Felieton: Historia kołem się toczy…
Pamiętam z lat '90 pewnego ekonomistę, który ostro krytykował resort finansów za podwyższanie kwoty akcyzy paliwowej tłumacząc, że wpływa to na wzrost wszystkich cen: drożeje transport, a zatem i produkcja. Kiedy został urzędnikiem tegoż resortu i nastąpiła kolejna podwyżka, tłumaczył, że nie wpłynie ona na podwyżki cen!
Minęły lata. Nowy rząd postanowił sfinansować swoje wyborcze obietnice nowymi podatkami. I najpierw dowiedzieliśmy się, że haracz, jaki będą miały zapłacić banki, nie wpłynie na koszty, jakie będą ponosić ich klienci. Bo jest konkurencja, a jakby któryś bank się wychylił, to mamy przecież kontrolowany przez państwo PKO Bank Polski, który – cen nie podnosząc – będzie tonował ewentualne podwyżki albo przyciągnie więcej klientów. No i mamy PKO BP, proponujący kredyty z niskim oprocentowaniem, ale za to z kosmicznymi prowizjami. A banki spokojnie nabijają swoich klientów w drogie kredyty, najchętniej gotówkowe, i zwiększają marże odsetkowe dzięki niskiemu oprocentowaniu lokat. A budżet dostaje z podatku mniej niż zakładano, dzięki inteligentnym działaniom podatników bankowych.
Teraz, wraz z początkiem roku szkolnego, weszła w życie ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej – czyli po prostu podatek handlowy. I znów zapewniano, że nie wpłynie na ceny, że wielkie sieci nie będą mogły przerzucić go na klientów, bo wtedy skontrują ich małe sklepy. A i dostawcy nie ucierpią. Może i klienci nie odczuwają (jeszcze) – ale dostawcy już obrywają. Co poniektóre sieci proponują im „ekstra rabaty” – czyli po prostu chcą im płacić mniej. A to dopiero początek. Dalej będzie jak z podatkiem bankowym: wpływy mniejsze niż zakładano, a efekty odczuwają klienci.
Kiedyś, kiedy Jan Pietrzak bywał jeszcze dowcipny i czasami cytował kogoś mądrego, pojechał Heglem: Historia uczy, że ludzkość niczego się z niej nie nauczyła. Znakomitym przykładem, ilustrującym to stwierdzenie, są politycy. Szczególnie w Polsce, zwłaszcza ostatnio. A całość można podsumować jeszcze jednym cytatem, tym razem Erika von Kuehnelt-Leddihna (zmarłego w 1999 r. austriackiego konserwatywnego i katolickiego myśliciela, monarchisty, pisarza i dziennikarza): Człowiek rzadko wyciąga lekcje z historii, a narody nigdy. Politycy jeszcze rzadziej.
Przemysław Szubański