Geopolityka nadal w centrum uwagi
Na rynku walutowym wtorek okazał się udanym dniem handlu dla złotego. Pomimo osłabienia euro poniżej 1,35 USD już w pierwszych godzinach handlu para EUR/PLN praktycznie przez całą sesję europejską oscylowała wokół poziomu 4,145. Bez wpływu na notowania naszej waluty pozostały też niepokojące dane GUS dot. koniunktury w budownictwie, handlu, usługach i przemyśle w lipcu. Co więcej, podczas sesji amerykańskiej złoty zdołał nawet lekko umocnić się, sprowadzając kurs EUR/PLN do 4,133.
Uwagę bazowego rynku walutowego przyciągały dane o inflacji i sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Inwestorzy śledzili też przebieg spotkania europejskich ministrów spraw zagranicznych w Brukseli na temat kryzysu na Ukrainie. Decyzja w sprawie zaostrzenia sankcji wobec Rosji zapadnie prawdopodobnie w czwartek.
Choć dane inflacyjne z USA lekko rozczarowały, to jednak nie pomogły wspólnej walucie, która tuż po ich ujawnieniu zaczęła osłabiać się. Podczas handlu w USA dolar powiększył przewagę nad euro dzięki publikacji lepszych od oczekiwanych danych dot. sprzedaży domów na rynku wtórnym. W rezultacie kurs EUR/USD spadł do blisko 1,345 odnotowując tym najniższy poziom od listopada ub.r.
W środę uwaga inwestorów nadal koncentrować będzie się na wydarzeniach geopolitycznych, biorąc pod uwagę, że dzisiaj nie ma zaplanowanych ważnych publikacji makroekonomicznych ze strefy euro i USA, które potencjalnie mogłyby oddziaływać na notowania eurodolara. W Polsce GUS przedstawi dane nt. sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia w czerwcu, jednak trudno oczekiwać by mogły one istotnie zmienić obecny obraz rynku złotego. Słabszy ich wydźwięk, nasilający obawy o możliwe redukcje stóp NBP może chwilowo negatywnie wpłynąć na nastroje, kierując kurs EUR/PLN w okolice poniedziałkowych maksimów.
Na rynku stopy procentowej uspokojenie sytuacji na Ukrainie przełożyło się w godzinach porannych wczorajszego handlu na wzrosty dochodowości długu Niemiec i USA. Efekt ten został skorygowany po publikacji danych o inflacji w USA, gdzie odczyt inflacji bazowej był poniżej oczekiwań. Dane z rynku nieruchomości (sprzedaż domów na rynku wtórnym wyniosła 5,04 mln, wobec oczekiwań na poziomie 4,97 mln) wpłynęły na przywrócenie dochodowości do poziomów sprzed ogłoszenia danych o inflacji. W efekcie krzywa niemiecka zakończyła dzień o 1-2 pb. powyżej poniedziałkowego zamknięcia. W przypadku papierów amerykańskich miało miejsce przesunięcie krzywej w górę w podobnej skali w segmencie 2-5Y.
Krajowy rynek powrócił we wtorek do zniżek stawek i dochodowości. Ruchowi temu sprzyjały słabsze dane koniunkturalne z kraju oraz decyzja banku centralnego Węgier o obniżce stóp procentowych o 0,2 pp. (wobec oczekiwań 0,1 pp.). Zniżkom dochodowości pomagał także umacniający się złoty oraz oczekiwania na wykupy krajowych obligacji i kuponów. W konsekwencji rentowności polskich papierów zjechały o 1- 2 pb. na całej długości krzywej. Krzywa FRA obniżyła się w kilku segmentach o 2 pb.
W środę rano spodziewamy się kontynuacji spadków rentowności i stawek. Wpływ na to będą miały, naszym zdaniem słabsze, dane o sprzedaży detalicznej. W dalszej części dnia powinniśmy powrócić do poziomów dochodowości z wtorkowego zamknięcia lub nieznacznie wyższych za sprawą oczekiwanej aukcji papierów WZ0119 i PS0719. W perspektywie kolejnych dni rentowności powinny obniżać się napędzane danymi Ifo i PMI z Niemiec i Europy.
Konrad Soszyński
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski