GUS: sprzedaż detaliczna spadła o 7,7 proc. rdr w maju, mniejszy udział sprzedaży przez internet
„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w maju 2020 r. była o 17,4% wyższa w porównaniu z kwietniem 2020 r.” – podał GUS.
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w maju była niższa niż przed rokiem o 8,6% i wzrosła o 14,5% m/m, podano także w komunikacie.
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w maju 2020 r. była niższa o 7,7% r/r oraz wyższa o 14,9% m/m.https://t.co/eExGm2z0Cw#GUS #statystyki #SprzedażDetaliczna #DynamikaCen #ceny #handel pic.twitter.com/RO28X2pbFf
— GUS (@GUS_STAT) June 22, 2020
Spadek wartości sprzedaży detalicznej przez internet
„W maju br. w porównaniu z poprzednim miesiącem odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez internet (o 12,7%). Udział tej sprzedaży (w cenach bieżących) spadł z 11,9% w kwietniu br. do 9,1% w maju br. Spadek udziału sprzedaży przez internet wykazały m.in. przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy 'tekstylia, odzież, obuwie’ (z 61,3% przed miesiącem do 26,8%), a także podmioty z grup 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (odpowiednio z 39,9% do 25,2%) oraz 'meble, rtv, agd’ (z 28,6% do 15,6%)” – czytamy w komunikacie.
W maju 2020 r. spadek sprzedaży detalicznej w skali roku odnotowano w większości prezentowanych grup, przy czym największy w grupie „pojazdy samochodowe, motocykle, części” – 34%, podał Urząd.
Konsensus rynkowy przewidywał 12,9% spadku r/r w cenach bieżących.
Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej w maju w ujęciu rocznym (ceny stałe)
Wyszczególnienie | % r/r |
---|---|
Ogółem | -7,7 |
w tym: | |
Pojazdy samochodowe, motocykle, części | -34 |
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe | -17,9 |
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe | -7,6 |
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach | * |
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny | -14,1 |
Tekstylia, odzież, obuwie | -8,2 |
Meble, RTV, AGD | 14,4 |
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach | 0,8 |
Pozostałe | -4,5 |
* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.
Ministerstwo Rozwoju: spadek sprzedaży detalicznej w czerwcu wyhamuje do -5 proc. rdr
Spadek sprzedaży detalicznej w czerwcu wyhamuje do minus 5 proc. rdr – ocenia Ministerstwo Rozwoju, komentując dane GUS.
„Zniesienie limitów klientów w sklepach pozwala oczekiwać dalszego wyhamowania spadków sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach. Oczekujemy, że w czerwcu spadek sprzedaży może zostać ograniczony do 5 proc. Decydujący wpływ będzie miał spadek sprzedaży samochodów. Z kolei sprzedaż żywności powinna utrzymać się na poziomie z czerwca ub.r. W kategorii „meble, rtv, agd” oczekujemy wyhamowania wzrostu sprzedaży w kolejnych miesiącach (wygasanie efektu skumulowanego popytu)” – napisano w komentarzu MR.
Ekonomiści: mocne odbicie konsumpcji po lockdownie naturalne, w kolejnych miesiącach ożywienie wolniejsze
Dane o sprzedaży detalicznej w maju były lepsze od oczekiwań rynku. W ocenie ekonomistów, tak mocne odbicie konsumpcji wydaje się być naturalnym zjawiskiem po lockdownie i w kolejnych miesiącach ożywienie będzie wolniejsze. Zdaniem części z nich, w miesiącach letnich można już oczekiwać dodatniej dynamiki sprzedaży rdr.
RAFAŁ BENECKI, ING BANK ŚLĄSKI:
„Realizuje się scenariusz, który można było obserwować w gospodarkach azjatyckich przy wcześniejszych pandemiach. Po lockdownie następuje zaspokojenie wstrzymanego popytu i odbicie wydatków konsumpcyjnych, które w czasie zamknięcia nie mogły być realizowane. Widać duże odrabianie start w sprzedaży odzieży, elektroniki, ale też kategorii takich jak pojazdy czy paliwa.
