Głupoty ci u nas dostatek

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Ponoć światem włada człowiek rozumny. Badając jednak bliżej tę kwestię, można wszakże pewnych wątpliwości nabrać. Czym bowiem tak naprawdę zajmuje się ów człek myślący. Zamiast dbać o to, by wszystkim żyło się lepiej, łatwiej i przyjemniej, przypatruje się walce o władzę i słucha pierdół, jakich nie szczędzą nam co chwila politycy. Jakby rzeczywiście było na co patrzeć i czego słuchać.

Namnożyło się nam szkół wyższych różnej maści i co roku wypuszczają rzesze nowych inteligentów. Wystarczy wszakże nieco uważniej rozejrzeć się wokół, by stwierdzić, że to jedynie złudzenie. Głupców jak nie brakowało, tak nie brakuje. Jakby rozmnażali się przez pączkowanie, czy coś. I jak tu nie wierzyć czołowemu idiocie Forrestowi Gumpowi, który mówił: Jedni, tacy jak ja, rodzą się idiotami. Inni, a jest ich większość, stają się coraz głupsi z wiekiem.

A może wpływ na to miały ostatnie obfite opady. No może nie wprost, ale per analogiam do aforyzmu Georga Christopha Lichtenberga (niemieckiego satyryka i historyka sztuki) – padało tak silnie, że wszystkie świnie stały się czyste, a wszyscy ludzie brudni. Może w ten sposób część głupoty rozlała się z jednych na drugich. A może, choć podobno zarazić się nią nie można, do jakiegoś zakażenia jednak doszło. Wszak Terry Pratchett (angielski pisarz fantasy i science fiction) zauważył: Idiotyzm nie jest chorobą zakaźną. Chociaż. Jeśli trzymasz się bandy idiotów, to na pewno sam też zdurniejesz.

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma szans na to, by cokolwiek w kwestii bandy idiotów się zmieniło. Aby bowiem coś mogło się zmienić, musi być chęć do zmian. Czyli choćby zawahanie, że może jednak coś z tym rozumem jest niekoniecznie tak dobrze, jak się wydaje i warto by coś z tym zrobić. Nic z tych rzeczy. Bo jak zauważył Stefan Kisielewski (prozaik, publicysta, kompozytor i krytyk muzyczny): Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
I w tym jest pies pogrzebany…