GUS: inflacja wyniosła 2,4 proc. rdr w lutym; jest nowy koszyk inflacyjny na 2021 rok

GUS: inflacja wyniosła 2,4 proc. rdr w lutym; jest nowy koszyk inflacyjny na 2021 rok
Fot. stock.adobe.com/suriyapong
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Inflacja konsumencka wyniosła 2,4% w ujęciu rocznym w lutym 2021 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,5%

W ujęciu rocznym wzrost cen usług wyniósł 7%, a towarów sięgnął o 1,1%. W ujęciu m/m było to odpowiednio: +0,7% i +0,4%).

GUS zaktualizował też dane za styczeń – roczna inflacja wyniosła 2,6% (wobec 2,7% r/r sprzed zmiany koszyka inflacyjnego). Wskaźnik miesięczny wyniósł +1,3% (wobec +1,2% m/m przed zmianą koszyka inflacyjnego). 

Czytaj także: Ceny żywności rosną najwolniej od października 2016 roku >>>

„W lutym br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie transportu (o 1,7%) oraz żywności (o 0,4%), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,16 pkt proc. i 0,11 pkt proc. Niższe ceny odzieży i obuwia (o 0,5%) obniżyły ten wskaźnik o 0,02 pkt proc” – czytamy w komunikacie.

W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 5,2%) podniosły ten wskaźnik o 1,29 pkt proc. Niższe ceny w zakresie transportu (o 1,6%) oraz odzieży i obuwia (o 2,9%) obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,15 pkt proc. i 0,12 pkt proc., podano także.

Czytaj także: Inflacja trochę wyhamowała, wkrótce jednak przyspieszy >>>

Poniżej zmiany % wskaźnika CPI w lutym w ujęciu r/r

 % r/r
Ogółem 2,4 
   Żywność i napoje bezalkoholowe0,6
   Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe2,1
Odzież i obuwie-2,9
Użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii6,1
   Wyposażenie  mieszkania  i  prowadzenie gospodarstwa domowego2,2
Zdrowie4,5
Transport-1,6
Łączność5,1
Rekreacja i kultura4,1
Edukacja5,5
Restauracje i hotele4,9
Inne towary i usługi 2,4

Konsensus rynkowy wyniósł w lutym 2,6% r/r. 

W szybkim szacunku danych GUS podał, że inflacja wyniosła 2,7% w ujęciu rocznym w styczniu br. (wobec 2,4% r/r w grudniu).

Skład koszyka inflacyjnego na 2021 r.

GUS opublikował także tzw. koszyk inflacyjny na 2021 r.

„Zastosowanie systemu wag opartego na wydatkach z 2020 r., tj. uwzględniającego zmiany w strukturze konsumpcji wywołane pandemią COVID-19, jest zgodne z aktualnymi wytycznymi Eurostatu. Wzrósł m. in. udział wydatków w zakresie żywności i napojów bezalkoholowych, użytkowania mieszkania lub domu i nośników energii, napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych oraz łączności. Obniżył się natomiast m. in. udział wydatków w zakresie restauracji i hoteli, transportu, rekreacji i kultury oraz odzieży i obuwia” – czytamy w komunikacie.

Czytaj także: Wskaźnik Przyszłej Inflacji w marcu w górę, wśród firm nasilają się oczekiwania dotyczące tempa wzrostu cen >>>

Poniżej zestawienie koszyka CPI (udział w %)

 20172018201920202021
Żywność i napoje bezalkoholowe24,2824,3624,8925,2427,77
Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe6,386,196,376,256,91
Odzież i obuwie5,685,374,944,944,21
Użytkowanie mieszkania i nośniki energii20,5320,3519,1718,4419,14
Wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego5,145,255,75,85,83
Zdrowie5,565,695,125,295,39
Transport8,638,7410,349,898,88
Łączność5,24,874,184,545
Rekreacja i kultura6,896,926,446,625,78
Edukacja0,9711,071,151,02
Restauracje i hotele5,235,716,26,124,56
Inne towary i usługi5,515,555,585,725,51

Nowy koszyk CPI zgodny z uwarunkowaniami pandemii, inflacja w okolicy celu NBP

Nowy koszyk CPI przedstawiony w poniedziałek przez GUS jest zgodny z uwarunkowaniami pandemii, a sama inflacja powinna pozostać w kolejnych miesiącach w okolicy celu NBP, głównie z uwagi na duże efekty bazowe – uważają ekonomiści.

ALEKSANDRA ŚWIĄTKOWSKA, BOŚ:

Zmiana życia w minionym roku była gigantyczna i zmiany wag w koszyku to odzwierciedlają. Oczywistym efektem pandemii jest spadek wag w kategoriach rekreacja i kultura, czy restauracje i hotele, a wzrost np. w łączności. Do tego mamy spadek wagi w transporcie, co jest odzwierciedleniem zarówno efektu cenowego, jak i popytowego. W koszyku widać także większe wydatki związane z domem. W wagach nie ma zaskoczenia, choć trzeba oczywiście zaznaczyć, że trudno było mieć konkretne oczekiwania, ponieważ wagi zależą od bardzo wielu czynników i ciężko to oszacować. Podsumowując, mamy nieco większe zmiany niż zazwyczaj, szczególnie w małych kategoriach, co wynika z uwarunkowań pandemicznych.