Takie odbicie konsumpcji jest naturalnym zjawiskiem po lockdownie. Na pewno bardzo pomogła intensyfikacja sprzedaży online, ale również otwieranie punktów handlowych.
Ogromne pakiety fiskalne uruchomione przez rząd także powodują, że konsumpcja będzie się miała lepiej niż gdyby ich nie było.
Niemniej jednak, to odbicie konsumpcji w kolejnych miesiącach nie będzie takie dynamiczne, ponieważ zmieniły się zwyczaje wydatkowe gospodarstw domowych. 50 proc. właścicieli punktów handlowych w galeriach twierdzi, że ich działalność jest obecnie nieopłacalna, nawet pomimo otwarcia. Dane o przemieszczaniu się konsumentów pokazują, że wciąż wizyty w punktach handlowych są o jakieś 20 proc. mniejsze niż w przeszłości. Dodatkowo, trwający spadek zatrudnia i istotne ograniczenie tempa płac podniosą skłonność od oszczędzania.
Stąd też powrót do bumu konsumpcyjnego sprzed Covid-19 będzie bardzo trudny. Raz – z uwagi na nieustępująca pandemię, dwa – z uwagi na ostrożność konsumentów związaną z zagrożeniem rynku pracy.
W czerwcu zbliżymy się pewnie do rocznej dynamiki na poziomie zera, co oznacza, że PKB w całym II kw. może spaść o jakieś 8,5 proc.”.
MICHAŁ DYBUŁA, BNP PARIBAS:
„Bardzo dobre dane biorąc pod uwagę kontekst. Wskazują na bardzo silne odbicie aktywności gospodarczej w maju, myślę że należy je czytać łącznie z lepszymi majowymi danymi z przemysłu, zwłaszcza przetwórczego. Po tych pierwszych trzech miesiącach epidemii można się pokusić o kilka stwierdzeń natury bardziej ogólnej. Miało miejsce to czego można się było spodziewać. Zarówno od strony konsumpcji, jak i produkcji najbardziej były dotknięte te sektory, które produkują dobra nie pierwszego użytku: tekstylia, ubrania, obuwie i samochody. Były sektory neutralne, takie jak przemysł rolno-spożywczy i wydatki konsumpcyjne na żywność, napoje i były też sektory, które na pandemii skorzystały, jak na przykład farmaceutyczny. Patrząc na dzisiejsze dane warto podkreślić, że przy wielu dobrach wracamy do normy konsumpcyjnej. Wydaje się, że najgorszy wpływ wirusa na gospodarkę mamy za sobą.
To, że zaczynamy wydawać więcej na meble i artykuły gospodarstwa domowego to jeszcze można było przewidzieć, biorąc pod uwagę dane z przemysłu przetwórczego, ale zaskakujące jest to, że popyt w sektorze +household durables+ tak szybko się odbudował. To jest zaskakujące i pozytywne z perspektywy dynamiki PKB w całym drugim kwartale. To też daje szanse na to, że – jeśli nie wydarzy się nic złego, jak druga fala epidemii – gospodarka może odbudować się szybciej.
Wiemy, że ten drugi kwartał będzie straszny i tempo PKB może niższe niż -5 proc. Ile? Dokładnie trudno powiedzieć biorąc pod uwagę samą strukturę PKB. Tutaj czynniki takie jak zapasy, rzeczywista kontrybucja eksportu netto do PKB mogą zaważyć. Natomiast nie wygląda to tak, żebyśmy mieli do czynienia z dwucyfrowym tempem spadku PKB i jeśli to ożywienie okaże się trwałe, to druga połowa roku może okazać się bardzo przyzwoita”.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
„Dane dotyczące sprzedaży detalicznej towarów w maju są kolejnymi, które potwierdzają, że najgorszym miesiącem dla polskiej gospodarki był kwiecień. Co więcej, okazały się one sporo lepsze od oczekiwań. Stopniowe odmrażanie gospodarki w maju, w tym otwarcie galerii handlowych w reżimie sanitarnym, przełożyło się na poprawę sytuacji w handlu, choć oczywiście o powrocie do sytuacji sprzed pandemii właściciele sklepów mogą na razie tylko pomarzyć.
