IKE, IKZE, PPE, PPK, OFE, jak odzyskać swoje oszczędności w czasie pandemii?
Przez ostatnie lata Polacy stawali się narodem coraz bardziej oszczędnym, ale tylko część z nas decydowała się na systematyczne gromadzenie środków o charakterze długoterminowym.
Analizy, przeprowadzone latem ubiegłego roku przez Insurance Europe we współpracy z Polską Izby Ubezpieczeń, nie pozostawiają wątpliwości: dla 47% naszych rodaków jedyną formą utrzymania w wieku emerytalnym będzie świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, osoby te nie dysponują żadnym innym instrumentem gromadzenia funduszy na cel emerytalny.
Z drugiej jednak strony statystyki nadzoru finansowego za ubiegły rok uwzględniają niespełna milion indywidualnych kont emerytalnych (IKE) i przeszło 650 tysięcy indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego (IKZE).
Spora część tych rachunków pozostaje wprawdzie nieużywana, jednak łączna suma zgromadzonych oszczędności opiewa na ponad 10,1 mld zł w przypadku IKE i przeszło 3,2 mld zł dla IKZE.
Znaki zapytania wokół OFE
Należy pamiętać, że wolumen aktywnych IKE może ulec istotnemu zwiększeniu w nadchodzących miesiącach, a to z uwagi na ostateczną likwidację otwartych funduszy emerytalnych (OFE).
W chwili obecnej, z uwagi na pandemię koronawirusa, odroczono wprowadzenie regulacji przewidującej transfer środków z dotychczasowych funduszy do nowych, specjalnie w tym celu utworzonych IKE.
Po ich wejściu w życie planowanych przepisów posiadacz konta w OFE będzie mógł złożyć dyspozycję przeniesienia środków na indywidualne konto w ZUS.
Jeśli nie podejmie żadnych działań, wówczas pieniądze trafią na specjalnie w tym celu utworzone indywidualne konto emerytalne, będące – pomimo zbieżności w nazwie – całkiem innym produktem niż obecnie funkcjonujące IKE.
Czytaj także: Środki z OFE będzie można wypłacić w całości
Wypłata z nowego IKE dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego
Z możliwości wcześniejszej wypłaty środków nie będą mogli skorzystać ci posiadacze indywidualnych kont emerytalnych, które zostały utworzone w związku z przeniesieniem pieniędzy zgromadzonych w dotychczasowych OFE.
Pomimo podobnej nazwy, IKE powstałe wskutek zmian w systemie emerytalnym zachowa charakter drugiego filaru zabezpieczenia na starość, dysponowanie tymi środkami będzie zatem możliwe jedynie w przypadku osiągnięcia wieku 65 lat w przypadku mężczyzn i 60 lat dla kobiet.
To ważna informacja dla tych, którzy będą w przyszłości zmuszeni do podjęcia decyzji odnośnie dalszych losów pieniędzy zgromadzonych w OFE.
Należy też pamiętać, iż przelew z OFE do IKE objęty będzie najpewniej piętnastoprocentową opłatą przekształceniową. Jeśli oszczędzający zdecydowałby się przekazać środki do ZUS kwota ta nie będzie potrącana, jednak wypłacane emerytury zostaną objęte stosownym podatkiem PIT.
Decydując się na powierzenie pieniędzy ZUS, utracimy też prawo do pozostawienia ich ewentualnym spadkobiercom.
Czytaj także: Czy Polacy wybiorą unijny program emerytalny zamiast krajowych PPK, IKE, IKZE?
Środki z obecnego IKE i IKZE możesz wypłacić już teraz, ale…
Do jakich „żelaznych rezerw” mogą sięgać Polacy, którzy w starciu z COVID-19 znaleźli się bez środków do życia?
W pierwszej kolejności można rozważyć likwidację IKE bądź IKZE. Wycofanie środków z tych kont może nastąpić zasadniczo na dwa sposoby.
Pierwszym jest ich wykorzystanie zgodnie z planowanym przeznaczeniem, czyli przez osoby przechodzące na emeryturę. W takiej sytuacji uczestnik IKE skorzysta ze zwolnienia z tzw. podatku Belki od wygenerowanych zysków, natomiast oszczędzający w IKZE nie będą obowiązani do zapłaty podatku dochodowego tytułem dokonanej wypłaty.
W miejsce tej daniny wypłacane środki objęte zostaną zryczałtowanym podatkiem o stawce 10%, która nie będzie wliczać się do całości przychodów.
Warunkiem skorzystania z preferencji w przypadku IKE jest ukończony 60 rok życia i dokonywanie wpłat na konto co najmniej przez pięć lat kalendarzowych, natomiast dla uczestników IKZE granica ta wynosi 65 lat i również 5 pełnych lat kalendarzowych dokonywanych wpłat.
Oszczędzający w IKE mogą też w szczególnych przypadkach skorzystać z ulgi podatkowej, jeżeli ukończą 55 lat i przed upływem 60 roku przejdą na emeryturę.
Odzyskanie środków zarówno z IKE, jak i IKZE przed upływem tego terminu jest możliwe, jednak w myśl obowiązujących przepisów nie jest traktowane jako wypłata z systemu, tylko jako zwrot zgromadzonych pieniędzy. A to z kolei oznacza utratę przywilejów podatkowych.