Dane o inflacji za luty są zbliżone do oczekiwań, nasza prognoza zakładała 2,5 proc. Wchodzimy jednak w efekt bardzo wysokich baz odniesienia, również w inflacji bazowej, która będzie się obniżać. Oprócz typowych efektów bazowych, związanych z cyklem koniunkturalnym, mamy też wyhamowanie z bardzo wysokich wzrostów grupy cen dóbr i usług, silnie zależnych od decyzji administrowanych – w szerszej kategorii niż widzi to NBP. Ceny związane z użytkowaniem mieszkania, czy alkohol i tytoń – nie było podwyżki akcyzy w tym roku – te kategorie wyraźnie rok do roku są niżej. Wszystkie opłaty związane z mieszkaniem, które były pod wpływem głównie efektów administracyjnych a nie popytowych – to będzie obniżało inflację.

Oczekujemy, że inflacja będzie raczej niska, bo inaczej niż w ujęciu globalnym, nie notowaliśmy solidnego spadku inflacji w ub. roku. Nasza inflacja bazowa była bardzo wysoka jak na ograniczenia aktywności i popytu, wiec wciąż uważamy, że przy bardzo ostrożnych prognozach co do ożywienia, przy takich bazach inflacja ukształtuje się poniżej celu w 2021 r.

Oczywiście to nie jest ryzyko mocno deflacyjne. NBP w głównej mierze patrzy teraz na rozwój pandemii i kontekst wzrostu gospodarczego. Nawet jeśli spełni się scenariusz niskiej inflacji, to wciąż będzie ona blisko celu, a niepewność związana z pandemią będzie hamowała jakiekolwiek zmiany polityki pieniężnej w kierunku zacieśnienia, a przy inflacji blisko celu trudno zakładać dalsze luzowanie.

RAFAŁ BENECKI, ING BANK ŚLĄSKI:

„Widać, że inflacja bazowa na początku roku istotnie nie spowalnia. Szacujemy, że styczniowa inflacja bazowa wyniosła ok. 3,7 proc., a w lutym znalazła się na poziomie 3,5 proc. Zważywszy na to, że w lutym 2020 r. mieliśmy ponadprzeciętny skok inflacji bazowej, to tłumaczy zejście wskaźnika w lutym 2021 r. Generalnie jednak nie ma wielkiego wyhamowania, jak na skale spowolnienia gospodarczego, które mieliśmy w ubiegłym roku.

W kontekście całorocznej inflacji trzymamy się naszych prognoz mówiących o tym, że wskaźnik CPI będzie jednak troszkę wyższy niż dotychczas zakładał to konsensus rynkowy i bank centralny. Tegoroczna, średnioroczna inflacja w okolicach 3,2-3,4 proc. rdr jest możliwa. Widzimy w tym roku presję ze strony cen surowców, szczególnie paliw i metali. Obawiamy się, że zejście inflacji bazowej w tym roku będzie jednak ograniczone, ponieważ jest to nietypowa recesja – krótka, z szybkim odbiciem. Stąd też zachowanie inflacji będzie troszkę inne niż po normalnej recesji.

Nie zmieniamy naszych oczekiwań co do polityki pieniężnej – bank centralny nie zmieni stóp do końca kadencji obecnej Rady, pomimo tego, że przez większą część roku będziemy flirtować z górnym ograniczeniem wokół celu.

Zmiany w koszyku są zgodne z intuicją – wzrost udziału żywności, spadek wszystkich usług wymagających kontaktu, jak również wzrost kosztów utrzymania mieszkania”.

GRZEGORZ OGONEK, SANTANDER BANK POLSKA:

„Wagi przesunęły się w poszczególnych kategoriach w sposób intuicyjny. Bardziej prawdopodobne wydawało nam się, że wraz z aktualizacją wag styczniowy odczyt inflacji pójdzie w górę, co też oznaczałoby wyższy odczyt za luty i pod tym względem jesteśmy zaskoczeni w dół.

Wbrew naszym oczekiwaniom, inflacji bazowej mamy trochę więcej, nie wyraźnie mniej. Według naszych wyliczeń, w styczniu wyniosła ona 3,9 proc. i 3,6 proc. w lutym, co nie pozwala nam skwitować, że inflacja nie jest problemem. Tak dobrze nie będzie i w duchu nowej projekcji NBP trzeba zakładać, że odczyty w kolejnych miesiącach przyniosą wyraźny wzrost – nie wiem czy dochodzący do 4 proc., ale całkiem niedaleko 4 proc.

Oprócz tego, że inflacja bazowa nie bardzo chce spadać, to mamy poważny i odczuwalny już w lutym efekt wzrostu cen ropy na świecie i przełożenia tego na nasze detaliczne ceny paliw. To było głównym czynnikiem pchającym inflację miesięczną w górę.

