Inwestycje alternatywne: Nieudany powrót notgeldów
Historia podobno powtarza się dwa razy - raz jako tragedia, raz jako komedia. Na początku XXI w. wielu emitentów po raz kolejny w historii wypuściło notgeldy. W tej chwili moda na notgeldy już mija.
Michał Wodziński
Co to jest?
Notgeldy są prawie tak stare jak i pieniądze. Ale największy ich wysyp notujemy w latach 1914-1924. Wtedy też powstała ich nazwa. Z prawnego punktu widzenia notgeldy to pieniądze emitowane przez podmiot inny niż państwo (bank emisyjny). Jeśli sprzedawczyni w sklepie nie ma drobnych i zamiast reszty da nam kartkę, na której napisze np. „17 groszy” i przyłoży pieczątkę sklepu – to ta kartka jest typowym notgeldem. Rzadziej zdarza się, że notgeldy emitują władze państwowe, które przecież mają prawo emisji normalnego pieniądza. W Polsce najbardziej znany jest przykład wojny siedmioletniej (o Inflanty).
Zygmunt August kontrasygnował talary hiszpańskie i wprowadzał je do obiegu po zawyżonym kursie. Bił też własne półkopki litewskie – o zaniżonej ilości srebra, z góry zapowiadając, że po wojnie wymieni je na dobrą, pełnowartościową monetę. I rzeczywiście. Mała liczba odnajdywanych półkopków i kontrasygnowanych talarów z sum neapolitańskich świadczy, że ich nakład po wojnie został wykupiony przez państwo.
Ale półkopek nie był pierwszym polskim notgeldem. Prawdopodobnie palma pierwszeństwa przysługuje prywatnym monetom pallatyna Sieciecha, które pod koniec XI w. kursowały w Polsce obok monety książęcej. Archeolodzy odnaleźli kilkanaście monet Sieciecha, jednak skąpe dokumenty pisane nie wyjaśniają do końca, jaki był charakter tej prywatnej emisji.
Dlaczego?
Na ziemiach polskich notujemy trzy wielkie fale prawdziwych notgeldów i każda z nich związana jest z jakąś wojną. Pierwsza nastąpiła w zaborze rosyjskim w latach sześćdziesiątych XIX w., w okolicach Powstania Styczniowego. Druga – jak już wspomniałem – w całej Polsce w latach 1914-1924 i była związana z I wojną światową. I trzecia, związana z II wojną – w roku 1939 oraz latach 1944 i 1945. Była jeszcze czwarta „nieprawdziwa” fala na początku tego tysiąclecia. I właśnie ta fala się kończy.
Mechanizm wprowadzania notgeldów zazwyczaj był podobny. Na rynku brakowało pieniądza państwowego. W XIX w. był to skutek likwidacji przez cara odrębności walutowej Królestwa Polskiego, podczas I wojny światowej – ściągnięcia z obiegu monet (Austria i Niemcy wycofywały monety brązowe i niklowe, uznając te metale za surowce strategiczne, z kolei monety złote i srebrne we wszystkich zaborach chomikowała ludność, bo podczas wojny spadało zaufanie do papierów). Podczas II wojny światowej notgeldów emitowano znacznie mniej. Tylko w tych miejscowościach, gdzie działania wojenne uniemożliwiały przez jakiś czas dowiezienie niezbędnej ilości państwowych środków płatniczych.
Zupełnie inne były motywy emisji notgeldów w ostatnich latach. Tym razem lokalne pieniądze wypuszczano na rynek nie z potrzeby ekonomicznej. Rynek był nasycony walutą państwową, a wprowadzane do obiegu pieniądze miejskie czy gminne traktowano nie jako środek płatniczy, którym przecież były, ale jako coś pośredniego pomiędzy artykułem kolekcjonerskim a pamiątką turystyczną.
Przykład: I wojna światowa
Żeby pokazać, jak to działało, omówmy królestwo notgeldów, jakim były Niemcy w latach 1914-1924. Po wybuchu I wojny światowej w obiegu zabrakło drobnych. W związku z tym emitenci (przeważnie samorządy terytorialne), aby zapobiec bałaganowi na rynku, wypuścili własną walutę w odcinkach nie większych niż 20 marek. To był nominał największej złotej monety. Przeważnie jednak wypuszczano bony kilkufenigowe zastępujące wycofywane drobne. Pod względem prawnym traktowano te pieniądze jak czeki. Emitent musiał złożyć w Banku Rzeszy sumę odpowiadającą wysokości emisji, jako zabezpieczenie oraz ogłosić w prasie o ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI