Ile kosztuje Halloween? Nad Wisłą bez szaleństw, w USA wydatki sięgną 7,77 mld euro
31 października to długo wyczekiwana data nie tylko przez dzieci w USA, ale też przez retailerów. Nic dziwnego. Święto, które za ocean przywędrowało z pierwszymi osadnikami z Europy, rok do roku przynosi sprzedawcom w Stanach miliardy euro przychodu.
– Amerykanie świetnie radzą sobie z monetyzowaniem różnych uroczystości. Halloween, podobnie jak Walentynki to okazje do tego, by przyciągnąć klientów i podnieść obroty. Retail w USA odrobił lekcję i potrafi dopasować się do oczekiwań konsumentów, a nawet je kreować – zauważa Wojciech Stramski, prezes z Lab4Motion, firmy dostarczającej rozwiązania analityczne dla sektora handlowego.
Jak popularne jest to święto za oceanem, niech świadczy fakt, że w 2017 aktywny udział w Halloween brało udział aż 175 mln Amerykanów. To dokładnie 55% wszystkich obywateli USA.
Ile wydają Amerykanie?
Narodowa Federacja Handlu USA (NRF) podaje, że przeciętnego Amerykanina, Halloween będzie kosztowało 75 euro. W tym roku celebrować ten zwyczaj zamierza co drugi mieszkaniec USA (53%). To oznacza, że konsumenci za oceanem wydadzą aż 7,77 mld euro. Jak wynika z danych NFR, od 2012 roku do ubiegłego, wydatki per capita Amerykanów na celebrację 31 października wzrosły o 6 euro, z 69 euro sześć lat temu do 75 euro na osobę w 2017.
Na największe zyski przed ostatnim dniem października liczyć mogą sklepy sprzedające kostiumy. Jak wynika z badań, tylko na same przebrania Jankesi wydadzą zawrotną sumę 2,7 mld euro. Na spore zyski mogą też liczyć sprzedawcy ozdób z charakterystycznymi motywami i oczywiście producenci dyń. Statystyki pokazują, że w USA nie oszczędzają na dekoracjach i w kieszeni sprzedawców znajdzie się aż 2,26 mld euro. A to nie koniec, bo trzeba kupić obowiązkowe słodycze, na które 173 mln bawiących się Amerykanów wyda 2,18 mld euro.
Brytyjczycy też lubią wydawać
A jak wygląda sytuacja po drugiej stronie Atlantyku? Na Wyspach Brytyjskich, z których tradycja się wywodzi, prawie połowa dorosłych mieszkańców Zjednoczonego Królestwa (46%) planuje robić zakupy ze względu na Halloween. Nie będą to miliardy jak u kuzynów zza wielkiej wody, a miliony. Dokładnie 364 mln euro, jak podaje firma analityczna Mintel. Takie wydatki plasują Halloween na trzecim miejscu pod względem nakładów, jakie na celebrację przeznaczą konsumenci. Pierwsze pozycje należą do Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, ale co ciekawe, na zabawach w duchy brytyjski handel zarabia więcej niż na walentynkowej miłości. Jak szacują eksperci Mintela, wydatki Brytyjczyków będą z roku na rok rosły w tempie 3,2%.
Niemcy jak Amerykanie
Niemcy Amerykanom dali Hamburgera, natomiast Amerykanie Niemcom strachy na lachy – tak można byłoby powiedzieć, patrząc jaką popularnością za naszą zachodnią granicą cieszy się Halloween. Według badań przeprowadzonych przez Deals.com, Halloween jest obchodzone w co drugiej niemieckiej rodzinie z dziećmi w wieku poniżej dwunastu lat (51%). Rodzice przeznaczą na kostiumy na Halloween średnio prawie 18 euro za dziecko. Według badań YouGov, na dynie, słodycze i kostiumy pieniądze wydają jednak nie tylko rodzice rozentuzjazmowanych dzieci. Wśród fanów są przede wszystkim milenialsi, czyli osoby w wieku 18-24 lat (56%) i 25-34 lat (41%). Ogólnie ok. 23 mln Niemców, czyli prawie 28% społeczeństwa, deklaruje chęć udziału w zabawach halloweenowych.
