostatniego, zarazem najbardziej dotkliwego, można było złagodzić, posiadając w portfelu złote aktywa.
Ceny złota są silnie uzależnione od ilości pieniądza na rynku, co jest czynnikiem napędzającym inflację. W ostatnich latach, aby ratować gospodarkę banki centralne szczodrze zasilały rynek pustym pieniądzem. Prym wiedzie w tym względzie amerykański Fed.
Jak powiedział Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o., amerykański Komitet Otwartego Rynku (FOMC) ustami Bena Bernanke, swojego przewodniczącego, oświadczył ostatnio, że jest gotowy i zdecydowany do użycia innych niż wydłużenie operacji TWIST narzędzi w celu pobudzenia gospodarki. Warunkiem uruchomienia kolejnego „poluzowania ilościowego” (QE3), czyli praktycznie drukowania dolarów jest pogorszenie sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Jeżeli rzeczywiście spowolnienie gospodarki mocniej w ten rynek uderzy, to jesienią możemy oczekiwać decyzji o dodruku. Nie należy spodziewać się tego, że taki dodruk w krótkim okresie doprowadzi do dużego wzrostu inflacji. Dopóki gospodarka globalna nie wróci na tory szybkiego wzrostu, co może potrwać kilka lat, to presja inflacyjna będzie minimalna. Inflacja wybuchnie wraz z powrotem dobrej koniunktury, a to miałoby przełożenie na rynek złota – twierdzi Kuczyński.
Rosnący popyt
W ubiegłym roku popyt na złoto ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI