Fotowolatika prosumencka, boomu już nie będzie

Fotowolatika prosumencka, boomu już nie będzie
Fot. stock.adobe.com /Mr.Stock
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rozpoczął się kolejny nabór do programu "Mój Prąd". Jaka jest atrakcyjność tego programu? Bohdan Szafrański spytał o to przedstawicieli firm fotowoltaicznych, koncernów energetycznych, organizacji związanych z energetyką odnawialną.

Od 1 lipca 2021 r. można już składać wnioski w trzeciej edycji o dofinansowanie mikroinstalacji fotowoltaicznych (PV) w w trzeciej edycji programu Mój prąd. To pierwszy z dwóch naborów w programie priorytetowym, które uruchomi NFOŚiGW.

Pierwszy potrwa do 22 grudnia 2021 r. (z możliwością przedłużenia) lub do wyczerpania środków. Budżet programu to ponad 500 mln zł.

W 2022 r. NFOŚiGW uruchomi kolejną, czwartą edycję Mojego Prądu i pierwsza transza budżetu wyniesie ok. 850 mln zł, a wysokość kolejnej poznamy na jesieni, po weryfikacji budżetów państw członkowskich UE.

Dofinansowanie do 10 kW

Dofinansowaniu podlegają instalacje PV o mocy 2-10 kW. Dofinansowanie w formie dotacji obejmuje do 50% kosztów kwalifikowanych mikroinstalacji wchodzącej w skład przedsięwzięcia, ale nie więcej niż 5 tys. zł na jedno przedsięwzięcie.

Wniosek mogą złożyć osoby fizyczne wytwarzające energię elektryczną na własne potrzeby, które mają zawartą umowę kompleksową regulującą kwestie związane z wprowadzeniem do sieci energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji.

Wsparcie prosumentów: lepiej już było

Zainteresowanie nową odsłoną programu „Mój Prąd” 3.0 jest duże, jak uważa Michał Kitkowski, prezes gdańskiej firmy SunSol, zajmującej się projektowaniem i montażem instalacji fotowoltaicznych.

Wielu inwestorów, w związku z planowaną zmianą ustawy dotyczącej odnawialnych źródeł energii, zdecydowało się na inwestycję jeszcze przed uruchomieniem programu. Jego zdaniem poprzednia edycja programu była kamieniem milowym we wdrażaniu fotowoltaiki w skali mikro, w Polsce.

Jedną z opcji, którą można połączyć z programem „Mój Prąd”, by zmniejszyć koszt inwestycji, jest ulga termomodernizacyjna. Jak twierdzi, dzięki temu w przypadku kosztu instalacji wynoszącego 50 tys. zł, inwestorzy mogą odpisać od podatku nawet 15 tys. zł.

Dzięki instalacji o mocy 5kW można zaoszczędzić nawet do 3 tys. zł rocznie. Po nowelizacji OZE obecny czas zwrotu z inwestycji oceniany na ok. 5-6 lat wydłuży się do nawet 7-8 lat.

Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO) uważa, że obecna edycja programu podtrzyma zainteresowanie takimi instalacjami i zapewni przestrzeń do spokojniejszego rozwoju, ale boomu już nie będzie, bo prawdziwe problemy są gdzie indziej.

Jak podaje na blogu Grzegorz Wiśniewski, w perspektywie najbliższych lat granicą wzrostu pogodowozależnych instalacji PV, w tym prosumenckich, nie powinien być ich udział w pokryciu potrzeb odbiorców energii elektrycznej.

Jak twierdzi, rozwój fotowoltaiki ograniczają cztery zasadnicze czynniki: ograniczony dostęp do przestrzeni pod lokalizację paneli; wielkość i profil zapotrzebowania na energię elektryczną; ograniczenia w zakresie możliwości przyłączania do sieci i bilansowania energii z PV oraz ograniczenia w dostępie do krajowych technologii i bezpieczeństwo technologiczne.

Fotowoltaika i tak się opłaca

Jak mówi Paweł Bartosik – członek zarządu i dyrektor ds. operacyjnych w firmie VOSTI, każda dotacja sprawia, że instalacja opłaca się jeszcze bardziej, a zwrot z inwestycji następuje szybciej.

Dla gospodarstw domowych ma to duże znaczenie. Dopłata do instalacji fotowoltaicznej w ramach programu „Mój Prąd 3.0” wyniesie maksymalnie 3000 zł, czyli około 10-12% kosztu średniej wielkości instalacji. To mniejsze wsparcie niż w poprzednich edycjach programu, gdy beneficjenci mogli liczyć nawet na 5000 zł dofinansowania.

Trzeba pamiętać, że dofinansowanie MP można łączyć z ulgą termomodernizacyjną, która zależy od stawki rozliczania podatku i w najgorszym przypadku pozwala obniżyć koszt instalacji o kolejne 17%.