Dane dotyczące sprzedaży detalicznej towarów w maju, mimo że sporo lepsze od oczekiwań, wskazują jednoznacznie – łącznie z kwietniowymi – że w drugim kwartale br., po raz pierwszy od 1990 r., zobaczymy spadek konsumpcji gospodarstw domowych jako składowej PKB. W czerwcu, m.in. ze względu na zniesienie od 30 maja br. limitów osób na metr kwadratowy w sklepach, wyniki sprzedaży detalicznej ulegną dalszej poprawie, mało prawdopodobne jest jednak, aby dynamika roczna powróciła już do dodatniego poziomu. Wzrost sprzedaży być może pojawi się w lipcu – sierpniu, jeśli Polacy w większości spędzać będą wakacje w kraju i tym samym tutaj wydawać pieniądze. Natomiast powrót do stałych wzrostów wydaje się na razie mało prawdopodobny, chociażby ze względu na sytuację na rynku pracy”.
„Sprzedaż detaliczna w maju -7,7 proc. rdr w cenach stałych. Świetny wynik. Bieżące tempo wydatków kartowych sugeruje, że w czerwcu będziemy już na plusie rdr. Jedna kategoria już rośnie szybciej niż przed kwarantanną: meble, RTV, AGD (+14,6 proc. rdr)”.
„Zgodnie z naszymi oczekiwaniami maj przyniósł wyraźne odbicie sprzedaży detalicznej. Otwarcie galerii handlowych mocno wsparło sprzedaż odzieży oraz mebli, RTV, AGD – w tej drugiej kategorii dynamika rdr nawet na mocnym plusie. Dalsze ożywienie sprzedaży będzie już wolniejsze”.
„Opublikowane dane wskazują, że odmrożenie gospodarki miało pozytywny wpływ na aktywność ekonomiczną. Wyraźne odbicie sprzedaży sugerowały już dane z transakcji kartowych, więc opublikowane dane nie są dla nas silnym zaskoczeniem. Pomimo silnego odbicia, w pierwszych pięciu miesiącach tego roku sprzedaż detaliczna była o 6,2 proc. niższa niż przed rokiem. Szczególnie cieszy wyraźne odbicie sprzedaży dóbr trwałego użytku, choć należy zwrócić uwagę, że tak dobre wyniki sprzedaży wiążą się z realizację zaległego popytu, który nie był realizowany w czasie lockdownu. Większą niepewnością obarczone są perspektywy na przyszłość, które pozostawać będą pod wpływem rosnącego bezrobocia i wyhamowania dynamiki płac.
Należy też pamiętać, że wciąż znacznie niższa niż przed rokiem jest zapewne konsumpcja usług. Co prawda wyraźnie odbudowały się usługi fryzjerskie oraz kosmetyczne, jednak znaczna część sektora wciąż odczuwa skutki pandemii. Z tego też względu dane o szerokiej konsumpcji są zapewne słabsze niż wynikałoby z danych o sprzedaży detalicznej.
Biorąc pod uwagę opublikowane dziś dane o sprzedaży detalicznej, a także piątkowy odczyt produkcji przemysłowej, oceniamy, że spadek PKB w całym II kw. będzie mniejszy niż nasze dotychczasowe szacunki na poziomie 10 proc. rdr. Podtrzymujemy jednocześnie naszą prognozę dynamiki PKB w całym bieżącym roku na poziomie -3,5 proc., ponieważ poprawa sytuacji epidemicznej w Polsce następuje powoli, stąd odbudowa gospodarki będzie następowała stopniowo”.