W kwietniu i maju odczyty inflacji wyniosą wyraźnie powyżej 3 proc., jeśli nie dojdą prawie do 4 proc. To, że inflacja trochę zeszła względem poprzednich miesięcy, to nic wobec tego co nas czeka w przyszłych miesiącach.

Obecna sytuacja jest zgodna z projekcją NBP i dlatego nie sądzę, by obecne odczyty miały wpłynąć na zmianę retoryki NBP. Drugi kwartał będzie ciężki, jeśli chodzi o inflację. W projekcji mamy zatrzymanie średniej gdzieś przy 3,5 proc., ale to pokazuje, że zryw w górę będzie spory i jest zgodny z naszymi założeniami. Dodatkowo, sam bank centralny miał już okazję odnieść się do projekcji i w zasadzie powiedział, że jest ona bez znaczenia, jeśli chodzi o podejście i to, co jest uznawane za optymalną politykę w tej chwili. Jak się dowiedzieliśmy z późniejszego komunikatu, większa uwaga została skierowana na to, co się dzieje z dochodowościami niż na to, co pokazuje inflacja”.

BANK MILLENNIUM:

„Odczyt inflacji za luty zaskoczył pozytywnie, choć perspektywy inflacji nie ulegają zasadniczym zmianom. Inflacja utrzymywać się będzie na podwyższonym poziomie, a w maju, ze względu na efekt niskiej bazy statystycznej, wskaźnik CPI prawdopodobnie przekroczy górne ograniczenie odchyleń inflacji od celu NBP tj. 3,5 proc. rdr. W kierunku wyższej inflacji działać będą rosnące ceny paliw oraz nośników energii. Ograniczać wzrost wskaźnika inflacji będzie natomiast efekt wysokiej bazy w przypadku cen usług, co w połączeniu z wciąż ujemną luką popytową sprzyjać będzie obniżce inflacji bazowej.

Ciekawych informacji dostarczyły opublikowane przez GUS dane o strukturze koszyka inflacyjnego. (…) Zmiana koszyka inflacyjnego, a w szczególności spadek udziału usług, może spowodować, że ewentualny wzrost cen usług, możliwy w momencie zniesienia restrykcji epidemicznych, będzie miał mniejszy wpływ na wskaźnik inflacji.

Opublikowane dziś dane o inflacji CPI nie zmieniają naszych oczekiwań co do perspektyw polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Naszym podstawowym scenariuszem pozostaje stabilizacja stóp procentowych”.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Zmiany wag w 2020 r., dość istotne w porównaniu do lat ubiegłych, spowodowane były niespotykanymi wcześniej zjawiskami i wydarzeniami, jak czasowe zamykanie sklepów, czy izolacja społeczeństwa. Miało to istotne przełożenie na strukturę wydatków gospodarstw domowych. Ponadto nastąpiły wzrosty cen, zwłaszcza usług, spowodowane wzrostem kosztów działalności firm z powodu pandemii.

W lutym nastąpiło niewielkie wyhamowanie inflacji, do 2,4 proc. rdr, ale jest niemal przesądzone, że w kolejnych miesiącach, chociażby ze względu na niską zeszłoroczną bazę odniesienia (twardy lockdown w gospodarce wiosna ub.r. doprowadził do gwałtownych spadków cen niektórych towarów), inflacja będzie wznosić się na wyższe poziomy i najprawdopodobniej już w maju przekraczać będzie ponownie 3,0 proc. W całym 2021 r. średnioroczna inflacja wyniesie co najmniej 3,0 proc., a ryzyko dla tej prognozy plasuje się po stronie wyższego odczytu.

Dla RPP dzisiejsze dane nie są zaskoczeniem. Znacznie „ciekawsze” będą dane inflacyjne w następnych miesiącach, a w szczególności to, czy będzie ona tylko zbliżać się, czy może wykraczać poza górną granicę odchyleń od celu NBP, czyli 3,5 proc. Jest to scenariusz, którego nie można wykluczyć, zwłaszcza jeśli nastąpiłoby otwarcie gospodarki i tym samym nastąpiłby wzrost popytu na część towarów i usług. Czy RPP zareagowałaby na to? Raczej nie. W centrum uwagi Rady jest koniunktura i jeśli wreszcie dojdzie do jej odbicia, to Rada będzie jeszcze długo czekać aby upewnić się, że jest to odbicie trwałe. Poza tym wiele banków centralnych na świecie, w tym tych największych, wykazuje aktualnie znacznie większą tolerancję na podwyższoną inflację i to samo dotyczy NBP”.

MICHAŁ GNIAZDOWSKI, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY:

„Spodziewamy się niewielkich zmian inflacji w marcu. Spadek inflacji bazowej będzie równoważony przez wyższy wzrost cen żywności i energii. Inflacja znacząco wzrośnie w II kwartale – będzie to efekt dwucyfrowego wzrostu cen paliw. Odczyty CPI mogą zbliżyć się do górnej granicy celu NBP (3,5 proc.), ale będzie to zjawisko krótkotrwałe”.

Źródło: ISBnews