Po drugiej strony Odry nie oszczędzają. W 2017 roku na święto dyni i strachu wydali prawie pół miliarda euro – wynika z badań rynkowych YouGov. Czyli więcej niż Brytyjczycy. Najwięcej wydatków, bo aż 51% poszło na słodycze, a tylko 16% z tej kwoty Niemcy przeznaczyli na stroje, ozdoby i gadżety z motywami duchów, upiorów i innych mrocznych stworzeń.
40% wydatków przeznaczono z kolei na… dynie. Co ciekawe zbiory tego warzywa u naszych zachodnich sąsiadów rosną z roku na rok. W 2006 r. areał uprawny wynosił 1200 hektarów, z którego zbierano ok. 41 tys. ton dyni. Obecnie Niemcy zbierają rocznie ok. 68 tys. ton dyni rocznie, a areał uprawny zwiększył się ponad trzykrotnie do prawie 3,5 tys. hektarów.
Halloween obchodzi co dziesiąty Polak
Na zachodzie Halloween jest bardzo popularne, o czym świadczą dane z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Gdy wybierzemy się do sklepu nad Wisłą, z pewnością zauważymy, że Halloween chce wykorzystać też polski retail. Czy słusznie? Badania pokazują, że święto jest znane, ale nie cieszy się aż tak dużą popularnością, jak na zachodzie. Z ostatnich badań przeprowadzonych przez firmę GfK wynika, że tylko 21% Polaków planuje świętować w tym dniu. Z innych badań, przeprowadzonych przez firmę Payback, wynikało, że Halloween obchodzi co dziesiąty Polak. W porównaniu do 2015 roku, to znacząc spadek. Wówczas zabawę w wigilię Wszystkich Świętych zapowiadało ponad 70% Polaków.
Co na to sieci handlowe? Z informacji podawanych przez największych graczy wynika, że liczba „upiornych” gadżetów na półkach jest co roku zbliżona. Dokładnie jak z zainteresowaniem klientów. Jak informowała w latach ubiegłych sieć Lidl, sprzedaż akcesoriów na Halloween od lat utrzymuje się na podobnym poziomie.
– Dzieje się tak, ponieważ sklepy działają w oparciu o dane historyczne i co roku na półkach pojawiają się te same produkty – wyjaśnia Wojciech Stramski z Lab4Motion i dodaje – Tu do gry powinna wejść technologia. To ona pozwoli znaleźć odpowiedź na pytanie: czy handlowcy powinni przeznaczać większą powierzchnię na ekspozycje halloweenowych gadżetów? Być może klienci nie wydają pieniędzy, bo nie ma produktów, którymi są zainteresowani.
Tę sytuację dobrze obrazuje sprzedaż słodyczy. W ostatnich dniach października rośnie sprzedaż słodkich przekąsek, nieodzownej część halloweenowego obyczaju. W USA, Wielkiej Brytanii czy Niemiec są w pierwszej trójce zakupów na 31 października. Wydawać by się mogło, że w Polsce jest podobnie, ale Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, rozwiewa wątpliwości: wzrost sprzedaży słodyczy nie ma nic wspólnego z celebrowaniem anglosaskiego święta.
– Chodzi o to, aby wykreować nowe potrzeby i trafić do tych konsumentów, którzy obchodzą Halloween – zauważa Stramski. Bo jak się okazuje, jest grupa Polaków, która lubi i bawić się podczas Halloween. To młodzi konsumenci. Z danych programu lojalnościowego, dowiadujemy się, że w latach ubiegłych 25% millenialsów, celebrowało anglosaskie święto. Dziś co czwarty Polak jest millenialsem. To pokolenie ma coraz większą siłę nabywczą i jest łakomym kąskiem dla handlowców.
Źródło: Informacja prasowa