Grupy energetyczne wnioskują o dwucyfrowe podwyżki taryfy G

Grupy energetyczne wnioskują o dwucyfrowe podwyżki taryfy G
Fot. Pixabay.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Spółki obrotu należące do grup energetycznych złożyły wnioski o dwucyfrowe wzrosty cen energii w taryfie dla gospodarstw domowych (taryfy G), wynika z informacji "Rzeczpospolitej" i "Dziennika Gazety Prawnej".

O najwyższe podwyżki wnioskują te spółki, które dużo więcej energii sprzedają do klientów niż są w stanie same wyprodukować

Urząd Regulacji Energetyki (URE) potwierdził otrzymanie wniosków taryfowych od sprzedawców z urzędu – spółek obrotu należących do Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), Enei, Energi i Taurona Polskiej Energii. Urząd nie ujawnia jednak informacji o szczegółach wniosków.

„Odpowiedzi […] o ewentualną skalę podwyżki odmówiły także spółki energetyczne. Z naszych informacji wynika jednak, że każda z nich prosiła o dwucyfrowy wzrost stawki za sprzedaż energii w przyszłym roku. Rozpiętość była spora – od rzędu wielkości 20% do 40%” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Ministerstwo Energii planuje przygotowanie programu wsparcia

Z kolei z informacji „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że wnioskowane podwyżki sięgają 30%.

„O najwyższe podwyżki wnioskują te spółki, które dużo więcej energii sprzedają do klientów niż są w stanie same wyprodukować” – czytamy w gazecie.

W październiku minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił, że ceny energii dla gospodarstw domowych mogą wzrosnąć w przyszłym roku co najwyżej o 5%. Ministerstwo Energii planuje przygotowanie programu wsparcia dla obywateli i odbiorców przemysłowych, który ma być gotowy do końca roku. W innej wypowiedzi minister zaznaczył, że „polskie rodziny, których roczny dochód mieści się w pierwszym progu podatkowym, nie będą płacić wyższych rachunków za prąd dostarczony w 2019 roku w porównaniu z rokiem 2018”.

We wrześniu prezes URE mówił, że jego urząd może „przechylić szale” na rzecz przedsiębiorstw energetycznych przy rozpatrywaniu wniosków taryfowych w związku z wysokimi cenami uprawnień do emisji CO2.

Źródło: ISBnews