Godzina cudów zmieniła obraz rynku
Mimo wysypu publikacji raportów finansowych, jedynie w przypadku nielicznych spółek obserwowano większe zmiany kursów akcji. Przez większą część dnia indeksy ulegały niewielkim zmianom. Podobnie było na większości parkietów. Dopiero ostatnia godzina, w trakcie której ustalano kursy rozliczenia instrumentów pochodnych, tradycyjnie przyniosła więcej emocji. Po końcowym fixingu główne indeksy wylądowały pod kreską.
W piątek, podobnie jak dzień wcześniej, nasz parkiet już od rana wyróżniał się optymizmem graczy, mimo że główne giełdy europejskie snuły się wokół czwartkowego zamknięcia, początkowo nie wykazując żadnej chęci do zwyżki. Indeksy naszych największych spółek zyskiwały na otwarciu po 0,6-0,7 proc. Wskaźniki małych i średnich firm wystartowały nieznacznie słabiej, ale szybko odrabiały dystans. W warunkach braku silniejszych bodźców, kolejne godziny upływały na niewielkich wahaniach. Widać było przy tym, że nasi inwestorzy oglądają się na to, co dzieje się w otoczeniu.
WIG20 przez pierwszą część handlu zwyżki zdobytej na otwarciu nie powiększał, ale podaż także ociągała się z aktywnością. Początkowo nieco większymi, przekraczającymi 1 proc. zwyżkami wyróżniały się jedynie akcje Banku Handlowego, Kernela, Pekao, PKO i PKN Orlen. Skład czołówki szybko jednak został znacznie zmodyfikowany. Na lidera wysunęły się papiery Bogdanki, które rosnąc o 3 proc. kontynuowały rozpoczęty dzień wcześniej rajd, zainicjowany dobrymi wynikami. Przed południem po ponad 2 proc. w górę szły też walory mBanku, Eurocash i JSW. Pod kreską przebywały jedynie akcje PGNiG i GTC. Spośród trzydziestki dużych firm przekraczającą 4,5 proc. zwyżką wybijały się walory Grupy Azoty, po optymistycznych prognozach przedstawicieli spółki, dotyczących wyników w tym roku. Te ubiegłoroczne także dały powód do zadowolenia. Zysk netto zwiększył się o ponad 100 proc. O ponad 2 proc. w górę szły papiery Cyfrowego Polsatu.
Wskaźnik średniaków szybko odrobił poranne zaległości i dostał się w pierwszej godzinie handlu do grona liderów wśród europejskich wskaźników. Z sięgającą 1 proc. zwyżką ustępował jedynie indeksom na Ukrainie i w Bułgarii. Spadkowiczów w jego składzie można było policzyć na palcach jednej ręki. Największym był Ciech, którego walory zniżkowały o 1,5 proc. Indeksowi pomagały nie tylko wspomniane już akcje Grupy Azoty, ale także drożejące po ponad 3 proc. papiery Amrestu, CD Projekt i Peliona oraz rosnące po około 2 proc. walory Integera, Millennium, Rovese i Serinusa. Na szerokim rynku uwagę zwracały zwyżkujące o ponad 8 proc. akcje CI Games, oraz idące w górę o niemal 5 proc. papiery Vistuli, po publikacji dobrych wyników finansowych. Po rozczarowującym spadku zysku netto za ubiegły rok, o ponad 8 proc. przed południem taniały walory Coliana.
Po porannym marudzeniu indeksy w Paryżu i Frankfurcie weszły w fazę powolnej wspinaczki, rosnąc przed południem po około 0,5 proc. Na lekkim minusie był jedynie londyński FTSE. Ożywienia nie wniosło rozpoczęcie handlu na Wall Street, gdzie indeksy zwyżkowały po 0,3-0,4 proc. z lekką tendencją do powiększania skali wzrostu.
WIG20 i WIG30 zakończyły dzień po 0,3 proc. pod kreską, WIG spadł o 0,1 proc., mWIG40 wzrósł o 0,5 proc., a sWIG80 poszedł w górę o 0,3 proc. Obroty wyniosły nieco ponad dwa miliardy złotych.
Roman Przasnyski
Open Finance