GUS: inflacja w lipcu 15,5%
Źródło dnych GUS.
Inflacja minimalnie wyższa od przewidywań
Dane te są minimalne wyższe od konsensusu rynkowego.
Ankietowani przez PAP Biznes specjaliści rynkowi spodziewali się, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2022 r. wzrosły w Polsce o 15,4 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,4 proc.
20 procent inflacji jednak możliwe?
„Lipcowe wytracenie impetu przez inflację konsumencką to łyżka miodu w beczce dziegciu. Dynamika cen pozostanie w najbliższym czasie bardzo wysoka. Średnia wartość wskaźnika w całym roku niechybnie przekroczy 13 proc.
Niezależnie od tego, czy tarcze antyinflacyjne zostaną przedłużone, za kilka miesięcy dynamika CPI znów może ostro rosnąć i przejściowo zbliżyć się do 20 proc., zanim znów – tym razem zapewne gwałtowniej – zacznie opadać” – przewiduje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Jego zdaniem Rada Polityki Pieniężnej może powstrzymać się od podwyżki stóp procentowych na najbliższym, wrześniowym posiedzeniu.
„Nie brakuje ku temu także innych przesłanek. Polska gospodarka ostro hamuje. Na papierze wysoka, kilkuprocentowa dynamika PKB, która w tym roku zostanie osiągnięta, to efekt rozpędu z początku roku. Dziś pozostaje on wspomnieniem.” – zauważa analityk.
Pomimo stabilizacji w lipcu, inflacja jest daleka od opanowania
„W sierpniu, o ile nie zaczną ponownie rosnąć ceny paliw na stacjach, jest szansa na dalszą stabilizację wskaźnika CPI w ujęciu rocznym. Wiele wskazuje jednak na to, że od września inflacja zacznie ponownie przyspieszać, a największy wpływ na to mogą mieć rosnące ceny żywności oraz surowców energetycznych. Na ten moment przesądzone wydaje się utrzymanie co najmniej do końca br. tarcz antyinflacyjnych, natomiast niewiadomą są decyzje URE w sprawie cen energii dla gospodarstw domowych (operatorzy złożyli wnioski o podwyżki cen jeszcze w tym roku)” – mówi PAP Biznes Monika Kurtek, Główna Ekonomistka Banku Pocztowego.
Dość pesymistyczne prognozy stawiają ekonomiści ING Banku Śląskiego. W cytowanym przez PAP Biznes komentarzu stwierdzają między innymi:
„Pomimo stabilizacji w lipcu, inflacja jest daleka od opanowania. Cel inflacyjny pozostaje odległy (2,5 proc.), realne stopy procentowe są wciąż głęboko ujemne, a polityka fiskalna w znacznym stopniu osłabia skalę zacieśnienia polityki pieniężnej. Presję inflacyjną może w nadchodzących kwartałach ograniczać pogorszenie koniunktury w Polsce i na świecie. W odwrotnym kierunku będzie oddziaływać kryzys energetyczny i wzrost cen regulowanych. Przyszły rok to także znaczący wzrost płacy minimalnej (13,5 proc.) i wysoka waloryzacja rent i emerytur, co podtrzyma presję płacową.” – i dodają:
„Oznacza to, że w 2023 ceny konsumpcyjne mogą nadal rosnąć w dwucyfrowym tempie. Spodziewamy się, że jesienią tego roku RPP będzie nadal podnosić stopy procentowe, chociaż w mniejszej skali (25 pb). Będą temu towarzyszyć deklaracje gotowości do zakończenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Tym mocniejsze im słabsza będzie koniunktura w Polsce i na świecie”