Likwidując konto w IKE i nie posiadając uprawnień emerytalnych zapłacimy zatem 19 procentowy „podatek Belki” od całej różnicy pomiędzy sumą środków wpłaconych na konto, a jego saldem w chwili dokonania zwrotu.
W przypadku IKZE z kolei wypłacana suma będzie musiała zostać uwzględniona w zeznaniu PIT za kolejny rok, jako przychód pochodzący z innych źródeł. W wielu przypadkach taka operacja może być nieopłacalna, zwłaszcza w przypadku IKZE.
Czytaj także: Po likwidacji OFE w czasie kryzysu co wybrać IKE czy ZUS?
PPK: możesz zlikwidować, ale zapłacisz za to sporo…
Z roku na rok zwiększa się liczba firm, które decydują się na zabezpieczenie emerytalne osób zatrudnionych. Do niedawna decyzja takowa pozostawała w wyłącznej gestii pracodawcy, którzy dobrowolnie zapewniali swym załogom możliwość oszczędzania w ramach pracowniczych planów emerytalnych (PPE).
Od lipca ub. r. kolejne kategorie instytucji i przedsiębiorstw są sukcesywnie obejmowane obowiązkiem tworzenia pracowniczych planów kapitałowych (PPK). W obydwu tych przypadkach istnieje możliwość wcześniejszego wycofania środków przez pracownika, jednak niekiedy wiąże się ona z utratą wszelkich preferencji oraz koniecznością poniesienia stosownych opłat przewidzianych prawem.
Decyzja o wycofaniu się z PPK oznaczać będzie z jednej strony utratę wszelkich dopłat, otrzymanych z budżetu państwa, a więc jednorazowej dopłaty powitalnej w wysokości 250 złotych, otrzymanej tytułem zgłoszenia do PPK i dopłat rocznych w kwocie 240 zł za każdy rok.
Dodatkowo 30% łącznej sumy składek, ponoszonych przez pracodawcę zasili konto pracownika w ZUS. Reszta środków trafi do beneficjenta, po potrąceniu podatku dochodowego od osób fizycznych.
… chyba że potrzebujesz pieniędzy na leczenie członka rodziny lub wkład własny
Istnieją ponadto sytuacje losowe, w których obowiązujące prawo przewiduje możliwość wykorzystania środków z PPK na cele inne niż emerytalne bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Do takich uwarunkowań należy przewlekła choroba osoby pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym (małżonka lub potomka), wówczas beneficjent ma prawo otrzymać do 25% pieniędzy, uzbieranych na jego koncie w PPK.
Całość środków z planu kapitałowego można też użyć w charakterze nieoprocentowanej pożyczki na pokrycie wkładu własnego do kredytu hipotecznego, przy czym maksymalny czas spłaty określony został w przepisach na 15 lat. Opcja ta dostępna jest jednakże wyłącznie dla osób, które w chwili wypłaty nie ukończyły 45 lat.
Ustawa o PPK nie przewiduje natomiast możliwości wykorzystania zgromadzonych oszczędności na wypadek utraty pracy czy w innych niż wskazane powyżej sytuacjach losowych – ani w formie bezzwrotnej, ani jako pożyczki.
Pracowniczy Plan Emerytalny
Nieco inaczej prezentuje się sytuacja osób, korzystających z pracowniczych programów emerytalnych. Co do zasady, zwrot środków zgromadzonych w takich instrumentach następuje z chwilą likwidacji programu. Pracownik ma wówczas dwie możliwości: albo odebrać całość zgromadzonych pieniędzy, albo wskazać inny instrument oszczędzania systematycznego (IKE lub innego PPE).
Rezygnacja z uczestnictwa w programie może też nastąpić na wniosek jego uczestnika, w dowolnym momencie. W takim jednak przypadku 30% wpłaconych środków zostanie przekazana do ZUS, by zasilić indywidualne konto beneficjenta. Jeśli chodzi o pozostałą część, to jej wypłata nastąpi po potrąceniu podatku od ewentualnych zysków kapitałowych.
Biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania prawne, opłacalność wycofania środków z grupowego planu emerytalnego, obojętne, czy chodzi o PPK czy tez PPE, stoi pod znakiem zapytania, wiąże się bowiem z utratą znacznej części zgromadzonych oszczędności.
W tym też kontekście zasadne byłoby wprowadzenie zwolnień z tzw. podatku Belki, bądź z innych opłat tych osób, które kryzysowa sytuacja związana z pandemią zmusiła do wycofania się z programów długoterminowego oszczędzania.
Mechanizm taki powinien zostać zaprojektowany na tyle racjonalnie, by nie stał się łatwą zachętą do przeznaczania środków gromadzonych z myślą o emeryturze na cele konsumpcyjne, z drugiej jednak strony ewentualne ograniczenia powinny uwzględniać złożoną sytuację na obecnym rynku pracy i pozwalać na wykorzystanie wspomnianych kwot w charakterze swoistego koła ratunkowego.
To chyba jedno z najważniejszych wyzwań, jakie powinno być uwzględnione przez rząd podczas prac nad kolejnymi mutacjami tarczy antykryzysowej.