Implementacja rekomendacji nadzorczych to konieczność wpisania ich w strategię banku

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

150804.grzebieluch.adam.01.400x225Rozmowa z Adamem Grzebieluchem - ekspertem niezależnym

Maciej Małek: Panel z pana udziałem dotyka jednego: jest wiele pytań, problemów, które wymagają rozstrzygnięcia. Nie wydaje się jednak, zwłaszcza z uwagi na ład regulacyjny, abyśmy zbliżali się w krytycznie istotnych obszarach do takich rozstrzygnięć, które byłyby rynkowo, czy biznesowo odpowiedzią na potrzeby banków, ale także ich klientów.

Adam Grzebieluch: Należy się w dużej części zgodzić z tym, co pan powiedział. Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest to, iż mamy zidentyfikowanych wiele krytycznych, istotnych elementów które powinny być na dzisiaj przedmiotem uwagi zarządów, kierownictw i wlaścicieli banków. Powinny być elementami, które stanowią spójny element budowanych czy konstruowanych strategii, nie tylko ogólnych strategii bankowych. Strategii cząstkowych na poziomie bezpieczeństwa czy strategii na poziomie informatyki banku. Ważne jest to, że dysponujemy wiedzą, doświadczeniem i pomysłami. Mamy zidentyfikowany szereg miejsc, w których odpowiednie działania należy podjąć, żeby w sposób właściwie odnaleźć się w dzisiejszym, dynamicznie zmieniającym się świecie, poprawić właściwe relacje z klientami tak, aby czuli, że po pierwsze nadal współpracują z instytucjami zaufania publicznego, że ich środki są bezpieczne, ale też, że instytucje traktują ich jako największe dobro.

Paradoksalnie interaktywność, która miała w założeniu udróżnić kanały komunikacji z klientem, jego wgląd i zarządzanie swoimi pieniędzmi, nie zawsze spełniają pokładane w nich nadzieje.

To prawda. Mamy do czyniania z sytuacją następującą – rzucamy się na głęboką wodę i dopiero po tym zastanawiamy się jak z tej wody wyjść. Nierzadko dobieramy szereg różnego rodzaju instrumnetów bo wydaje się nam, że będzie to nowoczesne, że będzie sprzjało właściwemu pokazaniu naszego banku, ale zdarza się, że mamy nie do końca przemyślaną strategię w jaki sposób te instrumenty wykorzystać, przede wszytskim jak wykorzystać je w średnim, czy długim horyzoncie czasu. Mamy szereg narzędzi, dostępne technologie, ale nie do końca potrafimy z nich wybrać to, co najważniejsze, w sposób wpójny i konsekwentny realizować biznes bankowy z korzyścią dla akcjonariuszy, ale też dla klientów. Musimy pamiętać, że technologia zawsze powinna być w służbie biznesu.

Czy procedury w aspekcie zarządzania obszarem ryzyka odpowiadają wprost poziomowi dojrzałości organizacji i narzędziom, które w obszarze IT zostały dane i do dyspozycji banku i klienta?

Głównym obszarem polemiki i dyskusji jest relacja banki – biznes, KNF, regulacje, rekomendacje i przepisy prawa, które nas obowiązują. Po dogłębnym zaznajomieniu się z przepisami i rekomendacjami jestem zwolennikiem myślenia w następujący sposób – dzisiejsze przepisy w istotny sposób pozwalają bankom budować strategię stabilnego i ostrożnego zarządzania bankiem i nie zgadzam się z pojawiającymi się tezami, że przeszkadzają w rozwoju i budowaniu biznesu. Co więcej – właściwe zrozumienie intencji i tego, co jest zapisane w regulacjach pozwala z jednej strony w sposób bezpieczny, świadomy i stabilny wdrażać i rozwijać technologie.

Jeżeli chodzi o szeroko rozumiane ryzyko operacyjne, określone i opisane w rekomendacji D, to nie mamy się czego wstydzić. Na pewno nie jest to element, który wymaga drastycznych zmian.

Czy zatem ład regulacyjny sprzyja przejrzystości i transparentności sposobu w jaki budujemy nasz biznes?

W mojej ocenie najwięcej do zrobienia jest na płaszczyznie dobrze rozumianej i właściwej komunikacji biznes – sektor bankowy, urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Jeżeli chodzi o wolę czy dobre rozumienie to myślę, że mamy zgodność.

Przewodniczący często podkreśla w wystąpieniach wagę dialogu z rynkiem.

To jest bardzo ważne, ale muszę powiedzieć, że ta komunikacja nie jest dziś najdoskonalsza i powinniśmy więcej zmienić, poprawić – chociażby Związek Banków Polskich jest doskonałym hubem komunikacyjnym sektora bankowego z regulatorem.

Czyli rozumiem, że nie tylko regulacje, ale to, co składa się na zespół dobrych praktyk, które wypracowuje samo środowisko?

Tak. Także intencje, które stoją za zapisami. Nierzadko suchy zapis pozwala na różnoraką interpretację, która jak się okazuje po latach jest inna niż intencja ustawodawcy. Warto tę intencję znać i stosować od samego początku w sposób właściwy. Wtedy będzie to pomagało wszystkim.

Obejrzyj również rozmowę w wersji video.

aleBank.pl