Firmy płatnicze i banki we Włoszech muszą do końca marca zaproponować mniejsze opłaty za płatności cyfrowe o niskiej wartości
Nowelizacja oznacza, że sklepy, kawiarnie i bary nadal nie będą miały prawa odmówić płatności kartą i żądania gotówki, nawet za tak drobne produkty, jak kawa. W rzeczywistości grożą im nawet grzywny, jeśli to zrobią.
Koszt płatności cyfrowych zajmuje we Włoszech ważne miejsce w debacie publicznej od kilku miesięcy. Poprzedni rząd wprowadził w czerwcu 2022 roku kary dla odmawiających przyjęcia płatności kartą, co było efektem działań podjętych w celu odblokowania unijnych funduszy odbudowy po pandemii. Przewidziane kary dla takich detalistów wynoszą 30 euro plus 4 proc. wartości transakcji.
Czytaj także: Hinduski sposób na „czarną gotówkę”
Szara strefa gotówkowa we Włoszech
Nowy prawicowy rząd wsłuchując się w skargi sprzedawców na opłaty zamierzał wycofać ten przepis, ale krytyka i presja z różnych stron była silna. Propozycję rządu krytykowały zarówno opozycja, bank centralny, jak i Komisja Europejska twierdząc, że m.in. ułatwiłoby to uchylanie się od płacenia podatków.
Włoski bank centralny twierdzi, że zmniejszenie regulacyjnych ograniczeń dotyczących gotówki m.in. napędza szarą strefę. Szacuje się, że co roku we Włoszech unika się ok. 100 miliardów euro podatków i składek na ubezpieczenie społeczne przez popularność obrotu gotówkowego w kraju. Bank Włoch argumentuje też, że gotówka ma ukryte koszty związane z transportem i bezpieczeństwem, co powoduje, że jest mniej korzystana dla firm niż płatności kartami.
Czytaj także: Dla brytyjskich detalistów obsługa kart płatniczych droższa niż obsługa gotówki>>>
Rozmowy nt. obniżenia opłat za e-transakcje
Większość rządząca znalazła więc inne rozwiązanie. W 2023 roku może zostać nałożony podatek na firmy płatnicze i banki, jeśli te nie uzgodnią niższych opłat za transakcje elektroniczne ze sklepikarzami.
Jeśli strony nie osiągną porozumienia do 31 marca 2023 roku w sprawie „sprawiedliwego i przejrzystego poziomu opłat”, zostanie nałożony „wkład solidarnościowy” w wysokości 50 proc. wpływów netto z tych transakcji.
Rząd złożył stosowną poprawkę do budżetu i będzie pośredniczył w rozmowach i umowie między bankami, firmami płatniczymi a sprzedawcami detalicznymi w celu obniżenia opłat za transakcje elektroniczne o wartości do 30 euro dla firm o rocznych przychodach do 400 000 euro.
Ten środek uderzy głównie w krajową firmę płatniczą Nexi, która czerpie aż 55 proc. przychodów, ale wpłynie też na banki, które otrzymują część opłat uiszczanych przez akceptantów.
Czytaj także: W każdej hiszpańskiej gminie zapewniony dostęp do gotówki?>>>