Gminy egzekwują 192 mln zł należności za jazdę bez biletu: opłata karna i wpis do rejestru dłużników mobilizują gapowiczów
W lutym Toruń rusza z akcją wysyłania wezwań do zapłaty zaległości. Na początek pismo zapowiadające zgłoszenie do rejestru w razie nieuregulowania zaległości otrzyma ok. 5 tys. osób. Ich zobowiązania wobec Gminy Miasta Toruń przekraczają 1,1 mln zł.
141,3 tys. gapowiczów w całej Polsce
Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor liczba gapowiczów w Polsce przekroczyła już 141,3 tys. osób. Ich dług wobec różnego rodzaju przewoźników, firm miejskich jak i ogólnopolskich, dochodzi do 192 mln zł.
– Po średniej kwocie zaległości na osobę, 1356 zł, można wnioskować, że dla wielu gapowiczów brak biletu nie jest czymś wyjątkowym, lecz normą i stylem bycia – zwraca uwagę Łukasz Rączkowski z BIG InfoMonitor.
Choć sukcesywnie w ciągu roku liczba dłużników-gapowiczów przyrastała z każdym miesiącem, to największe wzrosty miały miejsce między kwietniem a majem – o 7 140 osób i prawie 8 mln zł oraz między październikiem a listopadem – o 15 168 osób oraz 25,6 mln zł zaległości z tytułu jazdy na gapę.
Czytaj także: Długi: seniorzy nakręcili licznik z zaległościami w 2020 roku
Gapowicze podwyższają koszty komunikacji
– Gdyby wszyscy pasażerowie uczciwie płacili za przejazd, ceny biletów byłyby znacznie niższe. Niestety jest inaczej i w sytuacji, gdy część osób korzystających z komunikacji miejskiej unika płacenia, koszt transportu przenoszony jest na pozostałych. Dlatego gapowicze muszą ponieść konsekwencje swojej nieuczciwości – informuje Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia.
Po średniej kwocie zaległości na osobę, 1356 zł, można wnioskować, że dla wielu gapowiczów brak biletu nie jest czymś wyjątkowym, lecz normą i stylem bycia
Z myślą o tym Urząd Miasta Torunia rozpoczął współpracę z Rejestrem Dłużników BIG InfoMonitor.
– Pozwoli to wysłać dłużnikom wezwanie do zapłaty z informacją o możliwych sankcjach, a w przypadku braku zapłaty w wyznaczonym terminie wpisać dłużników do rejestru BIG InfoMonitor.
Chcemy, aby pasażerowie dowiedzieli się o nieuchronności kary i nabrali przekonania, że za przewóz należy płacić tak samo, jak za każdy inny towar czy wykonaną usługę* – dodaje Marcin Kowallek.
Przybywa miast, które poprzez współpracę z Rejestrem Dłużników BIG InfoMonitor decydują się wpłynąć na uczciwość pasażerów komunikacji miejskiej.
Idą tym samym w ślad firm komercyjnych, telekomów, dostawców sygnału internetowego, telewizji kablowej czy ubezpieczycieli, dla których wykorzystanie narzędzi oferowanych przez BIG od lat stanowi element standardowej procedury.
Wezwania do zapłaty skuteczne w 67%
Dla zarządzających miejskim transportem szczególnie przydatne okazują się wezwania do zapłaty, a także możliwość wpisu dłużnika do rejestru. Są bowiem skuteczne.
Według statystyk BIG InfoMonitor po wysyłce wezwania do zapłaty z informacją o możliwości wpisu dłużnika do rejestru zaległość spłaca 67 proc. osób, a jeśli już dojdzie do zgłoszenia dłużnika do bazy BIG, to w pierwszych czterech miesiącach zaległość spłaca 26 proc. osób.
Obecność w rejestrze może się stać powodem odmowy: udzielenia kredytu w banku, pożyczki w firmie pożyczkowej, sprzedaży na raty, sprzedaży telefonu czy abonamentu na rozmowy, dostępu do Internetu czy telewizji kablowej
– Osoby, które regularnie bez biletu korzystają z komunikacji miejskiej nie do końca zdają sobie sprawę z konsekwencji. Za to samo mogą zostać bowiem ukarani dwa razy, po pierwsze opłatą karną za brak biletu lub karty miejskiej, a po drugie wpisem do rejestru dłużników, jeśli nie uregulują kary w terminie.
Obecność w rejestrze może nieprzyjemnie zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie, często bardziej niż sam kontroler biletów. Może się stać powodem odmowy: udzielenia kredytu w banku, pożyczki w firmie pożyczkowej, sprzedaży na raty, sprzedaży telefonu czy abonamentu na rozmowy, dostępu do Internetu czy telewizji kablowej – tłumaczy Łukasz Rączkowski.
– Próba przesiadki z komunikacji publicznej na auto zakupione w leasingu lub na raty też może się nie powieść, bo firma leasingowa i bank nie zaufają dłużnikowi-gapowiczowi – dodaje.
Czytaj także: Gapowicze dostali wybór: albo spłata kary, albo miejsce w rejestrze dłużników
Zaległości dłużników-gapowiczów najwyższe na Mazowszu oraz w kujawsko-pomorskim
Województwo kujawsko-pomorskie plasuje się na 10. pozycji, jeśli chodzi o liczbę osób niepłacących kar za jazdę bez biletu, zgłoszonych do BIG InfoMonitor. A pod względem liczby gapowiczów na 100 tys. mieszkańców wypada na 8. pozycji.
W regionie tym jest prawie 5,3 tys. dłużników, zgłoszonych z powodu jazdy bez biletu, ich łączna zaległość dochodzi do 8,3 mln zł. Daje to woj. kujawsko-pomorskiemu, drugą w kraju po Mazowszu średnią zaległość na osobę. Jest to bowiem 1601 zł na osobę przy przeciętnej w kraju na poziomie 1356 zł.
W czołówce województw, gdzie tego typu dłużników jest najwięcej, znajdują się woj. mazowieckie, śląskie, łódzkie oraz pomorskie.
Biorąc pod uwagę najwyższą liczbę gapowiczów na populację województwa pierwsza czwórka to: mazowieckie, warmińsko-mazurskie, śląskie i pomorskie.
*Umowa przewozu uregulowana została przez ustawodawcę zarówno w kodeksie cywilnym (art. 774 – 778), jak również w ustawach szczególnych, odnoszących się do poszczególnych rodzajów transportu. Przewóz osób i rzeczy, wykonywany odpłatnie na podstawie umowy, przez uprawnionego przewoźnika reguluje ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 8).
Pasażer korzystający z komunikacji miejskiej zgodnie z art. 16 ust 1 cyt. ustawy zawiera w sposób dorozumiany cywilnoprawną umowę przewozu przez samo zajęcie miejsca w środku transportowym.
Spełnienie powyższego warunku powoduje dwustronne zobowiązanie: przewoźnika – zapewnienie odpowiednich warunków bezpieczeństwa i higieny oraz wygodnej i należytej obsługi (art. 14 ust. 1), pasażera – do zakupu biletu i przestrzegania przepisów porządkowych obowiązujących w transporcie (art. 15 ust. 1).