Forum Technologii Bankowych | Wydanie Specjalne | Chmura jest uniwersalna i można ją zastosować w każdej branży
W Polsce jedynie niewielki odsetek firm to użytkownicy chmury obliczeniowej. Tymczasem, jak twierdzą eksperci, coraz więcej nowych rozwiązań jest tworzonych wyłącznie w chmurze. Jakie czynniki mogą zmienić nasze podejście do wykorzystania chmury w biznesie?
– Dotychczasowa pozycja Polski oddaje miejsce, w którym się znajdujemy, jeśli chodzi o innowacyjność naszej gospodarki. Dlatego tak ważne jest, aby stopień wykorzystania chmury w Polsce rósł. Mamy w tym zakresie wielki potencjał i dostrzegają to najwięksi globalni dostawcy chmury publicznej. W ubiegłym roku decyzję o otwarciu w Polsce własnego regionu chmurowego ogłosił Google, a w tym Microsoft. W obu przypadkach jest to konsekwencja umów o partnerstwie strategicznym z Chmurą Krajową. Dotąd nie mieli oni w Polsce swojej infrastruktury, co dla wielu użytkowników było istotną przeszkodą w korzystaniu z ich usług. Bo lokalizacja chmury jest ważna, szczególnie dla sektorów regulowanych, a zwłaszcza dla banków. Pomaga rozwiać obawy związane z bezpieczeństwem danych i przepisami regulującymi ich gromadzenie i administrowanie nimi.
Uruchomienie w Polsce regionów globalnych dostawców chmury publicznej, ma także korzystne dla użytkowników aspekty techniczne. Bliskość infrastruktury chmurowej zmniejsza opóźnienia sieciowe. Jeśli centrum danych, z którego korzystamy jest w Helsinkach, Frankfurcie czy Dublinie, to dłużej trwa otrzymanie informacji zwrotnej z chmury. W wielu procesach, np. związanych z algorytmami, sztuczną inteligencją, szybkość informacji zwrotnej jest wartością krytyczną, decydującą o jakości świadczonej usługi. Jeżeli to trwa zbyt długo, poziom satysfakcji klienta może być niewystarczający, by w ogóle skorzystał z tej usługi.
Banki coraz częściej muszą konkurować z fintechami, o których można powiedzieć, że urodziły się w chmurze. Z czego to wynika?
– Fintechy mają nowe pomysły na tradycyjne biznesy i potrafią je szybko weryfikować i wdrażać. Od początku działają w chmurze, bo ona daje elastyczność i szybkość korzystania z najnowocześniejszych technologii. Dzięki temu mogą w bardzo krótkim czasie tworzyć zaawansowane rozwiązania, co w klasycznym środowisku IT zajmuje miesiące, a nawet lata. Dzięki elastyczności i łatwości powoływania nowych środowisk i usług w chmurze można też szybko wypróbować różne warianty budowanych rozwiązań. To ważny czynnik rozwojowy i na tym wygrywają fintechy. Banki też chciałyby skorzystać z tych możliwości i dlatego interesują się chmurą. Poza tym przejście do chmury to także zmiany kulturowe, które dojrzałej organizacji pozwalają być tak samo innowacyjnym i zwinnym jak fintech.
Jak banki mogą efektywnie wejść do chmury obliczeniowej?
– Bank jest tak dużą instytucją, że jego przejście do chmury jest długotrwałym procesem. Na początku trzeba zdefiniować bardzo jasną strategię, określić, jak chcemy korzystać z dobrodziejstwa infrastruktury chmurowej. Wypracowanie strategii wymaga współpracy decydentów ze wszystkich obszarów w całej organizacji. I warto w tej podróży do chmury zaangażować doświadczonego partnera, który pomoże w tej ważnej zmianie.
Które działy banku muszą uczestniczyć w wypracowaniu strategii?
– Od biznesu, działów odpowiedzialnych za infrastrukturę, oprogramowanie, przez zespoły odpowiedzialne za zamówienia i za zasoby ludzkie. HR jest ważny ze względu na konieczność zatrudnienia nowych specjalistów lub szkolenia obecnych w zupełnie nowych zakresach. Na rynku jest ograniczona podaż osób z kompetencjami chmurowymi. A popyt na nich stale rośnie. Działy HR mają tu dużą rolę do odegrania – zarówno planując rozwój istniejących kompetencji, jak i pozyskiwanie nowych talentów.
Jeśli bank zdecyduje się na wejście do chmury, to powinien przerabiać swoje dotychczasowe aplikacje na rozwiązania chmurowe, czy też lepiej, aby tworzył produkty zupełnie od nowa?
– W przypadku banku, który ma przecież istniejący portfel klientów, produktów i usług oraz rozbudowaną infrastrukturę, nie można wszystkiego zacząć zupełnie od nowa. Potrzebny jest gruntowny przegląd posiadanych aplikacji pod względem możliwości ich adaptacji do funkcjonowania w chmurze. Z pewnością w jego wyniku okaże się, że część aplikacji się do tego nie nadaje, więc zostawiamy je w starym modelu, do czasu aż zastąpią je nowe, które będą się rozwijały tylko w chmurze.
A może zamiast przenosić tradycyjne banki do chmury, zbudować w niej od podstaw nowy bank?
– Te, jak je pan nazywa, tradycyjne banki mają świadomość, że w obecnym modelu przestrzeń do wdrażania innowacji się kurczy. A chmura im tę przestrzeń – dosłownie i w przenośni – skaluje w niemal nieograniczony sposób. Dlatego też banki, które chcą zawalczyć o swoją pozycję na rynku, myślą raczej o tym, jak z obecnymi aplikacjami, usługami i klientami przejść do chmury, bo tylko tam docelowo będą w stanie sprostać zarówno oczekiwaniom klientów, jak i presji konkurencyjnej.