Jak podaje NFOŚiGW z programu będzie mogło skorzystać 178 tys. rodzin. Wsparcie obejmie nie tylko nowe instalacje zakładane po 1 lipca, ale także takie, które zostały już zainstalowane.

Dopiero kolejna edycja programu uwzględni rozszerzenie dofinansowania o dodatkowe urządzenia, między innymi magazyny energii

Wnioski mogą składać osoby, które zakupiły instalacje od 1 lutego 2020 roku do 22 grudnia 2021 roku. To więc ostatni moment na dotacje z rynku, liczba instalacji zwiększy się, gdyż Klienci nie tylko będą chcieli skorzystać z dofinansowania, ale też zdążyć przed zapowiadanymi przez rząd zmianami w sposobach rozliczania.

Zapowiadane są kolejne odsłony dofinansowania MP, jednak nie znamy szczegółów, nie wiemy, w jakim okresie będą obowiązywały. Nie wiemy także czy chodzi o dofinansowanie kosztów magazynów, czy całej instalacji.

Czekając na czwartą edycję Mojego Prądu

Jak twierdzi Damian Krzaczek, wiceprezes firmy Hymon uruchomienie trzeciej edycji programu „Mój Prąd”, to świetna wiadomość i więcej gospodarstw domowych zostanie zachęconych do produkowania własnej energii.

Na pewno pozytywnie wpłynie to na rozwój polskiego rynku instalacji fotowoltaicznych. Nieco martwi obniżenie wysokości tegorocznego dofinansowania oraz to, że dopiero kolejna, czwarta edycja programu planowana przez rząd na przyszły rok, uwzględni rozszerzenie dofinansowania o dodatkowe urządzenia, między innymi magazyny energii.

Jest to oczywiście efekt zapowiadanych zmian zasad rozliczania zapowiadanych przez rząd, które umożliwią sprzedaży energii wytworzonej przez prosumentów.

„Czy inwestycje w fotowoltaikę będą się nadal opłacać? Ostatnio często spotykam się z tym pytaniem. Odpowiedź jest jedna — oczywiście, że tak, a nasza firma, przygotowuje rozwiązania dla klientów, które pozwolą im utrzymać wysoką rentowność instalacji zakładanych również po 31 grudnia 2021 r.” – mówi Damian Krzaczek.

Magazyny energii i oferta Tauronu

Dopiero w przyszłorocznej edycji programu „Mój Prąd” przewidziano dopłaty do magazynów energii, ale już dziś np. Tauron oferuje je klientom.

Jak mówi Łukasz Ciuba z zespołu prasowego TAURON Polska Energia S.A., duża liczba przyłączanych do sieci mikroinstalacji wpływa na zwiększenie poziomu napięcia w sieci. Jeżeli przekroczy ono dopuszczalną granicę występują problemy z ciągłością pracy mikroinstalacji.

Aby lokalne źródła energii mogły się dalej rozwijać, pożądane jest lokalne zagospodarowanie wytworzonej energii lub zainstalowanie przydomowych magazynów energii

Ponadto prosumenci zazwyczaj nie zużywają w tym samym czasie wytworzonej energii, co przy dużym nasyceniu źródeł wytwórczych powoduje przepływ energii na wyższy poziom napięcia.

W zależności od nasycenia obwodów nN mikroinstalacjami i struktury istniejących sieci Tauron w miarę posiadanych środków stara się poprawiać i dostosowywać swoje sieci poprzez np. wymiany transformatorów SN/nN na jednostki o większej mocy, wymiany przewodów lub dobudowy nowych stacji SN/nN, jeżeli taka potrzeba występuje.

Dlatego, aby lokalne źródła energii mogły się dalej rozwijać, pożądane jest lokalne zagospodarowanie wytworzonej energii lub zainstalowanie przydomowych magazynów energii.

Magazynowanie energii przez prosumentów ułatwi stabilną pracę sieci elektroenergetycznej, a prosumentom zwiększenie samowystarczalności energetycznej. Zastosowanie odpowiedniego dobranego przydomowego magazynu energii i właściwie przyłączonego do instalacji domowej zwiększa także bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej w sytuacjach awaryjnych.

Jednak decyzje w tym zakresie są po stronie odbiorców. Tauron ma w ofercie magazyny energii. Takie magazyny zapewniają bezpieczne gromadzenie energii, zasilanie awaryjne, a także magazyn wyprodukowanej przez fotowoltaikę energii elektrycznej.

Oferta Taurona umożliwia zakup magazynu z opcją atrakcyjnego kredytu oraz z bonusem w postaci zwrotu nawet 2% wartości inwestycji na konto rozliczeniowe za prąd w Tauronie.

Źródło: aleBank.pl