Gospodarka potrzebuje ładu w stanowieniu prawa
Poważnym problemem dla polskich przedsiębiorców są niesprzyjające przepisy, te zaś są prostą konsekwencją niskiej jakości procesu legislacyjnego.
Podczas stanowienia prawa w Polsce nagminnie łamane są fundamentalne zasady prawidłowej legislacji, jak właściwe przeprowadzanie konsultacji społecznych czy ocena skutków regulacji ex post.
Pomimo licznych deklaracji ze strony władz, w dalszym ciągu przedsiębiorcy są zaskakiwani nowymi aktami prawnymi, jako że vacatio legis w wielu przypadkach jest zdecydowanie zbyt krótkie, a jeśli chodzi o akty wykonawcze, także w obszarze prawa podatkowego, bywa, iż są wprowadzane bez żadnego okresu przejściowego.
Prawo tworzone byle jak
Na problemy te wskazywali przedstawiciele Rady Przedsiębiorczości podczas prezentacji Legislacyjnego Polskiego Ładu, czyli założeń, jakie powinny stać u podstaw tworzenia nowego prawa, odnoszącego się do szeroko rozumianej aktywności gospodarczej.
Autorzy dokumentu wskazywali, iż obecny system prawny przewiduje szereg instrumentów, pozwalających na zapewnienie prawidłowego przebiegu procesu legislacyjnego, poczynając od regulaminów Sejmu i Senatu aż po wewnętrzne regulacje Rady Ministrów.
Rzecz w tym, że wspomniane zasady istnieją głównie na papierze, bardzo rzadko są bowiem one w pełnej rozciągłości stosowane w praktyce legislacyjnej.
Według analiz NIK, jedynie w przypadku 40% projektów aktów prawnych ocena skutków regulacji przeprowadzona została właściwie
Jeśli wziąć pod uwagę same tylko przepisy, wdrażające rządowy program Polski Ład to okazuje się, iż w przypadku sześciu z siedmiu projektów nie wiadomo, czy zostały one poddane stosownym konsultacjom publicznym, dla podobnej liczby rządowych przedłożeń nie przeprowadzono dogłębnej oceny skutków regulacji, traktując ten proces bardzo pobieżnie.
Pięć z siedmiu projektów nie posiada planu oceny skutków regulacji ex post, co oznacza, iż po wprowadzeniu przepisów w życie trudno będzie wykryć ewentualne luki i nieprawidłowości, wymagające szybkiej interwencji ustawodawcy.
Z kolei w czterech przypadkach zabrakło próby analizy, jak podobny problem rozwiązano w innych państwach europejskich.
Vacatio legis tylko na papierze
Na problemy z jakością tworzenia prawa zwracała uwagę już Najwyższa Izba Kontroli w roku 2018. Według analiz NIK, jedynie w przypadku 40% projektów aktów prawnych ocena skutków regulacji przeprowadzona została właściwie. W 30% przedłożeń OSR wykonano za późno, a kolejne 30% ocen miało większe lub mniejsze braki i uchybienia.
Co druga ustawa zmieniająca zasady opodatkowania w ubiegłym roku weszła w życie z vacatio legis krótszym niż 14 dni
Prawdziwy regres jeśli chodzi o stosowanie zasad prawidłowej legislacji przyniosła pandemia. W roku 2020 aż do 68% projektów ustaw nie załączono dokumentu z konsultacji publicznych. Nagminnie naruszane są też reguły odnośnie do stosowania vacatio legis, i to nawet w sferze podatków, gdzie na konieczność odpowiednich okresów przejściowych wskazywały wprost orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego sprzed lat.
Co druga ustawa zmieniająca zasady opodatkowania w ubiegłym roku weszła w życie z vacatio legis krótszym niż 14 dni, a jeśli chodzi o rozporządzenia, to dla 21% z nich nie przewidziano żadnego czasu na dostosowanie się.
Dlatego przedstawiciele Rady Przedsiębiorczości apelują o odpowiedni czas zarówno na wejście w życie nowych przepisów, jak i na konsultacje społeczne, które ich zdaniem winny być wydłużone z 30 do 45 dni.
Prawdziwą stajnia Augiasza jest, jak już wspomnieliśmy, ocena skutków regulacji ex post. Przepis ten jest martwy do tego stopnia, iż w ciągu minionych pięciu lat jedynie dziewięć projektów ustaw poddano tej procedurze, co w opinii Rady Przedsiębiorczości stanowi naruszenie wytycznych z roku 2015.
Czytaj także: Rada Przedsiębiorczości proponuje Legislacyjny Polski Ład
Banki wobec wielkich, globalnych wyzwań
Właściwe i odpowiedzialne podejście do procesu stanowienia prawa ma szczególne znaczenie zwłaszcza obecnie, kiedy cała gospodarka stoi w obliczu bezprecedensowych wyzwań.
Przypomniał o nich prezes Związku Banków Polskich, Krzysztof Pietraszkiewicz, wskazując, iż „pozostało nam zaledwie kilkadziesiąt lat, by uchronić Ziemię przed skutkami globalnego ocieplenia.
Odnosząc się do szóstej już edycji raportu IPCC na temat zmian klimatu, prezes ZBP zauważył, iż konieczny staje się dialog z przedsiębiorcami, przedstawicielami środowiska oświaty, a nade wszystko młodym pokoleniem, na temat konsekwencji dokonujących się zmian dla jakości życia i funkcjonowania różnych dziedzin gospodarki, w tym takich jak sektor budowlany czy sektor agro. W tym kontekście kluczowego znaczenia nabiera dalekosiężne spojrzenie, także w sferze aktywności legislacyjnej.
Prezes ZBP apelował też, by czas odbudowy gospodarki po koronakryzysie potraktować jako szansę na zrobienie kolejnego skoku cywilizacyjnego, który pozwoli na pokonanie dystansu, jaki dzieli nas od najsilniej rozwiniętych państw świata. Jeśli nie wykorzystamy tej szansy, to luka będzie się pogłębiać, przestrzegł Krzysztof Pietraszkiewicz.
Prezes ZBP apelował o właściwe podejście do instytucji finansowych, które są strategicznym partnerem państwa i naszych obywateli w działaniach rozwojowych.
„Dziś, kiedy obserwujemy istotny spadek kredytowania gospodarki przez banki, konieczne staje się przemyślenie polityki prawno-podatkowej względem tego sektora, by dalej służyć mógł on rozwojowi sfery realnej gospodarki i przedsiębiorczości, która powinna podlegać naszej szczególnej trosce” – mówił Krzysztof Pietraszkiewicz.