Jak buduje się rozwiązania w chmurze?
– Dynamicznie, korzystając z możliwości skalowania, a reguły gry są inne niż w tradycyjnym świecie data center. To tak jak z samochodami: jest nim zarówno bolid Formuły 1, jak i ciężarówka. Niby to samo, ale nigdy nie wystartują w tej samej konkurencji.
W klasycznym modelu, jeśli nowa usługa bankowa jest naprawdę dobra, szybko rosnące zainteresowanie może sprawić problemy z jej dostępnością. Aby tego uniknąć, już od początku planuje się zwykle dużo zasobów, by sprostać takim wyzwaniom. Jeśli jednak okaże się, że usługa nie jest aż tak udana, jak się wydawało na etapie testów, to i tak pozostajemy z poniesionymi kosztami. W chmurze to nie problem. Możemy jednocześnie testować kilka usług i wybrać tę, która się najlepiej sprawdza.
Aby się przekonać, jak to działa i skorzystać z zalet chmury, nie wychodząc z własnego data center, można zacząć od rozwiązań hybrydowych. Należy do nich Anthos. Stworzył go Google na bazie projektu Kubernetes, udostępnionego kilka lat temu przez nich jako open source. Anthos zyskał ogromną popularność na całym świecie jako de facto standard środowiska do uruchamiania nowoczesnych aplikacji i usług w modelu cloud native, czyli projektowanych i budowanych tak, aby w pełni wykorzystać możliwości chmury. Jest to platforma działająca nie tylko w chmurach publicznych, ale także w data center. Bank może korzystać z tego, co jest udostępniane w chmurze, szybciej, pod większą kontrolą, w swoim zaufanym środowisku.
Czy Chmura Krajowa może pomóc bankom w Polsce w migracji do chmury obliczeniowej?
– Robimy to w bardzo praktyczny sposób, od edukacji rynku, przez wsparcie w podnoszeniu kompetencji w konkretnych organizacjach, warsztaty, kompleksowe doradztwo w definiowaniu strategii przejścia do chmury, po wdrożenie wybranych rozwiązań. Dzięki umowom strategicznym, które zawarliśmy, możemy realizować i przyspieszyć te działania na bardzo korzystnych warunkach, wykorzystując specjalne fundusze naszych partnerów.
Jeśli jest taka potrzeba, pomagamy też budować ad hoc rozwiązania dla naszych klientów, czego przykładem jest usługa Doradca online opracowana razem z PKO Bankiem Polskim.
Jesteśmy brokerem, zaufaną stroną, która proponuje działania z wykorzystaniem chmur publicznych naszych strategicznych partnerów oraz własnej Platformy Chmury Krajowej. Na tej infrastrukturze możemy uruchamiać aplikacje czy rozwiązania, takie jak Anthos, którego zintegrowanie z istniejącymi infrastrukturami banków, ale także z chmurami Google czy Microsoft bierzemy na siebie. W efekcie możemy mieć w danym rozwiązaniu jednocześnie do czynienia z naszą platformą, chmurą prywatną banku, chmurą publiczną globalnego dostawcy oraz tradycyjnym centrum danych. W ten sposób realizujemy strategię multicloud.
Czy większe banki interesują się tą ofertą? Czy mogą z niej skorzystać także mniejsze podmioty, w tym firmy niefinansowe, publiczne i prywatne?
– Tak, pracujemy z bankami różnej wielkości nad konkretnymi zastosowaniami, które odpowiadają na stojące przed nimi wyzwania. A odpowiadając szerzej – chmura jest uniwersalna i daje takie możliwości, że da się ją zastosować w każdej branży i każdej skali organizacji. Poza sektorem finansowym jest nawet prościej, bo nie ma tylu regulacji, które warunkują sposób jej wykorzystania.
KNF wydał drugi komunikat chmurowy, jakie jest jego znaczenie?
– Komunikat pokazuje, że jest wola ułatwiania instytucjom nadzorowanym migracji do chmury. KNF dostrzega potencjał rozwiązań chmurowych i stara się dostosowywać sektorowe regulacje do intensywnego rozwoju świata nowoczesnych technologii, dbając o bezpieczeństwo nadzorowanych instytucji i ich klientów. My staramy się robić wszystko, aby ten proces przyśpieszyć, pomagamy zrozumieć i zdefiniować pewne pojęcia, podpowiedzieć, jak usuwać istniejące bariery.
Wróćmy do pierwszego pytania – jesteśmy w relacji do innych krajów znacznie opóźnieni, jeśli chodzi o korzystanie firm z rozwiązań chmurowych. Jest nadzieja, że szybko to nadrobimy?
– Fakt pojawienia się w Polsce regionów chmury publicznej dwóch dużych graczy, daje taką nadzieję. Region Google ruszy już w przyszłym roku. Będzie udostępniał szeroki katalog usług z portfolio Google Cloud, w tym takie kluczowe produkty, jak: Compute Engine, App Engine, Google Kubernetes Engine, Cloud Bigtable, Cloud Spanner i BigQuery. Już teraz pomagamy zainteresowanym organizacjom testować te rozwiązania. Chodzi o to, by w momencie uruchomienia regionu jak najwięcej firm było gotowych do wykorzystania potencjału, z którego korzystają liderzy innowacji na świecie. To jest jak awans do Ligi Mistrzów i nie wolno tej szansy zmarnować.