Horyzonty Bankowości 2015: W BLIKU nadzieja

Artur Król

Sama idea powstania jednolitego standardu płatności mobilnych dzięki współpracy największych banków w kraju jest bezprecedensowa w skali światowej. Być może zatem nadzieje z nią związane nie są bezpodstawne. A mówi się o możliwości dynamicznego rozwoju bankowości mobilnej. Czy BLIK przyjmie się w naszym społeczeństwie?

– Co do powodzenia projektu PSP, to trudno nam w niego nie wierzyć, ponieważ jesteśmy jednym z banków założycielskich – mówi Joanna Erdman z mBanku. – W zasięgu BLIKA jest nawet kilka milionów klientów, co pozwala sądzić, że można dla niego zbudować odpowiednią masę krytyczną, zwłaszcza że zdecydowana większość transakcji kartowych to jednak operacje wykonywane w kraju. Dodatkowo, w opozycji do istniejących rozwiązań, BLIK ma faktycznie bardzo niskie bariery technologiczne wejścia. Aby płacić wystarczy mieć telefon komórkowy i aplikację bankową. Nie trzeba być już klientem współpracującego z bankiem operatora – dodaje.

Na początku był tylko telefon

Już w momencie uruchomienia pierwszego systemu telefonii komórkowej GSM, w połowie lat 90. ubiegłego wieku, niektórzy analitycy uważali, że komórki zrewolucjonizują sposób komunikacji międzyludzkiej i umożliwią wprowadzenie nowych rodzajów usług. Co prawda nie marzono wtedy jeszcze o jednolitym systemie płatności, nieśmiało wspominano jednak o produktach bankowych, w tym dostępie do rachunków i realizowaniu przelewów. Telefonia komórkowa 2G wprowadziła przecież oprócz możliwości prowadzenia rozmowy także system SMS – krótkich wiadomości tekstowych, który wkrótce stał się pierwszym systemem do mobilnych płatności. Mechanizm był bardzo prosty – płaciło się przez wysłanie na wskazany numer SMS-a. System działa do dziś i przyjął się powszechnie przy realizacji niewielkich kwotowo transakcji, na przykład opłat za zakup drobnych usług, typu udział w konkursach, zakup dostępu do artykułów prasowych, poradników, ebooków itd. SMS nie dawał jednak możliwości dostępu do rachunku bankowego, a limity kwotowe transakcji ograniczone były do kilkunastu złotych. Dopiero pojawienie się telefonii 2.5G i upowszechnienie się technologii WAP rozszerzyło możliwości. Protokół WAP zainstalowany w telefonie komórkowym pozwalał, dzięki odpowiedniej aplikacji, na mobilne nawiązanie sesji ze stroną internetową banku. W ten sposób użytkownik miał możliwość sprawowania stałej kontroli nad rachunkiem i zdalnego zarządzania własnymi finansami. Ale prawdziwe możliwości otworzyły się przed płatnościami mobilnymi razem z pojawieniem się inteligentnych telefonów, popularnie nazywanych smartfonami. Wyposażone w systemy operacyjne – Android czy iOS w przypadku produktów Apple’a – ziściły nadzieje ...