Gospodarka: Zatory zmorą przedsiębiorców

Tomasz Starzyk

Zatory płatnicze stają się jednym z głównych problemów, z jakimi muszą się zmagać polskie firmy, i to zarówno te duże, jak i małe. W przypadku tych drugich zjawisko jest szczególnie niepokojące, gdyż przekłada się na bankructwa. Z danych Bisnode Polska wynika, że w maju br. 26,6 tys. dłużników zalegało z płatnością względem kontrahentów na łączną kwotę 1,2 mld zł. W ujęciu rocznym oznacza to wzrost o ponad 45 proc. oraz 58-proc. wzrost liczby dłużników.

Nie powinien dziwić fakt, że najszybciej rosną zaległości w branży budowlanej. W maju br. zaledwie 6,1 tys. zgłoszonych dłużników zalegało z płatnością na łączną kwotę ponad 232 mln zł. W porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego stanowi to wzrost o ponad 131 proc. Dodatkowo o ponad 23 proc. wzrosła także liczba zgłoszonych dłużników. Opóźnienie płatnicze rosną lawinowo. W rezultacie przekłada się to na liczbę upadłości. Wskutek problemów wykonawców robót budowlanych w dalszej kolejności kłopoty mogą dotknąć producentów materiałów budowlanych, branżę stalową, elektryczną i dystrybutorów ich wyrobów. To efekt między innymi programu budowy dróg. Firmy, zgłaszając się do przetargów, nie doszacowały wielu kosztów, dodatkowo wzrosły ceny materiałów. W ostatnich dwóch latach nawet o 40-50 proc. Teraz kłopoty wielkich firm przekładają się na poważne problemy dużej rzeszy ich podwykonawców.

Jednak najwyższą kwotę zaległości ma branża spożywcza – to aż 280 mln zł, o 30 proc. więcej niż rok temu. Jednak prawdą jest, że pierwszy raz od trzech lat odnotowano 3-proc. spadek liczby zgłoszonych dłużników. Z programu monitorowania przeterminowanych płatności International Payment Monitor – Bisnode Polska wynika, że zaledwie 30 proc. faktur płaconych jest na czas.

W przypadku handlu hurtowego jest niewiele lepiej – w terminie regulowanych jest 33 proc. faktur. Najszybciej rośnie natomiast zadłużenie producentów opakowań. Od maja 2011 r. do maja 2012 ...